Kto wg. was jest tak naprawdę najlepszym zawodnikiem w MMA?

Tylko tak, ale nawet przyjmując, że tak jest to nie wiemy, czy sztab danego zawodnika nie pójdzie na ryzyko, bo widzi, że taki i owaki bardzo słabo się regeneruje, łapie lekkie kontuzje, może wylecieć z UFC, więc za wszelką cenę musi wygrać. I pozostaje klepać zdrowaśki, albo w przypadku Puara postawić posąg światowida, licząc na to, że komisja pójdzie bokiem.

Aaa Rickson, jak tak to pszepraszam

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-06-27 23:53:22

przypominam ,że Fedor w US rozj**ał Sylvię który był top 10 i Arlovskiego który był top 2,nie zwalałbym winy na koksy tylko na to ,że stał się brawlerem a taki zawsze w końcu wdupi.

już bym nie przesadzał ,że w US koksić się nie da no bez jaj , Askren coś ostatnio mówił ,że ch**owo testują ,nie mówiąc już ,że nie ma badań krwi jedynie siki, także taki GSP czy Reem mogą walić HGH i nie wpadną

Chyba nieuważnie przeczytałeś poprzednie posty

Dremor

Chyba nieuważnie przeczytałeś poprzednie posty

A mojego w ogóle nie czytali ;D a pokazuje faktyczny obraz imo na te sprawy



Bulet rozpętaliśmy burze w tym temacie ;D szkoda, że mojego posta nie wzieli sobie do mózgu ;>

W Affliction to nawet niezła miał formę fizyczną, szczególnie w pierwszej walce. Później już przed walkami jak go widziałem, to się zastanawiałem, czy w ogóle ze sztangą lub chociaż piłka lekarską się widział Z drugiej strony część zawodników naturalnie ma wysoki poziom teścia i tak wyregulowane hormony, że świetnie się czują non-stop, a taki Belfort na przykład po wczesnych przygodach pewnie bez TRT byłby sporo słabszy, więc to nam dobrze obrazuje, jaka moc jest w przyzwoleniu na koksowanie.

Dremor, tu każdy sobie rzepkę skrobie. My nie czytamy postów Damsa, Xper naszych i temu zawsze awantura potem

Zmieniony przez - nowkon2011 w dniu 2013-06-28 00:18:22

Ja jeżeli widzę że pierwsze zdania postu są sensowne to czytam dalej

Np Twoje posty dotyczące dopingu są bardzo merytoryczne i dużo wnoszą do dykusji, widać że wiesz co mówisz, poza tym dobrze mieć kogoś doświadczonego w dopingu w tym dziale, bo to co niektórzy myślą o koksie woła o pomstę do nieba

Co do pierwszego zgadzam się w stu procentach. Chociaż nieraz do końca czytam, ale ni ch... nie mogę sklepać niektóych wypowiedzi w całość i wybrać z nich czegoś sensownego.
Co do drugiej części postu to faktycznie, że dużo tego zjadłem, a że jestem byłym kulturystą i ćwiczyłem u mistrzów świata to jakąś wiedzę chyba mam

Ja za to na geranium jadę raz po raz No i parę razy tussipect, ale to dawno temu, bo się zmieniły przepisy na recepty i babcia nie chce mi wypisać

Dont be a PUSS Dremor, też płaczę za tussipectem. Za kare zaj**ał bym wszystkich hipsterowych studentów przez których wprowadzili reglamentacje na ten boski nektar i ambrozje.

Co do koksowania czeka mnie robienie strzałów psu. Czuje sie jak za dawnych lat