W niedziele zacząłem ambitny plan zrzucenia 10 kg w 10 tyg. Obecnie ważę 91,6 przy wzroście 176, jestem więc spasiony. Do celu zamierzam dojść za pomocą diety w granicach 1700 kalorii w dni nietreningowe i około 1900 w treningowe.
Zapotrzebowanie, bez treningów wychodzi w granicach 2300 kalorii i 350g węgli.
Jeśli chodzi o trening
- Bieganie co dwa dni, przez ~30 min na zasadzie 4 minuty biegu w granicach 9km/h, 2 minuty spacer 5,5 km/h przy małym nachyleniu, niestety na chwilę obecną lepszego tempa nie dam rady wyciągnąć może później jak się trochu wyrobię.
- Do biegania dochodzą 2 siłownie w tygodniu. Jako że się kompletnie na tym nie znam, trening na maszynach, wiem że wolne ciężary lepsze, ale z drugiej strony lepszy maszyny niż nic ;). Każdy trening obowiązkowo zaczynam od ćwiczenia nóg, suwnica leżac, Prostowanie nóg na maszynie i dodatkowo ćwiczenie na mięśnie tyłu uda. Po nogach ćwiczenia na brzuch( ławeczka, przyciąganie kolan do klatki, maszyna na skośne następnie na maszynach, wiosłowanie) pierwszy trening. Drugi trening zaczynamy nogami potem klatka/biceps/triceps wszystko na maszynach. Wiem że program na siłownie średni ale chodzi mi o to żeby całkiem nie zatracić mieśni redukując. Budować chce zacząć jak dojdę do w miarę dobre dla siebie wagi.
Co do diety,
To wygląda to mniej więcej tak
Dzień treningowy :
Uploaded with ImageShack.us
plus ewentualnie jabłko jak się źle czuje, w sensie jak jest mi trochę słabo.
Dzień nietreningowy
Uploaded with ImageShack.us
Śniadanka oczywiście sobie czasem zamieniam i musli wchodzi zamiast jajek, jajka bywają też w formie jajecznicy.
Ogólnie przy tej diecie nie jestem głodny, brakuję odrobinę sił na bieganie, wtedy wspomagam się garścią rodzynek przed treningiem, nie wiem czy to efekt placebo, czy cukier ale działa ;).
Prosiłbym o opinie czy plan możliwy do wykonania, czy robiony jest z głową i czy są jakieś większe błędy w sztuce.
Dzieki
Zmieniony przez - to_ja w dniu 2013-07-02 10:56:40