No to pierwszy krok zrobiony - samemu czasem ciężko, a jak nas zdrowie, czy inne okoliczności przyduszą, to dajemy radę góry przenosić.
Dieta - rozpisana przez profesjonalistę
Wsadź ją między bajki, szkoda czasu, zdrowia, energii i potencjału, który znalazłaś do zmian, by sobie tym głowę zawracać. Kasę zamiast na profesjonalistę wydaj na dobrej jakości żywność, kompleks witamin lub karnet na siłownię - będzie z tego realny pożytek. Dietę układaj zgodnie z art. Co jedzą ladies i Co nam daje natura - obydwa w regulaminie.
według trenera na siłowni ta dieta jest kiepska, bo za wcześnie kończę jedzenie. Ostatni posiłek powinnam zjadac na dwie godziny przed snem i bez znaczenia jest podobno fakt, że kładę się o 2.0-3.00 nad ranem. Chyba straciłam zaufanie do gościa...
Cud - trafiłaś na rozgarniętego jegomościa. Przeproś gościa w duchu, bo kumaty i skoro chce pomagać, daj sobie pomóc Też chodzę o takiej porze spać i nie raz jadłam kolację o 24. Fakt, że nie jest to największy z posiłków i raczej nie węglowodany, ale godzina mi nie straszna. Ma Ci się zgodzić bilans kalorycznie i pod względem rozkładu BTW, a czy w 3 czy w 6 posiłkach - zależy od preferencji, czasu itp.
siłownia jest w tym samym bloku
O widzisz, zatem nie ma kwękania, bo masz komfortową sytuację i czy ją wykorzystasz, zależy tylko od Ciebie
Siłownia - przeraża. Sami chudzi, wygimnastykowani, ale chodzę :) p przeczytaniu kilkunastu watków na tym forum jestem bliska stwierdzenia, że tylko tracę tam czas.
Jak nie odpuścisz i weźmiesz trening z regulaminu ladies, to za rok będziesz tą wygimnastykowaną. Chudą nie będziesz, bo to nic fajnego, więc Ci raczej nie przyklaśniemy
boję się wzroku ludzi ze strachem spoglądających na spoconego tłuściocha z trudem ciagnącego powietrze
Nie powiem Ci nie bój się, bo łatwiej powiedzieć niż zrobić. Przetrzymaj. Zaciśnij zęby i pokaż sobie i im, że to stan chwilowy, z którym się właśnie przyszłaś rozprawić. Jak uciekniesz to powiedzą: no tak, można się było spodziewać, że wymięknie. Jak wytrwasz to Cię kupią i za jakiś czas będziesz "swoja". A warto na coś takiego zaczekać, bo to fajne uczucie, jak Ci chłop, co się kiedyś bykiem patrzył, nagle mówi, że jest pod wrażeniem i że nie wierzył, że dasz radę jak kilka miesięcy temu zaczynałaś.
jak wysportowani wielbiciele białka w proszku patrzą na takiego spoconego prosiaka
No to dobry przykład wyjęłam W dodatku autentyk. Chłop najpierw patrzył z kpiną i podśmiechiwaniem, teraz pierwszy "cześć" woła
Bede tak p***łować do usr........ i tylko nogi mi "stwardnieją" :D
Nie będziesz. No chyba że chcesz tracić czas i się denerwować, że nic się nie dzieje, a przecież tyle kręcisz i że się patrzą, a nic się nie dzieje. Jak chcesz efektów, to weź trening siłowy z regulaminu ladies. Potrzebujesz treningu na całe ciało i takiego, który będzie dawał szansę na progres (art o progresie też w regulaminie).
Chcesz zmian, więc musisz zmienić: i trening, i miskę.
Przemyśl sprawę i napisz, czy jesteś gotowa poważnie trenować i jeść jak kobieta, która trenuje - regularne, zbilansowane posiłki, wg założeń ladies, bez oglądania się na gotowce "profesjonalisty", który o 18 zamyka Ci lodówkę na kłódkę. I czy znajdziesz czas żeby codziennie się spowiadać z aktywności i wklepywać przeliczone menu.
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
walka ze sobą jest najtrudniejszą z możliwych, ale zwycięstwo daje tak wielką siłę, że nie da się go zamknąć w żadnym medalu.
Życzę Ci silnej woli i siły właśnie do tej walki :) Jest tu tyle mądrych głów chcących nieść pomoc, że to nie może skończyć się inaczej, jak sukcesem.
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - kakapech90 w dniu 2013-05-13 21:04:11
shrimp2Kasę zamiast na profesjonalistę wydaj na dobrej jakości żywność, kompleks witamin lub karnet na siłownię
wolałabym witaminy z owoców i warzyw, a karnet na siłownię już mam i chodzę (ale nie bedę już powtarzać swoich opowieści o siłowni, żeby nie nudzić)
shrimp2skoro chce pomagać, daj sobie pomóc
chętnie, na razie mówimy sobie "dzień dobry"
shrimp2I czy znajdziesz czas żeby codziennie się spowiadać z aktywności i wklepywać przeliczone menu.
powiało "sektą" :D
Nowego trzeba się nauczyć, a nauczenie się czegokolwiek polega na próbowaniu i powtarzaniu, aż czynność/działanie stanie się mechaniczne. Na razie całą akcję prowadzę w totalnym freestylu, w jedzonku wpisuję to, co jem - z czystej ciekawości, ile to wyjdzie w bilansie. Pobiegałam po tych kalkulatorach, ale dla mnie to są puste liczby, pewnie jest tam jakaś istotna informacja, niestety - dla mnie wciąż jeszcze zaszyfrowana. Co nie znaczy, że nic nie robię, nie czytam forum, nie szukam informacji - dzisiaj sobie przejrzałam atlas kulturystyczny, popatrzyłam na gify z ćwiczeniami. Ale od samego czytania gazet nie zostaje się prezydentem, prawda? Prawda.
Cały czas mam problem ze śniadaniami, choć było gorzej - potrafiłam się zamknąć w łazience na półgodzinny makijaż, żeby tylko nie gryźć, mąż mnie ganiał po domu z talerzem. To jest moje pierwsze zwycięstwo i z każdego normalnie zjedzonego śniadania jestem po prostu dumna.
A na jutro mam pomysł na takie jedzonko - posiłek 3 to gęsta zupa jarzynowa, nie robię z mrożonej mieszanki
bc1000
shrimp2I czy znajdziesz czas żeby codziennie się spowiadać z aktywności i wklepywać przeliczone menu.
powiało "sektą" :D
Sektą? A jak wyobrażasz sobie naszą pomoc? Żeby pomóc musimy widzieć co i ile jesz i co i jak ćwiczysz. W przypadku zastojów codzienne wypiski pomagają w ustaleniu manewrów co zmienić, dodać czy odjąć. Nawet nie kwestia codziennie ale zrzuty raz na kilka dni.
Przykładowo wyczyścisz miskę i ładnie będzie spadało aż nagle bach zastój no nic nie leci - bez wypisek nie wiemy co ciąć o ile ciąć czy może zamiast cięć dodać więcej ruchu albo zmniejszyć jego ilość czy może jakieś ograniczenia w doborze produktów moze dać. Tutaj każde info jest ważne bo tutaj indywidualnie podchodzi się do osób. Ale musisz chcieć i działać.
"pod tym niechcianym tłuszczem niekoniecznie ukrywa się nasz ideał urody" Obliques
Don’t be a follower. Be a leader even if for a while you are only leading your shadow.
DT -> https://www.sfd.pl/DT_Arphiel-t1191724.html
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Arphielbc1000
shrimp2I czy znajdziesz czas żeby codziennie się spowiadać z aktywności i wklepywać przeliczone menu.
powiało "sektą" :D
Sektą? A jak wyobrażasz sobie naszą pomoc?
Chodziło mi o słowo "spowiadać", rozumiem ideę prowadzenia dzienników.
Ruda_29Właściwie to nic nie musisz
Wiem. Świadomie dokonuję swoich wyborów :)
Zmieniony przez - bc1000 w dniu 2013-05-14 12:26:37