Prośba o pomoc w redukcji:/

Zocha już myślałam, że zwiałaś . A Ty sobie świętowałaś (z okazji urodzin spełnienia marzeń życzę ) o ile to Twoje urodziny
A tej ochoty na słodkie nie masz czasem przed @?

niestety nie moje, ale mam dzisiaj imieniny:D wiec dziekuje :)

no wlasnie jestem w trakcie okresu i nie wiem o co chodzi, bo rzeczywiscie normalnie to przed marze o czekoladzie:/ a teraz nawet nie o czekoladzie, bo to mi swietnie orzechy zastepuja, ale o herbacie z cukrem, o jakims ciescie slodkim heheh


A wiac nie zamierzam:D nie widze juz innej drogi dla siebie, jezeli chce keidykolwiek wygladac znosnie:D

Zmieniony przez - zocha_samocha w dniu 2013-05-03 23:07:00

dzis znowu hurtem:) juz postaram sie teraz codziennie wrzucac:)
weekend bez cwiczen, tylko spacery i takie tam robotki kury domowej:D

dzis zrobilam trening z pilka Obli, ostatni raz po 2 obwody, od srody bede robic po 3! juz sie boje, bo dzis mi nie szlo, ciezko mi bylo, nie mialam sil, zapalu, werwy, energii:/ wiec tez nie dodawalam obciazenia, w srode sprobuje:D teraz boli mnie gardlo, moze po prostu mnie rozklada przeziebienie:/

1.wyciskanie sztangielek płasko 8,5 kg na rękę, 8,5 kg
2.francuskie uginanie rak siedząc 8,5 kg , 8,5 kg
3.wyciskanie sztangielek siedząc 6 kg na rękę, 6 kg
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu 3,5 kg na rękę, 3,5 kg
5.wznosy z opadu
6.przysiad z piłką za plecami 8,5 kg (z ugięciem rąk), 8,5 kg w każdej łapie (z ugięciem rąk)
7.wznosy bioder leżąc na piłce (z ugięciem nóg)
8.wznosy łydek siedząc na piłce - se zapomnialam o tym cwiczeniiu, wlasnie sobie o nim przypomnialam hehe
9.odwrotne brzuszki z piłką (piłka trzymana na wysokosci kostek i lydek, nogi wyprostowane) - wszystkie brzuchy po 25:)
10.brzuszki skośne na piłce
11.brzuszki na piłce

Witajcie:)
nie, nie uciekłam, nie poddałam sie:D nie mam zamiaru:D
zmogła mnie choroba i mega uczulenie na gebie:/ ale juz od wczoraj wracam na normalne tory, wczoraj bylo TBC na rozgrzewke po przerwie:D dzis pump:)
pomiarow nie robilam zadnych, zbyt sie zle czulam fizycznie i psychicznie, kto nie wygladal przez alergie na gebie jak ofiara przemocy domowej, ten nie wie, co ja przezylam:/ wrrr ale co bylo i nie jest... wiec trzeba wrocic do pracy:D
misek poprzednich nie mam, bo nie liczylam, choc jadlam czysto i staralam sie jesc jak zawsze jak robie miski, wiec mam nadzieje, ze nei bylo zle, choc na pewno troche nie dojadalam, bo bol gardla dopadl mnie byl:D




Zmieniony przez - zocha_samocha w dniu 2013-05-14 18:41:19

dzis byl pilates, mam mega zakwasy na duupsku i udach po pumpie, przysiady ze sztanga po przerwie daly sie we znaki:D

miska z dzis:)

Yol:D
wcale sie nie poddalam i nie zwatpilam:D po prostu mialam przerwe w zyciorysie spowodowana mega spuchnieciem po wyrwaniu osemki:d jak dobrze, ze juz nie mam ani jednej:D (oby moja madrosc na tym nie ucierpiala heheh) przez ten czas generalnie micha czysta, choc i truskawki mrozone i lody wpadly, jak przez 2 dni nie moglam szczeka ruszac :/ do tego doszly atrakcje alergiczne:/ zyc, nie umierac:/ ale pora wracac na wlasciwie tory:) najblizsze 3 tygodnie dokoncze trening z pilka:D potem znowu przerwa, ale wakacje beda aktywne:)
wrzucam nowe pomiary, miche z dzis, nalesnik mi wpadl z maka pszenna, ale wiecej nei bedzie:D

A ja już zwątpiłam w Ciebie . Dobrze, że wróciłaś .
A wizualnie jakieś zmiany są?

mysle, ze sa:D sama je widze po fotach:D zreszta rodzinka, ktora mnie widzi raz na 2 meisiace zauwazyla:D i matka chciala mnie w sukienke 40 wcisnac... ale nie, spokojnie, jeszcze 42:D no i zaczynam sie powoli miescic w ubrania sprzed pierwszej ciazy! 7 lat lezaly w szafie:D

a wczoraj zapomnialam dodac, a potem nie moglam, bo mi w komorce jakis blad wyskakiwal, ze wczoraj byly hopsasanki w klubie na rozgrzewke po przerwie;)

dzis pump tylko
jejku, ostatnio w okolicach owulacji mam mega ciagoty na cukier:/ wrrrrr
nawet pump po przerwie to masakra, Boze, nigdy wiecej przerw!!!

Echh, polazlam rano na TBC, bo na pumpa bylo za pozno, no i obsmialam sie okropnie, bo dawno na TBC nie bylam i jak nam insutorka zaserwowala machanie rekami to myslalam, ze wyjde i zejde na dol na silownie jednak... ale... ja sie do silki w klubie nie moge przelamac, klub to takie Ą Ę, sami piekni napakowani i same miski bikini:/ reszta siedzi w salach na hopsasankach grupowych:/ no dobra, wracamy na ziemie. Nie moge sie zabrac za trening z pilka, ciagle mi cos wypada, zapal mnie opuscil , deprecha dogonila, problemy domowe przybily:/ cud, ze jeszcze na jakas cukiernie nie napadlam:/

dzis do michy nie dopisalam paru pieknych soczystych czerwonych truskawek:D