...
Napisał(a)
to jedz owoce lepiej truskawki teraz niz banana, potrzebujesz plynow , i pij jak najwiecej
...
Napisał(a)
Podsumowanie kwartału (23.03 – 30.06)
Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum. Te trzy miesiące okazały się czasem sporej przemiany. W kwestii wymiarów i wagi nie tak spektakularnej jakbym spodziewała się tego jakiś czas temu podejmując jakąkolwiek dietę. Jednak wiele zmieniło się w mojej głowie i to jest dla mnie ogromny postęp :)
Pomiary:
Treningi:
1. Trening siłowy dla początkującej Lady (trening w warunkach domowych) https://www.sfd.pl/-t803543.html
2. Trening z piłką dla średniozaawansowanych #1 https://www.sfd.pl/-t438773.html
Ciężko mi podsumować postępy ponieważ nie wiem na jakiej zasadzie się to robi ale na podstawie ćwiczeń które gdzieś tam się powtarzały w tych dwóch treningach w ciągu 3 miesięcy to tak:
przysiad:
start: 12kg
ostatni: 45kg
MC:
start: z niewiedzy i braku obciążenia 20kg
ostatni: 65kg
Wiosłowanie hantelką:
start: 6kg
ostatni: 18kg
Co dzięki Wam się zmieniło:
- pierwszy raz wytrwałam w jednej „rutynie” żywieniowej więcej niż 3 tygodnie – wytrwałam dużo dużo więcej i mam zamiar kontynuować jako styl żywienia a nie jednorazową cud-dietę (wpadki były ale wracałam na tor i kontynuowałam a nie tak jak kiedyś odkładałam wszystko w kąt)
- przekonałam się, że diety-cud to ogromny syf i zrozumiałam jak wielką szkodę sobie nimi wcześniej wyrządziłam
- zrozumiałam, że w treningach najistotniejszą rzeczą jest progress i dlatego ćwiczenia siłowe będą zawsze lepsze niż trzaskane do oporu hopsa-hopsa czy nawet hiity.
- przeczytałam mnóstwo świetnych artykułów o odżywianiu i dbaniu o siebie wskutek czego przestałam całkowicie kupować chleb i piekę już tylko sama żytni razowy, tak samo z wędlinami: zupełnie przestawiłam się na własnoręcznie przyrządzane mięso. Okazało się że to naprawdę jest do ogarnięcia i nie zajmuje wiele więcej czasu.
- Wiem że ta zmiana nawyków tez powoli przejdzie na cała rodzinę i to jest dla mnie ważne
- Mój organizm w jakiś dziwny sposób się trochę „oczyścił”: uodporniłam się na cukier, śmieciowe żarcie, nie mam już takich ciągot jak kiedyś na słodycze czy na fastfood
- polubiłam ciężary, co więcej, zaczęłam chodzić na siłownię i szarpać się ze sztangą mimo że nie zakładałam tego na początku, w marcu :)
- zaczęłam zwracac uwagę na postawę (dzięki Ruda :) i ćwiczyć vacuum, mam nadzieję, że wpoję sobie to na stałe
- zaczęłam też pracę nad sobą w sensie wewnetrznym – zobaczyłam jak duże znaczenie ma dobry sen, radzenie sobie ze stresem i rozwój osobisty
- myślę że zaczęłam szanować swoje ciało bardziej, zawsze wiedziałam że to ważne ale nie byłam świadoma że można aż tak bardzo sobie szkodzić podświadomie
Nad czym nadal muszę popracować:
(poza pracą nad sylwetką, którą chciałabym zintesyfikować):
miska:
1. Konsekwencja i kontrola: w ciagu tych miesięcy zdażały się fajne, czyste tygodnie, ale było też mnóstwo wpadek, uważam że dużo za dużo. Nie radzę sobie nadal w sytuacjach nieplanowanych: imprezy, wyjazdy – wiem że to kwestia praktyki i planowania i dlatego chciałabym się temu jeszcze mocniej przyjrzeć.
2. Nie radzę sobie też czasami w sytuacjach stresowych w domu, zwłaszcza pracując do późna w nocy i miewam wpadki z tzw. domino food – w moim przypadku to orzechy, migdały, banany.
3. Muszę więcej pić.
trening:
1. Czas zabrać się porządnie za aeroby, bo wiem że jestem noga w tej kwestii.
2. Muszę też przykładać się do stretchingu.
ogólnie
1. Organizacja czasu i uporządkowanie
Dziękuję Rudej i Arphiel za zaglądanie do mnie i kilka fajnych porad, Obliques za wspaniałe artykuły, zwłaszcza te o odżywianiu oraz trening z piłką :) (ps. zamieniłam banany na truskawki tak jak poradziłaś, to faktycznie jest bardziej logiczne zwłaszcza o tej porze roku ale jak widać jak ja się na czymś zafiksuje to przestaję myśleć ;))
Mimo, że nie osiągnęłam takich efektów wizualnych jakbym sobie wymarzyła nie mam zamiaru poprzestać i potraktuję te trzy miesiące jako remament myślenia o diecie, sporcie, redukcji itp. oraz zgłębiania wiedzy i przyzwyczajania się do nowych rzeczy.
Załączam fotki, od jutra myślę co dalej ;)))
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-30 22:32:25
Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum. Te trzy miesiące okazały się czasem sporej przemiany. W kwestii wymiarów i wagi nie tak spektakularnej jakbym spodziewała się tego jakiś czas temu podejmując jakąkolwiek dietę. Jednak wiele zmieniło się w mojej głowie i to jest dla mnie ogromny postęp :)
Pomiary:
Treningi:
1. Trening siłowy dla początkującej Lady (trening w warunkach domowych) https://www.sfd.pl/-t803543.html
2. Trening z piłką dla średniozaawansowanych #1 https://www.sfd.pl/-t438773.html
Ciężko mi podsumować postępy ponieważ nie wiem na jakiej zasadzie się to robi ale na podstawie ćwiczeń które gdzieś tam się powtarzały w tych dwóch treningach w ciągu 3 miesięcy to tak:
przysiad:
start: 12kg
ostatni: 45kg
MC:
start: z niewiedzy i braku obciążenia 20kg
ostatni: 65kg
Wiosłowanie hantelką:
start: 6kg
ostatni: 18kg
Co dzięki Wam się zmieniło:
- pierwszy raz wytrwałam w jednej „rutynie” żywieniowej więcej niż 3 tygodnie – wytrwałam dużo dużo więcej i mam zamiar kontynuować jako styl żywienia a nie jednorazową cud-dietę (wpadki były ale wracałam na tor i kontynuowałam a nie tak jak kiedyś odkładałam wszystko w kąt)
- przekonałam się, że diety-cud to ogromny syf i zrozumiałam jak wielką szkodę sobie nimi wcześniej wyrządziłam
- zrozumiałam, że w treningach najistotniejszą rzeczą jest progress i dlatego ćwiczenia siłowe będą zawsze lepsze niż trzaskane do oporu hopsa-hopsa czy nawet hiity.
- przeczytałam mnóstwo świetnych artykułów o odżywianiu i dbaniu o siebie wskutek czego przestałam całkowicie kupować chleb i piekę już tylko sama żytni razowy, tak samo z wędlinami: zupełnie przestawiłam się na własnoręcznie przyrządzane mięso. Okazało się że to naprawdę jest do ogarnięcia i nie zajmuje wiele więcej czasu.
- Wiem że ta zmiana nawyków tez powoli przejdzie na cała rodzinę i to jest dla mnie ważne
- Mój organizm w jakiś dziwny sposób się trochę „oczyścił”: uodporniłam się na cukier, śmieciowe żarcie, nie mam już takich ciągot jak kiedyś na słodycze czy na fastfood
- polubiłam ciężary, co więcej, zaczęłam chodzić na siłownię i szarpać się ze sztangą mimo że nie zakładałam tego na początku, w marcu :)
- zaczęłam zwracac uwagę na postawę (dzięki Ruda :) i ćwiczyć vacuum, mam nadzieję, że wpoję sobie to na stałe
- zaczęłam też pracę nad sobą w sensie wewnetrznym – zobaczyłam jak duże znaczenie ma dobry sen, radzenie sobie ze stresem i rozwój osobisty
- myślę że zaczęłam szanować swoje ciało bardziej, zawsze wiedziałam że to ważne ale nie byłam świadoma że można aż tak bardzo sobie szkodzić podświadomie
Nad czym nadal muszę popracować:
(poza pracą nad sylwetką, którą chciałabym zintesyfikować):
miska:
1. Konsekwencja i kontrola: w ciagu tych miesięcy zdażały się fajne, czyste tygodnie, ale było też mnóstwo wpadek, uważam że dużo za dużo. Nie radzę sobie nadal w sytuacjach nieplanowanych: imprezy, wyjazdy – wiem że to kwestia praktyki i planowania i dlatego chciałabym się temu jeszcze mocniej przyjrzeć.
2. Nie radzę sobie też czasami w sytuacjach stresowych w domu, zwłaszcza pracując do późna w nocy i miewam wpadki z tzw. domino food – w moim przypadku to orzechy, migdały, banany.
3. Muszę więcej pić.
trening:
1. Czas zabrać się porządnie za aeroby, bo wiem że jestem noga w tej kwestii.
2. Muszę też przykładać się do stretchingu.
ogólnie
1. Organizacja czasu i uporządkowanie
Dziękuję Rudej i Arphiel za zaglądanie do mnie i kilka fajnych porad, Obliques za wspaniałe artykuły, zwłaszcza te o odżywianiu oraz trening z piłką :) (ps. zamieniłam banany na truskawki tak jak poradziłaś, to faktycznie jest bardziej logiczne zwłaszcza o tej porze roku ale jak widać jak ja się na czymś zafiksuje to przestaję myśleć ;))
Mimo, że nie osiągnęłam takich efektów wizualnych jakbym sobie wymarzyła nie mam zamiaru poprzestać i potraktuję te trzy miesiące jako remament myślenia o diecie, sporcie, redukcji itp. oraz zgłębiania wiedzy i przyzwyczajania się do nowych rzeczy.
Załączam fotki, od jutra myślę co dalej ;)))
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-30 22:32:25
...
Napisał(a)
Niby tylko po parę cm w wymiarach ale jak ciało zyskało na plus, szok. Gratulacje i powodzenia w dalszych zmaganiach
...
Napisał(a)
zrobione
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
...
Napisał(a)
wow! I jakie efekty widoczne gołym okiem! Pięknie! Będę Cię odwiedzać :)
...
Napisał(a)
Aleś poleciała
Szczególnie z boku widać Twoją ciężką pracę.
Gratuluję, podziwiam i trzymaj tak dalej.
Szczególnie z boku widać Twoją ciężką pracę.
Gratuluję, podziwiam i trzymaj tak dalej.
...
Napisał(a)
cześć AAircia!!
no no ładnie Cię zassało, nogi widzę że masz takie smukłe i brzuszek bardziej płaski.... Trochę Ci zazdroszczę, ponieważ poza brzuchem to ja się dopiero zbliżam do Twoich wymiarów startowych... Trzymam kciuki za dalsze efekty
no no ładnie Cię zassało, nogi widzę że masz takie smukłe i brzuszek bardziej płaski.... Trochę Ci zazdroszczę, ponieważ poza brzuchem to ja się dopiero zbliżam do Twoich wymiarów startowych... Trzymam kciuki za dalsze efekty
...
Napisał(a)
Dzięki dziewczyny za miłe słowo, przyda się pozytywny kop na rozruch przed dalszą drogą bo nie ma co ukrywać, roboty jest jeszcze bardzo, bardzo dużo ;)
Efekty niby są - nie oczekuję od siebie 100% konsekwencji bo perfekcjonizm to jest coś co cza tępić ale prawda jest taka, że gdybym w 80% procentach była konsekwentna to efekty byłyby dużo, dużo lepsze ;)
Tak czy inaczej jest to na pewno moje największe osiągniecie mentalne w kwestii odżywiania i podejścia do aktywności fizycznej bo jakieś tam nawyki lepsze mam - na przykład jem śniadania i odkryłam że da się wyżyć bez nabiału, oraz można schudnąć nie będąc głodnym - to naprawdę jest do przejścia ;)
Teraz chciałabym podjąć jakiś taki 8 tygodniowy challenge (do końca wakacji) żeby ruszyć z tymi aerobami i kardio, bo to jest moja pięta achillesowa. Jako że będę miała jeden 2 tygodniowy wyjazd w środku to plan na siłownię mam taki aby popróbować nowych ćwiczeń bo wiem że z planem treningowym nie wyrobię w czasie 2 tygodniowego wyjazdu.
Prosiłabym zatem o jakieś sugestie czy dalej trzymać się tej miski co miałam (1800 kcal, 140 B, 85 T, 120 W) i co można polecić do ćwiczeń siłowych (siłownia z wolnymi ciężarami bez maszyn) na te kilka tygodni do końca sierpnia? Będę wdzięczna za uwagi :)
Efekty niby są - nie oczekuję od siebie 100% konsekwencji bo perfekcjonizm to jest coś co cza tępić ale prawda jest taka, że gdybym w 80% procentach była konsekwentna to efekty byłyby dużo, dużo lepsze ;)
Tak czy inaczej jest to na pewno moje największe osiągniecie mentalne w kwestii odżywiania i podejścia do aktywności fizycznej bo jakieś tam nawyki lepsze mam - na przykład jem śniadania i odkryłam że da się wyżyć bez nabiału, oraz można schudnąć nie będąc głodnym - to naprawdę jest do przejścia ;)
Teraz chciałabym podjąć jakiś taki 8 tygodniowy challenge (do końca wakacji) żeby ruszyć z tymi aerobami i kardio, bo to jest moja pięta achillesowa. Jako że będę miała jeden 2 tygodniowy wyjazd w środku to plan na siłownię mam taki aby popróbować nowych ćwiczeń bo wiem że z planem treningowym nie wyrobię w czasie 2 tygodniowego wyjazdu.
Prosiłabym zatem o jakieś sugestie czy dalej trzymać się tej miski co miałam (1800 kcal, 140 B, 85 T, 120 W) i co można polecić do ćwiczeń siłowych (siłownia z wolnymi ciężarami bez maszyn) na te kilka tygodni do końca sierpnia? Będę wdzięczna za uwagi :)
...
Napisał(a)
Redukcja - sezon 2 :)
1 lipca - 30 sierpnia
chcę:
- wykorzystać czas wakacji i urlopów oraz rozmaitych eventów aby sprawdzić się w kwestii diety i ćwiczeń (nie odpuścić)
cel:
- dalsza redukcja (fajnie byłoby w te dwa miechy spróbować zredukować to co zajęło mi teraz 3 miesiace czyli po piątaku w tali i pępku)
- nauczenie się i opanowanie nowych ćwiczeń siłowych
- złapanie rytmu z aerobami i unormowanie wypadów na siłkę
- unormowanie snu, ogarnięcie się ;)
Miska (póki co zostaje taka jaką mi postawiła Ruda na początku czyli):
1800 kcal
140/85/120
Trening: na razie nie wiem co na te 9 tygodni zapodać. W połowie będę mieć urlop bez siłki więc póki co myślę..
Dzisiaj
był pilates, czuję się super zrelaksowana i ponaciągana.
miska:
warzywa: fasolka Mamut, cebula dymka, pomidory
picie: 2xkawa, 2l wody, pokrzywa
suple: Omega3: 2kaps., ChelaMagB6: 2 kaps., potas: 4 tabl., B Complex: 1 tabl., cynamon, kurkuma
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-07-01 22:42:33
1 lipca - 30 sierpnia
chcę:
- wykorzystać czas wakacji i urlopów oraz rozmaitych eventów aby sprawdzić się w kwestii diety i ćwiczeń (nie odpuścić)
cel:
- dalsza redukcja (fajnie byłoby w te dwa miechy spróbować zredukować to co zajęło mi teraz 3 miesiace czyli po piątaku w tali i pępku)
- nauczenie się i opanowanie nowych ćwiczeń siłowych
- złapanie rytmu z aerobami i unormowanie wypadów na siłkę
- unormowanie snu, ogarnięcie się ;)
Miska (póki co zostaje taka jaką mi postawiła Ruda na początku czyli):
1800 kcal
140/85/120
Trening: na razie nie wiem co na te 9 tygodni zapodać. W połowie będę mieć urlop bez siłki więc póki co myślę..
Dzisiaj
był pilates, czuję się super zrelaksowana i ponaciągana.
miska:
warzywa: fasolka Mamut, cebula dymka, pomidory
picie: 2xkawa, 2l wody, pokrzywa
suple: Omega3: 2kaps., ChelaMagB6: 2 kaps., potas: 4 tabl., B Complex: 1 tabl., cynamon, kurkuma
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-07-01 22:42:33
Poprzedni temat
Jagoda__ 2013
Następny temat
Ewentualne błędy i złe dane w dzienniku dietetycznym.
Polecane artykuły