Forum odkryłam rok temu i do dziś się nie mogę otrząsnąć z wrażenia, ile tu wiedzy
Bardzo Was chciałam prosić o pomoc, chociaż nie będę na razie zakładać dziennika, bo nie będę mogła go regularnie prowadzić.
Miesiąc temu zaczęłam walkę o siebie, idzie mi nieźle, obwody i waga lecą, stosuję się do zasad Ladies, zaczęłam trochę ćwiczyć, ale z powodu zabiegu chirurgicznego musiałam przestać na jakiś czas. Za tydzień będę mogła już ćwiczyć na pełnych obrotach, będę miała dostęp do siłowni, ale tu właśnie pojawia się problem - nie będę miała możliwości przygotowywania posiłków, ponieważ ze względu na pracę będę przez 5 tygodni w delegacji. Co drugi weekend może będę wracać do domu. Mieszkanie w hotelu przez tyle czasu, bez lodówki w pokoju i bez możliwości samodzielnego przygotowywania i liczenia posiłków, trochę mnie przeraża
Tu przechodzę wreszcie do sedna czy są tu może jakieś ladieski, które mają doświadczenia w tym zakresie? Czytałam artykuł z regulaminu by bubumysz o jedzeniu przy braku czasu, ale nie będę miała ani lodówki, ani kuchenki. Jak jeść w długotrwałej podróży, by nie zepsuć tego, co osiągnęłam do tej pory? Ćwiczyć będę, więc pewnie nie przytyję, ale chciałabym nadal się redukować. Niektóre rzeczy mogę pewnie liczyć dzięki ileważy.pl, ale chodzi też o wybór produktów z menu hotelowego mieścina mała i wybór ograniczony - schabowy, pierogi itp. Oczywiście schabowego można obrać z panierki... Będę się starała jeść czysto w miarę możliwości i wybierać mniejsze zło, ale w hotelu na pewno do większości dań sypią mnóstwo rzeczy, których od jakiegoś czasu unikam.
Macie jakieś doświadczenia w tym zakresie? Podzielicie się?
Z góry serdecznie dziękuję za odzew.
Pozdrawiam,
Aśka