A tak walczę ja http://www.sfd.pl/liqierek_bezalkoholowy-t909754.html
Good things come to those who work their asses off the couch.
krótka relacja z wyjazdu:
dieta:
przez pierwszy tydzień było w stu procentach czysto, potem skusiłam się niestety na kilka grzechów, wpadło łącznie: 4 słodkie drinki, trzy naleśniki, trochę miodu i kilka kulek lodów. codziennie na śniadanie jadałam jajka w różnych postaciach, na obiad i kolację ryby (doradę lub pstrąga), czasem mięso, do tego warzywa i owoce (przeważnie arbuzy, czereśnie i nektarynki, ach!). największym problemem było chyba to, że trudno było mi oszacować ilości tłuszczu, jakie zjadałam wraz z podsmażanymi (bez panierki) rybami czy mięsem - a na pewno było tego trochę więcej niż w warunkach domowych.
treningi:
w hotelowej siłowni zrobiłam kilka namiastek treningów A i B, bez niektórych ćwiczeń (np. wznosów z opadu czy woodchoppera) i niekiedy z mniejszym obciążeniem niż dotychczas, bo nie było czasem odpowiedniego dla mnie ciężaru. codziennie delikatne aero w postaci pływania tu i tam (starałam się spędzać w ten sposób jak najwięcej czasu, również dlatego, że bardzo to lubię), czasem 20-minutowe aero na siłowniowych maszynach.
suple:
przyznaję, że tak się wyluzowałam, że po kilku dniach kompletnie zapomniałam o ich zażywaniu... więc teraz dopiero powrócę do ALA, inozytolu, sylimarolu, ziółek itp.
a teraz - codzienność
5.07.2013
Dzień treningowy
Trening A.
orbitrek 6 minut
1. przysiad przedni 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg
2a. wejście na ławkę ze sztanga lub sztangielkami 10x 2x8kg, 10x 2x8kg, 10x 2x8kg
2b. wiosłowanie sztangielka w oparciu o ławkę 10x 8kg, 10x 8kg, 10x 8kg
3a. wypady 10x 2x7kg, 10x 2x7kg, 10x 2x7kg
3b. pompki 6m+4d, 6m+4d, 5m+5d
4a. plank 40s, 40s, 35s
4b. skręty tułowia na maszynie 10x 13,5kg, 10x 13,5kg, 10x 13,5kg
orbitrek 5 minut
po tym treningu się przekonałam, że te moje hotelowe treningi w 40-stopniowym upale nie były jednak wykonywane na sto procent... już dzisiaj czuję mięśnie, mimo regresu w obciążeniach w niektórych ćwiczeniach. jutro będzie ciekawie
miska jeszcze dzisiaj trochę kombinowana, bo po powrocie musiałam pobiegać trochę po lekarzach - wkrótce będą nowe wyniki prolaktyny i wizyta u endo w sprawie hiperprolaktynemii.
Obliques, nie chcę być natrętna, ale byłabym bardzo, bardzo wdzięczna za jakieś dalsze wskazówki - czy mam kontynuować wszystko bez zmian? na razie potraktowałam milczenie jako zgodę na kontynuację tego co było z góry dziękuję!
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-07-05 22:50:09
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
dzisiaj już lepiej, chociaż też niezbyt fajnie.
7.07.2013
Dzień treningowy
napoje:
woda
herbata czarna
kawa
suple:
omega3 - 2
sylimarol – 1
selezin ACE -1
Trening B.
orbitrek 6 min
1. martwy ciąg Sumo 10x 30kg, 10x 33kg, 10x 33kg
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 10x 6kg, na ławce w dół: 10x 4kg, 10x 4kg
+ rozpiętki na maszynie 10x5kg, 10x5kg, 10x5kg
2b. ściąganie drążka górnego do klatki 10x 15kg, 10x 15kg, 10x 20kg
3a. wznosy z opadu 3x10
3b. snatch jedna ręka 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg
4a. brzuszki 3x25
4b. odwrotne brzuszki 3x15
4c. skłony boczne 10x 10kg, 10x 12kg, 10x 12kg
orbitrek 10 min
ad.2a. trener pokazywał mi inny wariant ćwiczenia, z ławką ustawioną do dołu, tak, że głowa jest niżej niż reszta tułowia (nie wiem jak to lepiej opisać ). do tego zaproponował rozpiętki na maszynie, no to zrobiłam, jutro pewnie rąk nie podniosę po tym combo
trening bez szału jeśli chodzi o obciążenia, ale były one dla mnie naprawdę sporym wyzwaniem - jak już mówiłam, na wakacjach nie trenowałam na sto procent, zarówno przez temperaturę, jak i za sprawą braków w obciążeniu - no i teraz widać efekty w postaci regresu.
ogólnie przyznam szczerze, że mam jakiś kryzys, wakacje mnie chyba rozleniwiły i zdemotywowały, należy mi się kop w d.upę i drugi na twarz...
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-07-07 22:27:17
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
Bomba!
Zmiany widać od razu. Jaka talia i płaski brzuch!!!
Więc jak masz jakiś kryzys i coś Cię wciąga na ciemną stronę mocy, to natychmiast proszę włączyć stronę 21 i popatrzeć na zdjęcia!
Bo jak nie toooo
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html
dziękuję za miłe słowa i za kopa! przyda się! kryzys nie kryzys, nie poddam się tak łatwo
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
Dzień nietreningowy
było mycie kilkunastu okien w ramach 'relaksu' dla zakwasów na łapach
i sporo spacerów po mieście, łącznie z bieganiem po lekarzach.
Sytuacja zdrowotna aktualnie:
na niedobór witaminy D3 dostałam Vitrum D3.
zbadałam poziom prolaktyny, jest w normie, więc Bromergon działa
mam policystyczne jajniki jak w PCOS, ale nie spełniam pozostałych kryteriów dla tego zespołu, więc nie można go u mnie zdiagnozować.
za 2 miesiące mam pojawić się u endokrynologa ponownie i wtedy najprawdopodobniej będziemy próbować po raz pierwszy przerwać leczenie Bromergonem i sprawdzić jak na to reaguje prolaktyna.
9.07.2013
Dzień treningowy
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-07-09 21:20:53
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html
9.07.2013
Dzień treningowy
Trening A.
spacer 2km
orbitrek 5 minut
1. przysiad przedni 10x 30kg, 10x 30kg, 10x 30kg
2a. wejście na ławkę ze sztanga lub sztangielkami 10x 2x8kg, 10x 2x8kg, 10x 2x8kg
2b. wiosłowanie sztangielka w oparciu o ławkę 10x 8kg, 10x 8kg, 10x 8kg
3a. wypady 10x 7kg, 10x 7kg, 10x 7kg
3b. pompki 6 męskich, 5 męskich + 5 damskich, 4 męskie + 6 damskich
4a. plank 30s, 30s, 30s
4b. woodchopper 10x 15kg, 10x 15kg, 10x 15kg
orbitrek 10 minut (leeeedwooo)
+ spacer 2km
Aha, w czwartek wieczorem znowu wyjeżdżam, do Chorwacji i do 22.07 mnie nie będzie, tam niestety nie będę miała już siłowni pod ręką. Może sobie przeprowadzę prywatny ATG challenge i porobię jakieś brzuszki/pompki zanim się chłop zwlecze z łóżka rano
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-07-09 21:38:56
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html