Chciałam się poradzić w sprawie siłowni. Ćwiczę w domu około pół roku, prawie codziennie, interwaly, cwiczenia aerobowe, cardio, wiekszość z Chodakowską, okolo 40 min dziennie. Ostatnio wpadłam na pomysł żeby uzupełnić moje treningi o siłownie. A mianowicie chciałabym na niej ćwiczyć plecy i ręce aby mięśnie ładnie się zarysowały, trochę spalić tłuszczu z rąk oraz ujędrnić. Z reszty ciała jestem zadowolona, nie chcę ćwiczyć na siłowni innych parti ponieważ jestem zwolenniczką treningu z wykorzystaniem własnego ciała. Myślę jednak, że plecy i ręce szybciej osiągne ćwicząc je na siłowni.
Stąd moje pytanie. Czy trening rak i plecow na silowni będzie miał sens? Czy będą efekty? Wydaje mi się, że będzie to dobre uzupelnienie moich treningow w domu, które niestety na siłe rąk (które są dość słabe, nie potrafię się podciągnąć ani zrobić pompki męskiej) i ładne plecy nie działaja. Mam też nadzieję, że nie uzyskam od razu przerysowanego efektu, a jedynie łądne zarysowanie.
Proszę o pomoc ;)