jedyny dzisiejszy plus to fakt, że naprawdę mocno się zmęczyłam na treningu, przerwy między seriami miałam skrócone do minimum, bo gonił mnie czas (lada chwila zamykali mi siłownię:D).
24.03.2013 Dzień treningowy
Trening A.
1. przysiad ze sztangą na plecach 10x15kg, 10x15kg, 10x18kg
2a. wejście na ławkę ze sztangą 10x15kg, 10x15kg, 10x15kg
2b. wiosłowanie sztangielka w oparciu o ławkę 10x8kg, 10x8kg, 7x8kg
3a. wypady 10x6kg, 10x6kg, 10x8kg
3b. pompki 3x10 (damskie)
4a. plank 3x max (słabiutko, już bez sił)
4b. skręty tułowia na maszynie 10x15kg, 10x15kg, 10x15kg
Zastanawiam się, czy dobrym pomysłem byłoby delikatne zmniejszenie ilości kcal przez następne kilka dni, żeby jakoś odpracować to śmieciowo-kaloryczne szaleństwo z dzisiejszej miski? Czy po prostu dalej trzymać się ok. 1500kcal?
Zmieniony przez - tequila sunrise w dniu 2013-03-24 23:19:21
'we are what we repeatedly do.'
http://www.sfd.pl/tequila_sunrise__redukcja,_hiperprolaktynemia_-t926660.html