...
Napisał(a)
Zrób sama to migdałowe masło, tylko najpierw migdały upraż na patelni, wtedy blender daje radę bez większych problemów.
...
Napisał(a)
Pragnacaslonca, kiedyś nienawidziłam śniadań a teraz nie mogę żyć bez owsa :D nie mogę się doczekać lata i świeżych owoców jagodowych do tego..
Porandojin, zaklinam się sama, w tym tygodniu MUSZĘ zrobić to migdałowe. Będę mieć tylko problem, żeby go nie wyżreć (z tego powodu unikam oleju kokosowego, bo wiem co mnie czeka :P ). A jeszcze jak prażone...
Porandojin, zaklinam się sama, w tym tygodniu MUSZĘ zrobić to migdałowe. Będę mieć tylko problem, żeby go nie wyżreć (z tego powodu unikam oleju kokosowego, bo wiem co mnie czeka :P ). A jeszcze jak prażone...
...
Napisał(a)
Mam tak samo - ledwo panuję, żeby nie zjeść migdałowego na jeden raz
Też trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie.
Owsiane zbierają swe żniwa uzależnienia w coraz szerszych kręgach.
Też trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie.
Owsiane zbierają swe żniwa uzależnienia w coraz szerszych kręgach.
...
Napisał(a)
Pomiary i podsumowanie II tygodnia
Wody mi odeszły!!
Ale i tak się cieszę, motywujące są takie lekkie spadki :D
Na pewno też wygodniejsze. Myślę, że to głównie opuchlizna poświąteczna oraz fakt, że mój organizm wchodząc w fazę owulacji zwyczajowo i atawistycznie włącza system "wylaszczania" czyli się wysusza :)
Tak czy siak, lepiej w dół niżli miałoby iść w górę!
Te cyferki na plus przy tyłku i udku zastanawiam się co znaczą
Zrobiłam sobie tez tabelkę,
taki szybki rzut na cały ubiegły tydzień, jak to wyglądało w misce i w ćwiczeniach coby mieć realistyczny obraz swojej pracy. To tak na przyszłość, jakby mi się odechciewało, żebym sobie nie myślała po dwóch dniach czystej miski i treningu, że CAŁY CZAS trzymam się ok więc teraz 2 dni mogę sobie poluzować :) Jakoś tak pamięć czasem oszukuje mnie samą :)
Wnioski:
- czas, czas, czas: ciężko ćwiczyć po 20:00, ale jakoś muszę przetrwać te kilka tygodni, taki zwariowany czas. najważniejsze się nie poddać, i gdzie się da wciskać trening wcześniej.
- odpoczynek jest ważny, moim przypadku sen ostatnio bardzo cierpi. Coraz więcej się dowiaduję z forum i wydaje mi się, że moja figura to jabłko i że w moim przypadku ogromne znaczenie może mieć fakt, że mam stresującą pracę, sama łatwo się przejmuję i denerwuję, jestem perfekcjonistką w wiecznym niedoczasie, często się nie wysypiam. Zastanawiam się nad tym aby w przyszłości ustawić sobie jako jeden z celów unormowanie życia od tej strony.
To tyle podsumowań na dziś ;) Wkleję jeszcze później (albo rano) miskę i trening z dzisiaj.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-09 22:32:18
Wody mi odeszły!!
Ale i tak się cieszę, motywujące są takie lekkie spadki :D
Na pewno też wygodniejsze. Myślę, że to głównie opuchlizna poświąteczna oraz fakt, że mój organizm wchodząc w fazę owulacji zwyczajowo i atawistycznie włącza system "wylaszczania" czyli się wysusza :)
Tak czy siak, lepiej w dół niżli miałoby iść w górę!
Te cyferki na plus przy tyłku i udku zastanawiam się co znaczą
Zrobiłam sobie tez tabelkę,
taki szybki rzut na cały ubiegły tydzień, jak to wyglądało w misce i w ćwiczeniach coby mieć realistyczny obraz swojej pracy. To tak na przyszłość, jakby mi się odechciewało, żebym sobie nie myślała po dwóch dniach czystej miski i treningu, że CAŁY CZAS trzymam się ok więc teraz 2 dni mogę sobie poluzować :) Jakoś tak pamięć czasem oszukuje mnie samą :)
Wnioski:
- czas, czas, czas: ciężko ćwiczyć po 20:00, ale jakoś muszę przetrwać te kilka tygodni, taki zwariowany czas. najważniejsze się nie poddać, i gdzie się da wciskać trening wcześniej.
- odpoczynek jest ważny, moim przypadku sen ostatnio bardzo cierpi. Coraz więcej się dowiaduję z forum i wydaje mi się, że moja figura to jabłko i że w moim przypadku ogromne znaczenie może mieć fakt, że mam stresującą pracę, sama łatwo się przejmuję i denerwuję, jestem perfekcjonistką w wiecznym niedoczasie, często się nie wysypiam. Zastanawiam się nad tym aby w przyszłości ustawić sobie jako jeden z celów unormowanie życia od tej strony.
To tyle podsumowań na dziś ;) Wkleję jeszcze później (albo rano) miskę i trening z dzisiaj.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-09 22:32:18
...
Napisał(a)
Tydzień III
Dzień 1 (15)
Uzupełniam brakujące, bardzo zabiegane dni (znowu).
We wtorek ledwo co zrobiłam trening, bardzo późno bo późno wróciłam do domu. Aerobów już nie dałam rady :(
Wklejam trening, dodałam sobie 3 serię (z okazji 3 tygodnia) i było momentami ciężko.
Miska była czysta.
Warzywa w misce: szpinak świeży, kapusta pekińska, pomidory
Picie: 1l, zielona herba, 3 kawy
Supelementy: magnez B6, B Complex, vitamar A+D (omega zakupię na dniach)
Dzień 1 (15)
Uzupełniam brakujące, bardzo zabiegane dni (znowu).
We wtorek ledwo co zrobiłam trening, bardzo późno bo późno wróciłam do domu. Aerobów już nie dałam rady :(
Wklejam trening, dodałam sobie 3 serię (z okazji 3 tygodnia) i było momentami ciężko.
Miska była czysta.
Warzywa w misce: szpinak świeży, kapusta pekińska, pomidory
Picie: 1l, zielona herba, 3 kawy
Supelementy: magnez B6, B Complex, vitamar A+D (omega zakupię na dniach)
...
Napisał(a)
Tydzień III
Dzień 2 (16)
DNT
Warzywa w misce: ogórek, pekińska
Picie: 2l, zielona herba, 2 kawy
Supelementy: magnez B6, B Complex, vitamar A+D, (omega kupię na dniach).
Miska czysta.. prawie. Zakupy musiałam zrobić na szybko w osiedlowym sklepie (słaby, zero mięsa, podłe wędliny, zero twarogu, masakra) więc nagłowiłam się aby zbilansowac tą miskę ( przy okazji wymyśliłam zarąbiste burgery z tuńczyka i fasoli :D). No a potem jak skończony głupek...Siedziałam do późna nad projektami i wciągnęłam...pomarańczę o 23:30 ale pyszna była, i do rana się kisiła w żółądku
edit:
aa tak i masełko orzechowe na łyżeczce jeszcze poszło :(
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-11 22:54:22
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-11 22:55:36
Dzień 2 (16)
DNT
Warzywa w misce: ogórek, pekińska
Picie: 2l, zielona herba, 2 kawy
Supelementy: magnez B6, B Complex, vitamar A+D, (omega kupię na dniach).
Miska czysta.. prawie. Zakupy musiałam zrobić na szybko w osiedlowym sklepie (słaby, zero mięsa, podłe wędliny, zero twarogu, masakra) więc nagłowiłam się aby zbilansowac tą miskę ( przy okazji wymyśliłam zarąbiste burgery z tuńczyka i fasoli :D). No a potem jak skończony głupek...Siedziałam do późna nad projektami i wciągnęłam...pomarańczę o 23:30 ale pyszna była, i do rana się kisiła w żółądku
edit:
aa tak i masełko orzechowe na łyżeczce jeszcze poszło :(
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-11 22:54:22
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-11 22:55:36
...
Napisał(a)
Tydzień III
Dzień 3 (17)
DT
Dzisiaj udało mi się zrobić full trening zaplanowany, czyli razem z aerobami na koniec.
Miska czysta ale nie wklejam bo wpadła mi 1 sztuka babeczki z porzeczkami z okazji urodzin u Mamy. Jestem w sumie z siebie dumna, że nie wciągnęłam więcej bo warunki były baaardzo sprzyjające.
Starałam się nie popuścić z tej okazji na całego (jak to kiedyś miałam w zwyczaju) i poprzestałam na jednej. Przypilnowałam też żeby energetycznie nie było za dużo. Wyszło mi z tym ciastkiem za cały dzień 1822 kcal, 116/80/161.
Kupiłam sobie też dzisiaj zestaw ziół i oprócz zielonej będę pić także melisę, miętę i pokrzywę bo przeczytałam na forum, że to dobre dla jabłek i trójkątów.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-11 23:02:10
Dzień 3 (17)
DT
Dzisiaj udało mi się zrobić full trening zaplanowany, czyli razem z aerobami na koniec.
Miska czysta ale nie wklejam bo wpadła mi 1 sztuka babeczki z porzeczkami z okazji urodzin u Mamy. Jestem w sumie z siebie dumna, że nie wciągnęłam więcej bo warunki były baaardzo sprzyjające.
Starałam się nie popuścić z tej okazji na całego (jak to kiedyś miałam w zwyczaju) i poprzestałam na jednej. Przypilnowałam też żeby energetycznie nie było za dużo. Wyszło mi z tym ciastkiem za cały dzień 1822 kcal, 116/80/161.
Kupiłam sobie też dzisiaj zestaw ziół i oprócz zielonej będę pić także melisę, miętę i pokrzywę bo przeczytałam na forum, że to dobre dla jabłek i trójkątów.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-11 23:02:10
...
Napisał(a)
Tydzień III
Dzień 5 (19)
DT (hiit)
Zdarta płyta - kolejny dzień kiedy do domu wracam o 20.00.
Wczoraj miał być hiit ale byłam w domu przed 22.00.
Dzisiaj zatem już nie chciałam odpuścić mimo poźnej pory. Wybrałam trening z dailyhiit.com bo myślałam, że będzie nieco "prostszy", oczywiście myliłam się :)
5 rund x 8 ćwiczeń (10sec rest / 30 sec ćwiczenie):
1. High Knees
2. Dive Bombers (pompki chińskie?)
3. Pajacyki na niskich nogach
4. 2 Knee Ups + 1 Tuck Jump
5. High Knees
6. Drunk Chickens
7. Pajacyki na niskich nogach
8. Scyzoryki
http://www.dailyhiit.com/videos/wow-ass-workout-hiitbody-13
w efekcie zrobiłam niepełne 3 rundy bo już nie miałam siły żeby w miarę technicznie robić ćwiczenia (zwłaszcza dive bombersy mnie zorały) a robnienie hiita na leżąco mija się z celem.
Jestem cieniasem
Co gorsza, ostatni czas jest dla mnie tak ciężki pod kątem zawodowym, że mam ciągle ściski w klacie i brzuchu. Późno chodzę spać, wcześnie wstaję, wkurza mnie to. Kupiłam sobie pokrzywę i melisę coby pić na uspokojenie i wywalenie nadmiaru kortyzolu z organizmu o ile to prawda jest że takie są właściwości tych ziół.
Trochę się tutaj czuję samotna ale trudno, nie będę się roztkliwiać, może jak za jakiś czas się wyrobię i będzie jakieś pospolite konkursowe ruszenie to się zaangażuję. Póki co ogarniam spanie i wieczny niedoczas.
Miska:
w miarę ok, poza ekoserkiem czekoaldowym, który wpadł z czystej pazerności (kupiłam dziecinie ale po otwarciu stwierdziła, że jednak kolor jej nie odpowiada no i szkoda mi było wyciepać serka za 3 zeta do śmieci ;) pozatym uwielbiam serki ekołukta ;)
warzywa: pieczarki, ogórek, fasolka zielona szparagowa,
picie: woda 1,5l, 2 kawy, herbata z pokrzywy, zielona i melisa
suple: vitamar a+d, omega, wapno, magnez B6 i B complex
Dzień 5 (19)
DT (hiit)
Zdarta płyta - kolejny dzień kiedy do domu wracam o 20.00.
Wczoraj miał być hiit ale byłam w domu przed 22.00.
Dzisiaj zatem już nie chciałam odpuścić mimo poźnej pory. Wybrałam trening z dailyhiit.com bo myślałam, że będzie nieco "prostszy", oczywiście myliłam się :)
5 rund x 8 ćwiczeń (10sec rest / 30 sec ćwiczenie):
1. High Knees
2. Dive Bombers (pompki chińskie?)
3. Pajacyki na niskich nogach
4. 2 Knee Ups + 1 Tuck Jump
5. High Knees
6. Drunk Chickens
7. Pajacyki na niskich nogach
8. Scyzoryki
http://www.dailyhiit.com/videos/wow-ass-workout-hiitbody-13
w efekcie zrobiłam niepełne 3 rundy bo już nie miałam siły żeby w miarę technicznie robić ćwiczenia (zwłaszcza dive bombersy mnie zorały) a robnienie hiita na leżąco mija się z celem.
Jestem cieniasem
Co gorsza, ostatni czas jest dla mnie tak ciężki pod kątem zawodowym, że mam ciągle ściski w klacie i brzuchu. Późno chodzę spać, wcześnie wstaję, wkurza mnie to. Kupiłam sobie pokrzywę i melisę coby pić na uspokojenie i wywalenie nadmiaru kortyzolu z organizmu o ile to prawda jest że takie są właściwości tych ziół.
Trochę się tutaj czuję samotna ale trudno, nie będę się roztkliwiać, może jak za jakiś czas się wyrobię i będzie jakieś pospolite konkursowe ruszenie to się zaangażuję. Póki co ogarniam spanie i wieczny niedoczas.
Miska:
w miarę ok, poza ekoserkiem czekoaldowym, który wpadł z czystej pazerności (kupiłam dziecinie ale po otwarciu stwierdziła, że jednak kolor jej nie odpowiada no i szkoda mi było wyciepać serka za 3 zeta do śmieci ;) pozatym uwielbiam serki ekołukta ;)
warzywa: pieczarki, ogórek, fasolka zielona szparagowa,
picie: woda 1,5l, 2 kawy, herbata z pokrzywy, zielona i melisa
suple: vitamar a+d, omega, wapno, magnez B6 i B complex
...
Napisał(a)
Ja się czuję podobnie. Jak lekki outsider. Do konkursów się nie nadaję i nie wiem, czy kiedykolwiek się załapię. Fajnie, jakby wymyślili jakiś konkurs dla takich leszczy i słabeuszów o trochę ponadprzeciętnym bf, jak ja.
...
Napisał(a)
Daj cynk jak coś takiego zorganizują, myślę, że mam doskonałe predyspozycje
Martwię się trochę bo znam już doskonale swój cykl i teraz ten tydzień będzie tygodniem coraz większych ciągot ku lodówce, natomiast następny po nim to będzie maaaaasaaaakra przed @..
Zazwyczaj wytrzymuję maksymalnie 4 tygodnie w pilnowaniu miski i zawsze zaliczam porażkę w ten tydzień prze @.
Łatwo mi się MYŚLI wcześniej o tym, że to bułka z masłem się z tym uporać ale jak już jestem W tym stanie to jest istne tornado. Nie wiem z czym to się łączy ale zawsze mam ostrego pmsa, bardzo mnie wszystko dobija no i jedzono zdaje się być jedynym lekiem na smutek..
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-13 23:55:11
Martwię się trochę bo znam już doskonale swój cykl i teraz ten tydzień będzie tygodniem coraz większych ciągot ku lodówce, natomiast następny po nim to będzie maaaaasaaaakra przed @..
Zazwyczaj wytrzymuję maksymalnie 4 tygodnie w pilnowaniu miski i zawsze zaliczam porażkę w ten tydzień prze @.
Łatwo mi się MYŚLI wcześniej o tym, że to bułka z masłem się z tym uporać ale jak już jestem W tym stanie to jest istne tornado. Nie wiem z czym to się łączy ale zawsze mam ostrego pmsa, bardzo mnie wszystko dobija no i jedzono zdaje się być jedynym lekiem na smutek..
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-04-13 23:55:11
Poprzedni temat
Jagoda__ 2013
Następny temat
Ewentualne błędy i złe dane w dzienniku dietetycznym.
Polecane artykuły