[FIT]Anchy:dopóki walczysz-jesteś zwycięzcą/pods. str 25

Ulala! Pieknie!:)

Aniu no to może kiedyś uda się nam spotkać leci leci... spadki wspaniałe

Dzieki za miłe słowo dziewczynki też się cieszę z tych spadków
i walczę dalej!

Mali ja bardzo chętnie się spotkam Miło wiedzieć,że doświadczona Ladieska jest tak blisko

Ps Ja jestem na diecie bezglutenowej i stwierdzam,że ciężko w tym kraju(a przynajmniej w moim mieście) kupić np mąkę gryczaną,amarantus,kaszę jaglaną... Widziałaś gdzieś może? Na razie zdobyłam tylko mąkę z quinoa,której smak na początku mnie odrzucał,a teraz już się przyzwyczaiłam i mi nawet smakuje

Aniu no to na pewno się spotkamy myślę, że takie rzeczy znajdziesz w "helsekostbutikker" tam kupowałam błonnik HUSK, olej kokosowy...mają pełne półki różnych rzeczy...nawet widziałam mąkę kokosową a soczewicę, fasolę, kaszę gryczaną można na pewno znaleźć u Arabów w Oslo na Grønland'ie jest na 100% bo kupowałam

dzięki Mali

Jutrzejsza micha:
Zawsze zapominam dodać,że wypijam 2 do 3 kaw dziennie z mlekiem
i nie wliczam ich do miski...a może powinnam

Super spadki:)

Dziś był trening z piłką,a po nim 15 minut cardio z Insanity.
Spróbowałam Insanity pierwszy raz i...chyba ostatni Zastanawiam się jak ludzie mogą to robić CODZIENNIE przez 8 tygodni (tak przewiduje plan programu) To jakieś szaleństwo Przejrzałam filmiki i w każdym jest praktycznie to samo-może tylko układy czy kolejność się zmienia. Mi w każdym razie wystarczyło 15 minut by ocenić,że nigdy się za to nie wezmę

Jutro wyjeżdżam na seminarium na tydzień. Nie wiem czy będę miała możliwość pisać przez ten czas ale nie zapominajcie o mnie proszę! Mam zamiar ćwiczyć minimum dwa razy,biorę ze sobą ekspander,strój do treningu itp. Upiekłam też sobie chlebek bezglutenowy z fasoli Miska będzie nie liczona ale czysta,myślę,że raz może wyskoczyć jakieś wino ale w rozsądnych ilościach czyt jedna lampka
Na pewno będę miała sporo zajęć i żeby poćwiczyć będę musiała wstawać około 4:30 ale wierzę,że dam radę! Trzymajcie za mnie kciuki i do usłyszenia za tydzień
Poniżej wklejam jeszce ostatnią miskę. Brakuje w niej ostatniego posiłku,który zjem na miejscu,a do migdałów dojdzie chlebek fasolowy:

powodzenia Aniu! dasz radę, na pewno! super, że zaopatrzyłaś sie w chlebek

Do zobaczenia za tydzien po powrocie. Niech Moc bedzie z Toba:D