SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Pierwszy raz - dziennik by tochna ;)

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 10161

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
Dzień 18.06.2013 - DNT
Załączam dzisiejszą miskę.



{EDIT]

Nie mogłam, energia mnie roznosiła. 20 km rowerkiem po mieście na dobranoc... No, to dobranoc ;)


Zmieniony przez - tochna w dniu 2013-06-19 00:00:52
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
19.06.2013 DZIEŃ TRENINGOWY
Wzięłam sobie dzisiaj do serca artykuł o progresie autorstwa Obliques. Myślałam, że się nie wytoczę z siłowni...
Ale dzisiaj, przed @, dopadł mnie jakiś szał. Wchodziłam do kuchni w pracy, wyciągałam rękę po słodkie i cofałam. W końcu stwierdziłam, że jedynym wyjściem będzie arbuz i hektolitry wody. No i wyrwałam się wcześniej na trening. Pomogło ;) Nie jestem z tego dumna, ale cieszę się, że zwalczyłam pokusę wołających do mnie ciasteczek. Choćby kosztem kilkunastu gramów węgli więcej.

W niektórych momentach treningu było naprawdę ciężko. Jęczałam i piszczałam - ale dałam radę. Może nie wszędzie, ale się starałam :)

Rozgrzewka 10 min + trening właściwy + przyciąganie nóg do klatki (8x 67,5, 76,5, 80) + wykroki/spięcia/skośne + w ciągu całego dnia 30 km na rowerze (w tym upaaale!)








...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 501 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 14246
Progres to dobra rzecz, ja czuję się zarąbiście po treningu w którym czuję, że umieram i robi mi się słabo jako pomyślę, że przede mną jeszcze 3 seria i to z jeszcze większym ciężarem. Ale jaka później satysfakcja, :D
Bardzo ładne spadki, czekam z niecierpliwością na podsumowanie!!:D

A tak walczę ja http://www.sfd.pl/liqierek_bezalkoholowy-t909754.html

Good things come to those who work their asses off the couch.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
20.06.2013 - DNT - interwały

Dzisiejszy dzień sponsorowała kawa. Dużo kawy. Pysznej kawy z lodem. Dużo lodu. Zimna. Mniam. I powoli uczę się pić bez mleka. Progres!

Czuję się marnie, wyglądam marnie, interwałowo się marnie. Ale byleby do pierwszego dnia @ i będzie po ptakach, świat znów będzie piękniejszy.

Dzisiaj 20 minut biegania średnim tempem (6 min/km), rozciąganie dynamiczne + 8x15/45 podbiegi pod górkę + rozciąganie.
Bywało lepiej. Jakoś mi nie szło. Ale do domu wracałam z wywieszonym jęzorem.

Miska dzisiejsza. Tam gdzie wątróbka - podzielone na dwa posiłki. Dopiero dotarło do mnie jak bardzo zła jest moja miska. Pomimo, że 'czysta', to jeszcze trzeba nad rozkładem BTW w posiłkach popracować. Akurat przed następnym cyklem może się tego nauczę...



Nie bijcie za śmietanę. Mój chłop zwariował i dodał do twarożku. I za dużo nabiału jakoś dzisiaj wyszło. Nie jestem zadowolona z dzisiejszego miskowego dnia.

Zmieniony przez - tochna w dniu 2013-06-21 00:03:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
Hej ho!

Zabiegane dwa dni. Jestem poza swoim laptopem, więc wrzucam zrzut treningu ze środy. Niewiele się różnił. Wczoraj nie zapisałam nawet cieżarów. Na pewno w odwodzicielach na ginekologu miałam o 2,25 kg więcej. I dużo bardziej zmęczona byłam niż zwykle. Czuję, że dowaliłam do pieca :)

A dzisiaj zajęcia bodypump na siłowni. Takie preludium machania sztangą. Nieduże obciążenie, bo nieduże, ale daje popalić :) Tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnego cyklu! :)

Poniżej miska z wczoraj (ostatni posiłek na dwa razy), dzisiejsza miska (wiem, zaszalałam z truskawkami, ale taaaaakie pyszne).

Czuję taki power, że mogłabym góry przenosić:) A przynajmniej jakieś 20 kg w MC :D









...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
Jestem bez dostępu do Internetu w domu do końca tygodnia. Będę wrzucać wpisy z 1-dniową obsuwą.
Dzisiaj dzień treningowy - siłownia - standardowy trening. Miska czysta, ale czuję, że mało węgli zjadłam. Zobaczymy, co będzie po treningu jeszcze :)

A za tydzień i trochę podsumowanie :D!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
24.06.2013 - dzień treningowy - siłownia

Było ciężko. Zapomniałam rękawiczek i przy ciężarach ok. 10 kg strasznie bolały mnie ręce i skupiałam się już raczej na powtórzeniu niż technice, żeby jak najszybciej odłożyć sztangielkę.
Nie zrobiłam prostowań, bo maszyna była popsuta. Zastapiłam przyciąganiem nóg do klaty na maszynie (3x8x 67,5/76,5/85,5!)

Miska nieliczona, ale czysta. Tak jak wczoraj pisałam - wydaje mi się, że trochę za mało węgla zjadłam.
Cały czas jakaś taka głodna chodzę. I praktycznie co 3 godziny jem, bo się doczekać nie mogę.




25.06.2013 - dzień nietreningowy - może wieczorne aeroby

Jem i piszę prezentację licencjacką. Poziom stresu milion Ale czysto. Staram się ze wszystkich sił. Jak się wyrobię z czasem, to może pobiegam wieczorem.






Zmieniony przez - tochna w dniu 2013-06-25 15:32:49

Zmieniony przez - tochna w dniu 2013-06-25 15:53:59
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 501 Wiek 34 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 14246
hello :D
znam ten ból jeżeli chodzi o brak rękawiczek, ale co zabawne ja i tak mam odciski mimo podnoszenia w rękawicach. Ale noszę je dumnie :D
Powodzenia w robieniu prezentacji, ja właśnie czytam książki do obrony. Teraz jeszcze tylko ganiam za ostatnim wpisem do indeksu i sruuu do dziekanatu i czekamy na termin :D

A tak patrzę jaki z Ciebie kawomaniak (kawoholik?:D). Ja całe życie broniłam się przed kawą i dla mnie to bez znaczenia jak ją wypiję. Moja mama mówi, że kiepski ze mnie kompan - ona potrafi sączyć kawkę godzinę, a ja jak wodę - 5 minut i nie ma :D Ale... ostatnio odkryłam, że kawa smakuje mi coraz bardziej - a tutaj wypiję na ból głowy, a tutaj na senność... :D stwierdzam, że źle się ze mną dzieje.

PS. czekam z niecierpliwością na podsumowanie!!!

Zmieniony przez - liqierek w dniu 2013-06-25 17:45:15

A tak walczę ja http://www.sfd.pl/liqierek_bezalkoholowy-t909754.html

Good things come to those who work their asses off the couch.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
Liqierku - podsumowanie już za tydzień :)

Ale stało się. Stało się po raz pierwszy od 7 tygodniu. Odpuściłam trening na siłowni. Nie wyrobiłam się z czasem. Ale za to mogę napisać poradnik jak stworzyć pracę licencjacką w 24h

Dzisiaj nadrobię wczoraj zamiast interwałów, a interwały przerzucę na jutro. No i siłkę na sobotę na odreagowanie stresów poobronnych.

Miska przynajmniej czysta była.

Dzisiaj planuję dać czadu ze sztangielkami :) I dzięki opuszczaniom na drążku daję radę podciągnąć się tak trochę więcej niż do kąta prostego w łokciach :D A potem umieram :D




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 877
27.06.2013 Dzień treningowy

Szczerze? Umarłam.
Dowaliłam do tego jeszcze 8 serii: 10x przysiad z kettlebell 16kg/10x unoszenie sztangielek po łuku po 3 kg na rękę/spięcia brzucha/wykrok z obciążeniem 4, a potem 5 kg na rękę.
Padłam na ręcznik i chciałam, żeby świat się skończył

Ale wiecie co Wam powiem? Zauważyłam, że przy wykrokach i podnoszeniu do góry brzuch mi się już tak nie trzęsie jak dotychczas :D Dzisiaj zwróciłam na to uwagę. DUMA

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

dieta+ fitness = kiepskie wyniki HELP

Następny temat

pomoc doraźna

WHEY premium