tequila sunrise - redukcja, hiperprolaktynemia pods.-21

02.04.2013
Dzień interwałowy
ćwiczenia interwałowe z filmiku: http://www.fitnessblender.com/v/exercise-detail/17-Minute-At-Home-Cardio-High-Intensity-Interval-Training-Workout/8l/ - wreszcie zrobiłam całość!

Znowu zapomniałam o pomiarach będą jutro!

Miska:
nadszedł dzień pokuty ;)
mniej kcal, żeby trochę wyrównać wielkanocne szaleństwo.




Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-04-02 18:30:11

03.04.2013
Dzień nietreningowy

i dzień napadu. ilości w miarę dokładnie oddają stan faktyczny. nie będę się rozpisywać, czuję się okropnie i obym to uczucie zapamiętała na długo i wyciągnęła wnioski.
morał? nie powinnam rozpamiętywać Wielkanocy i karać się za nią zmniejszoną ilością kcal, bo kończy się to właśnie tak - rzuciłam się na jedzenie z głodu, nie z przyczyn emocjonalnych. źle rozplanowana miska=napad. koniec z tym.




Jedyny pozytyw, tak na koniec, to pomiary z dzisiejszego poranka:



Dopiero w piątek będę mogła pójść na siłownię - jutro zrobię trening interwałowy. Nie poddam sięęę! I uśmiech na koniec. Trzeba się uśmiechać

Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-04-03 21:32:58

04.04.2013
Dzień interwałowy
17 minut ćwiczeń z filmiku: http://www.fitnessblender.com/v/exercise-detail/17-Minute-At-Home-Cardio-High-Intensity-Interval-Training-Workout/8l/ 
(niestety podzielone na 2 rundy, jedna rano, a druga o 21)
+ porządny stretching

Miska: miałam wczorajszej porażki nie rozpamiętywać i nie pokutować, udało mi się nie rozpamiętywać ( ), ale ilość kcal wyszła dzisiaj raczej pokutna:

05.04.2013
Dzień treningowy

Trening A.
7 min orbitrek
1. przysiad przedni 10x 10kg, 10x 20kg, 10x 20kg, 10x 20kg
2a. wejście na ławkę ze sztangielkami 10x 2x7kg, 10x 2x7kg, 10x 2x7kg
2b. wiosłowanie sztangielka w oparciu o ławkę 10x 8kg, 10x 8kg, 10x 8kg
3a. wypady 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg
3b. pompki 2x10 damskie, 5 męskich
4a. plank 1x60sek, 2x30sek
4b. skręty tułowia na maszynie 10x 15kg, 10x 15kg, 10x15kg
20 minut orbitrek
stretching

- wyszłam zmęczona i szczęśliwa, bardzo udany trening:) choć po obciążeniach niestety tego nie widać, progresu brak...

Miska: imieniny babci, wpadło trochę dziwnych rzeczy i część z nich nie była ważona - np. pszenne bułki uwzględniłam, bo występują w recepturze mięsa na gołąbki. przekroczyłam dawkę kaloryczną.



06.04.2013
Dzień nietreningowy

lenistwo, pielęgnowanie zakwasów i liczone "na oko" sushi domowej roboty:



Problem z siłowni, ciąg dalszy:

w Calypso, w którym w końcu ostatecznie zostałam ze względów ekonomicznych (;)), nie mają na siłowni stojaków na sztangę - są stojaki ale przy ławkach do wyciskania np., więc nie bardzo jest jak stamtąd brać sztangę do przysiadu. Z zarzucaniem sztangi miewam problemy, zwłaszcza w ostatnich seriach, i mam wrażenie że to hamuje mój progres (zwyczajnie boję się wziąć więcej, żeby mnie nie "przygięło").
Tym razem trener był wolny i podawał mi sztangę, ale jak mam sobie z tym poradzić, gdy go nie będzie? Raz brałam sztangę z "maszyny" do unoszenia nóg w podporze (kładłam ją na tych podpórkach na ręce) - mogę tak sobie z tym fantem radzić?

Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-04-06 22:56:25

07.04.2013
Dzień treningowy

Trening B.
7min orbitrek
1. Martwy ciąg Sumo 10x 20kg, 10x 25kg, 10x 25kg
2a. wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 10x 5kg, 10x 5kg, 10x 5kg
2b. ściąganie drążka górnego do klatki 10x 30kg, 10x 30kg, 1x 50kg (porażka, więc: 15x 30kg)
3a. unoszenie sztangielek bokiem w opadzie tułowia 10x 3kg, 10x 3kg, 10x 3kg
3b. snatch jedna ręka 10x 6kg, 10x 6kg, 10x 6kg
4a. brzuszki 3x25
4b. odwrotne brzuszki 3x15
4c. skłony boczne 10x10kg, 10x10kg, 10x10kg
20 min orbitrek
stretching

Ad. 2a. strasznie ciężko szło, nie było mowy o progresie, bo męczą mnie nadal zakwasy po męskich pompkach ;)

Miska: trochę mniej kalorii, bo ostatnio kilka razy było "trochę" więcej ;)




Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-04-07 22:45:35

08.04.2013
Dzień nietreningowy

znowu pielęgnowanie zakwasów, coś mnie męczą ostatnio - pocieszam się, że może to dobry znak ;)




Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-04-08 20:42:44

Tak przeglądam Twoje miski i aż oczom nie wierzę? Dlaczego masz takie straszne różnice w kaloriach?? To, że jednego zjadłaś 2400 kcal na pewno nie zrekompensujesz jedząc następnego dnia 1000 kcal.
Wielkanoc już minęła i teraz powinno już być tylko CZYSTO
Powodzenia.

Zmieniony przez - sforcia w dniu 2013-04-08 21:37:22

Wiem, że to tak nie powinno wyglądać... Mam taką barierę psychiczną, że jak nagrzeszę to potem tak głupio pokutuję. Jutro już będzie "po bożemu", koniec z tym :)
A swoją drogą moja kaloryczność może wydawać się mała momentami, bo jestem niziutka i przyjęłyśmy tu na razie 1500 kcal. :)

No jasne, ja rozumiem, że każda z nas ma swoją kaloryczność :) ale 1200 do jednak sporo brakuje do 1500
To postaraj się przełamać tę barierę, bo to w końcu o Twoje zdrowie chodzi :)

heheh, akurat WIĘCEJ to ja zjem z przyjemnością, bo od zawsze żarłok ze mnie nieprzeciętny ;) postaram się, postaram :)