"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
CYKL 4- TYDZIEŃ 3- DZIEŃ 3
TRENING
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-06-13 06:21:55
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2013-06-13 06:22:34
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
DO TRENINGU
A tak chwaliłam ten trening, jako fajny i dynamiczny, a wczoraj to tak wolno mi wszystko szło, że masakra:
- ostatnio robiłam po 15 pompek na raz, a wczoraj po kilka i odpoczynek
- inverty też porażkowo
- wznosy- ostatnia seria na raty
- we wznosach, wejściu na ławkę i niesieniu ciężaru delikatnie zwiększyłam, ale nie miałam na to najmniejszej ochoty i zwiększyłam tylko i wyłącznie dlatego, że zapowiadałam tydzień temu, że tak zrobię (oczywiście nie odbyło się bez pomyłek i w pierwszych seriach wejść na ławkę i niesienia ciężaru wzięłam za mało- roztargnienie bierze górę)
Dziwna sprawa, ale czuję jakby @ się zbliżała. Takie dziwne uczucie w brzuchu od wczoraj, jak zwykle było przed bolesnym @ (nie miałam tak odkąd skończyłam brać DIM). No i to osłabienie wczoraj...i przedwczoraj w sumie też: wracając z wycieczki zasnęłam w busie na jakąś godzinkę, a była dopiero 16:00. Dobrze, że miał się kto opiekować dzieciakami.
Wczoraj było też Vacuum i już późnym wieczorem ekstra trening x 120 trochę na siłę. Wszelkie zakwasy zupełnie minęły.
TEMPERATURA:
36,9 (wczoraj wieczorem w trakcie treningu ekstra miałam 36,4)
Zwykle miałam niską, jak to przy Hashimoto pewnie się ma, ale jak za mało śpię to się zwiększa. Dzisiejsza jest po ok. 5 godzinach snu. Ostatnio nawet na to brakuje czasu. Ale dziwne, bo dzisiaj zamiast dospać spokojnie do alarmu obudziłam się wcześniej, a że to jakieś 15 minut wcześniej, więc stwierdziłam, że nie ma sensu leżeć i wstałam.
Heh...kawy nie piję...jakiś wspomagacz by się przydał jeśli przy dzisiejszym treningu niemoc się powtórzy.
MISKA + 25 ww okołotreningowo
WARZYWA POZA MISKĄ: cebula, por, brukselka, sałata
NAPOJE: kombucha robiona na herbacie białej,kombucha robiona na herbacie owocowej, herbata czarna aromatyzowana z łuską kakaową (Skład: herbata czarna yunnan 45%, rooibos, łuska kakaowa 25%, aromat), mięta, przefiltrowana woda
Ostatnie 2 posiłki są okołotreningowe.
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-06-13 06:44:30
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
shrimp2Zapytaj w spamie, któraś z ladies robiła kiedyś regularne śledztwo i meldowała jak tylko znalazła coś z surowego mleka w kolejnym sklepie.
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2013-06-13 06:22:34
Do Sheep uderzaj, ona węszyła za surowymi serami
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
Kupowałam z mleka surowego długodojrzewające w Realu, drogie i śmierdza, ale pyszne Ostatnio też znalazłam w Kauflandzie. Poszukaj w hipermarketach na półkach z serami, wyrożniają się ceną
MAKSY
Zapomniałam wrzucić...możliwe, że wczoraj ten trening tak męczyłam, bo był po sprawdzaniu maksów.
W MC trafiłam za pierwszym razem. Technika na pewno do kitu, aż coś mi gdzieś chrupnęło, ale chyba się liczy.
W przysiadzie zaczęłam od ponad 70 kg, ale nie dałam rady wstać (dobrze, że mąż silny).
W wyciskaniu na barki 31 kg nie dałam rady.
Na klatkę próbowałam 41,5 kg i też bezskutecznie.
W podciąganiu na drążku bez zmian. Tylko 1 x i tylko z podchwytem, z nachwytem nadal ani razu nie dam rady no chyba, że z doskoku.
Czuję się strasznie "miesiączkowo"...aż dziwne..a ja już założyłam, że podczas konkursu się nie pojawi i że raczej chwilowo jestem bezpłodna i ryzyka nie ma i "hulaj dusza" z mężem na całego heh...a tu pewnie będzie niespodzianka i @ się pojawi. Poczekamy...zobaczymy...Mam nadzieję, że nie będzie bolało pomimo, ze czuję wcześniej. Pochłaniam ostatnio takie ilości warzyw krzyżowych, że chyba już powinny zastępować DIM.
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-06-13 14:38:48
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas
Wszystkie maxy na jednym treningu?
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html