Ćwiczyć zacząłem na początku grudnia 2012 czyli aktualnie będzie już 7 miesięcy mojego stażu treningowego. Jestem typowym ektomorfikiem (a przynajmniej nie dostrzegam u siebie "domieszek" żadnego innego typu budowy). Jak zaczynałem było dość słabo, waga 76 kg przy wzroście 190 cm, w łapie 31 cm, max ciężar na klatę 45 kg...generalnie nic czym 23 letni chłopak mógłby się pochwalić. Dlatego tymbardziej byłem zszokowany jak szybko wszystko zaczęło się poprawiać już po pierwszych miesiącach...Pod koniec lutego, czyli po 3 miesiącach waga już była w rejonach 84-85 kg i zacząłem trochę bardziej na człowieka wyglądać :)
Jeśli chodzi o dietę to staram się robić wszystko z szeroko pojętymi prawidłami dla ektomorfików, jak najwięcej posiłków dziennie, w tym zawsze konkretny posiłek przed i po treningu, duża ilość mięsa (staram się zjadać ok. 0,5 kg mięsa dziennie), głównie kurczak, czasem jakaś ryba, oczywiście ryż, produkty mleczne, jaja, serki wiejskie, homogenizowane, brak słodzonych napojów, tylko woda, ok. 2 litry dziennie, w czasie treningu zawsze butelka 1,5 litrowa pójdzie. Jeśli chodzi o złe rzeczy to czasem mi się zdarza jakiegoś batona czy czekoladę zjeść. Alkohol okazyjnie. A no i nie zaniedbuję snu bo z tego co wiem to też ważne :)
Ćwiczę 3 razy w tygodniu, klatka+triceps, plecy+biceps, barki+nogi, na każdą partię 3 ćwiczenia w 4 seriach po 8 powtórzeń z tak dobranym ciężarem aby te ósme powtórzenie było już "na ledwości" Ćwiczenia staram się dobierać takie jak najbardziej konkretne, w stylu wyciskania na ławce, martwego ciągu, przysiadów, podciągania, oczywiście żongluję nimi co by nie było, że non stop to samo robię.
Efekty na obecną chwilę chyba najlepiej zilustruje zdjęcie, oczywiście te po lewej to stan przed rozpoczęciem treningów, pozostałe dwa to stan obecny, te w środku z taką "porównawczą" pozą, a te po prawej to już napinka Aktualna waga 83 kg (po zimie niestety mi spadło 2 kg z uwagi na zmianę temperatury), biceps 37 cm, klatka 99 cm - to chyba moja największa słabość, prawie w ogóle nie chce rosnąć, mimo, że staram się jej chyba największą uwagę poświęcać...mimo wszystko rekord aktualny na klatę 70 kg.
Tak czy siak od jakiegoś czasu już zbytnio nie rosnę...marzy mi się waga 90 kg, ale ta niestety stoi w miejscu. Obwody też już się nie zmieniają...siła i używane ciężary trochę idą w górę, ale też szału nie ma...generalnie trochę stagnacja :)
I dlatego prośba i pytanie do Was - co dalej żeby to trochę "odblokować" ? Do tej pory nie stosowałem żadnych odżywek ani niczego "w proszku". Ostatnio naczytałem się sporo o białku w proszku i gainerach węglowodanowych, sporo też o kreatynie, ale z nią jeśli już to akurat chciałbym poczekać conajmniej do jesieni. Poza siłownią uprawiam sporo sportów zespołowych, tak ze 4 razy na tydzień gram w hokeja i piłkę nożną, za każdym razem tracąc tak na oko 1000-1200 kcal, więc tak przynajmniej na mój rozum przydałby się jakiś gainer węglowodanowy żeby te straty uzupełniać. Oczywiście wiem, że w przypadku ektomorfików dodatkowy ruch poza siłownią jest bardzo niewskazany ale niestety nie umiem sobie odmawiać :)
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie opinie (te krytyczne również), porady i wskazówki :)