PODSUMOWANIE:
14 tygodni , 11.03.2013 – 14.06.2013
DIETA
co się udało:
• Skończyłam z sinusoidalnym ‘dietowaniem’ pod tytułem: kilka dni głodówki vs. kilka dni obżerania się słodyczami. Próby trzymania się tego samego rozkładu zadziałały na mnie zbawiennie i stabilizująco. A i sam rozkład…
• Rozkład-marzenie! Na takich proporcjach btw czuję się naprawdę świetnie, cieszę się niezmiernie, że mogę jeść tyyyle węglowodanów i daje mi to ogromny komfort psychiczny, co też pomaga w byciu bardziej systematyczną.
co ciągle przede mną:
• Mimo tego, że moja dieta jest o wiele lepsza i stabilniejsza niż była, to wpadek, jak wiadomo, nie brakowało. Ciągle mam co poprawiać w misce i jestem tego świadoma.
TRENING
co się udało:
• NAPRAWDĘ polubiłam treningi i poczułam w sobie prawdziwą chęć pokonywania własnych barier kondycyjnych, siłowych czy zwał jak zwał. walczę dla samej siebie i każde poprawnie wykonane powtórzenie czy progres w ciężarach daje mi satysfakcję.
• +10pkt do nastroju i pewności siebie. trening upiększa również wewnętrznie
co ciągle przede mną:
• Przede mną chyba… wszystko :D marzy mi się jeszcze sporo progresu w ciężarach, marzy mi się poznanie tych wszystkich skomplikowanych planów i ćwiczeń, jakie wykonują bardziej zaawansowane Lejdis, etc. etc., końca nie widać - i dobrze!
DZIĘKUJĘ:
Obliques – za rozkład btw, nie tylko przeze mnie ukochany, ale i skuteczny; za rady odnośnie hiperprolaktynemii i niezliczone ilości innych, równie cennych informacji; za wsparcie i wyrozumiałość, po prostu ZA WSZYSTKO!
Panna_Kika – za rady i pocieszenie w sprawie hiperprolaktynemii
Tochna, Liqierek, Sforcia – za wsparcie, dobre słowo, motywację i inspirację
Eveline – za wsparcie i rady od forumowej weteranki
Oraz wszystkim innym, którzy do mnie kiedykolwiek zajrzeli bądź częściej zaglądają – Wy też jesteście dla mnie motywacją
Pitu-pitu:
Przyszłam do Was przerażona, że z moją hiperprolaktynemią pozostanie mi w najlepszym wypadku bronienie się przed tyciem. Okazało się, że udało się nawet co nieco stracić!
Nie jest idealnie (i nigdy nie będzie), ale biorąc pod uwagę moje wpadki oraz fakt, że to dopiero początek, jestem bardzo wdzięczna szacownej MBR za uzyskane efekty
A teraz koniec pyerdolenia i niech resztę powiedzą zdjęcia. Nienajlepsze, bo robione w 1. dzień @, który dla wyglądu mojego ciała nigdy nie był zbyt łaskawy
WYMIARY:
Przepraszam za te żałosne pseudonapinki - wstydzę się ich strrrasznie ale zdecydowałam się wstawić, może to jakoś zobrazuje zmiany czy coś... mimo tych kurczakowych póz, wybaczcie
No i na koniec dawka szczęśliwych węglowodanków, czyli... tequila sunrise dla wszystkich, oczywiście wersja bezalkoholowa ze świeżo wyciskanym sokiem grejpfrutowym i pomarańczowym
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-06-20 22:50:32
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-06-20 22:51:10
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
Gratuluję Ci, bo wiem, że łatwo nie było :)
Zmieniony przez - Marta_Maja w dniu 2013-06-20 22:53:33
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
Oby tak dalej. Widzisz, że nie ma beznadziejnych przypadków tylko ważne jest odpowiednie podejście do tematu!
Zmiany są super
6 cm w pępku bomba!!
Powodzenie życzę i wytrwałości w przezwyciężaniu swoich słabości!!!
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html
Świetna robota!!!! Naprawdę zasłużone gratki, bo mimo hiperprolaktynemii pokazałaś, że jak się chce to można ;D
ps. piękny drink, musi być bardzo orzeźwiający na taki upał :D
Zmieniony przez - liqierek w dniu 2013-06-20 23:08:33
A tak walczę ja http://www.sfd.pl/liqierek_bezalkoholowy-t909754.html
Good things come to those who work their asses off the couch.
I się nawet wzruszyłam :)
4 cm w udach?! Marzenie moje. 6 w talii? jeszcze większe. Ale nie ma pyerdolenia, dużo przed nami!
I co teraz? Rege? :>
Dzień treningowy
napoje:
woda, duuuużo wody!
herbata czarna, czerwona 1x
suple:
ALA - 1
Inozytol - 1
omega3 - 1
Trening B.
orbitrek 7 minut
1. martwy ciąg Sumo 10x 33kg, 10x 36kg, 10x 36kg
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg
2b. ściąganie drążka górnego do klatki 10x 18kg, 10x 18kg, 10x 20kg
3a. wznosy z opadu 3x10
3b. snatch jedna ręka 10x 6kg, 10x 8kg, 10x 8kg
4a. brzuszki 3x25
4b. odwrotne brzuszki 3x15
4c. skłony boczne
orbitrek 10 minut
+ stretching
+ 25 przysiadów z ATG challenge
W misce nadmiar nabiału - rodzina za dużo kupiła i dziś zarządzili przedwyjazdowe wyjadanie, musiałam się chociaż symbolicznie przyłączyć (oni pochłonęli większość )
Przez następne dwa tygodnie (12 dni) mnie tu nie będzie - będę starała się w miarę możliwości zaglądać raz na kilka dni, ale z telefonu, więc wypisek nie dam rady wrzucić. Tak jak wstępnie proponowała Obliques, pierwszy tydzień moich wakacji to będzie regeneracja (aeroby, interwały), a w drugim postaram się o choćby namiastki treningu w hotelowej siłowni. Nie będę miała możliwości ważenia jedzenia (wstydzę się wystąpić z wagą ), ale będę starała się komponować posiłki podobnie jak dotychczas.
Ściskam Was wszystkie mocno, całuję i obiecuję zdać możliwie jak najbardziej wnikliwą relację z moich wyjazdowych poczynań, jak tylko wrócę!
Trzymajcie się i do zobaczenia!
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-06-21 18:26:29
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
nie ważę porcji, ale udaje mi się jeść czysto - na śniadanie jajka w różnej postaci + warzywa, obiad i kolacja - ryba/mięso +ryż/ziemniaki + warzywa. ale węgle dobijam głównie świeżymi owocami, mniam! być może trochę przekraczam tłuszcze, bo tutejsze mięsa i ryby są mocniej skropione tłuszczem niż te, które sama przyrządzam.
codziennie ok 1-2 pływam, ale tempem raczej rekreacyjnym, za dużo ludzi żeby się porządnie rozpędzić. robię też przysiady z ATG challenge.
i jeszcze pytanko do Obliques:
mam dostęp do nieźle wyposażonej siłowni i zastanawiam się, czy nie mogłabym skrócić rege? 12.lipca znowu wyjeżdżam i wtedy przez 10dni nie będę miała możliwości trenować, więc może lepiej chociaż teraz pokorzystać? jeśli pozwolisz oczywiście
pozdrawiam wszystkich i przesyłam Wam słoneczko! będę tu czasem zaglądać i zdawać relacje
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html