Ja już kiedyś pisałam, że na początku też czulam sie jak kosmitka na siłce... a teraz jestem już "swój chłop". A jaka radość jak progresujesz
Ja już kiedyś pisałam, że na początku też czulam sie jak kosmitka na siłce... a teraz jestem już "swój chłop". A jaka radość jak progresujesz
http://www.sfd.pl/-t926626.html - o ksenoestrogenach
раз-два-Три-ко-ле-но !!!
Ни шагу назад!
Aktualnie: http://www.sfd.pl/kitttie_2013-t908124.html
Masa:
http://www.sfd.pl/kitttie_w_masarni/podsumowanie_str._17_;_]-t875529.html
Na początek: http://www.sfd.pl/Praca_nad_sylwetka,_tluszczykiem_i_poprawienie_kondycji_fizycznej-t838382.html
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
Ale wiesz dlaczego, prawda?
Bo lepiej obśmiać, niż wziąć dupę w troki i zacząć zapieprzać.
a jestem z nich najgrubsza Staram się być silna i robić swoje, choć dziewczyny mi ciastkami machają przed nosem i śmieją się w twarz
Jak wyżej
A co więcej, to jest jeden z tych argumentów, dla których nie możesz odpuścić. Wiadomo, że robisz to dla siebie, ale satysfakcji też im nie ma co dawać. Odpuścisz, to stwierdzą, że miały rację, a pokażesz że dałaś radę, to po jakimś czasie zmienią front i przyjdą nieśmiało po radę co by mogły zmienić. Pewnie skończy się na gdybaniu, że by chciały, ale... Ale śmichy się pewnego dnia skończą jak ręką odjął
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
jo1984
Przyznam, czasem czuję się jak ufo...:/ w mojej rodzinie nikt mnie nie wspiera, siostra (przy tuszy) złośliwie komentuje, mąż ciągle pyta po co mi to? i dla kogo? mama wmawia anoreksję... babcia mówi, że się wykończe i nabawię choroby. W pracy też jest niezła heca, jak wyciagam po trzy pudełka z jedzeniem, a jestem z nich najgrubsza Staram się być silna i robić swoje, choć dziewczyny mi ciastkami machają przed nosem i śmieją się w twarz
siostra jak tak się na Ciebie zapatrzy to może sama stwierdzi że i jej by sie to przydało a jeśli o pracę chodzi to mam podobnie...nie dość że ciastkami machają to z przekąsem pytają "a na jakiej diecie jesteś co się tyyyle je?? chcesz chyba bardzo przytyć"... no ale cóż mówi sie trudno i robi swoje
1. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej 8 kg
2. Wyciskanie sztangielek siedząc (dooopa, 6 kg mnie pokonało, 2 serie x 10)
3. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) P 6kg x15, :L 6kg x10
4. Uginanie nóg leżąc – z ciężarkiem między stopami (10 kg)
5. Prostowanie tułowia na ławeczce -good morning ze sztangą 20 kg
Dół
6. Rozpiętki na maszynie nadal 1 sztabka
7. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki
nachwytem -klęcząc lub siedząc 4 sztabki
8. Prostowanie ramion na wyciągu - nachwytem 2 sztabki, ale z trudem łokcie uciekały
9. Prostowanie nóg siedząc 3 sztabki (+1)
10. Przywodziciele na ginekologu 4 sztabki (+1)
11. Odwodziciele j. w. (j.w)
12. Wspięcia na palce siedząc- na suwnicy. 5 sztabek
13. Odwodzenie nóg do tyłu stojąc. 3 sztabki
Micha z dziś:
Dzięki za wsparcie Jesteście nieocenione
Dywanówkami to ja nazywam cwiczenia w domu na podłodze, z niewielkim obciążeniem typu: przysiady różne, podnoszenia nóg, pompki, wspinanie na palce, spinanie pośladków z unoszeniem bioder. Szefowe odradziły mi wariackie kardio które do tej pory stosowałam więc cwiczę w dni bez siłowni w taki sposób.
Dziś byłam z bratem na siłowni, pokazał mi pare rzeczy, wytknął kilka drobnych błedów, jestem mu wdzięczna
Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-16 19:40:46
dzienny bilans kaloryczny wyszedł na 2000 kcal, a wszystko przez to że wypiłam 5 kieliszków po 25g czystej wódki, pod wodę z cytryną. Kolację miałam swoją, głupio tak w gościach, ale cóż, zjadłam kurczaka, rucolę z pomidorkamii jajko. Potem przy alko zjadłam 100g szynki mamy roboty. I 5 kulek winogrona. To cała moja gościna.
Wiem, że powinnam unikać alkoholu, ale rzadko jestem u mamy i w ogóle odkąd mąż jest za granicą to nie piję i chciałam się napić, poprostu.
A to dzisiejsza miska, nadal tylko 4 posiłki, bo byłam sporo w drodze popołudniu, a rano późno wstałam, po śniadaniu był basen i sauna, zanim obiad to się zeszło i czas był w drogę ruszać
Zostałam dziś wyśmiana z powodu małych cycków (niestety ubyło mi już na tej diecie co nieco) przez sister, jak byłysmy w saunie są mniejsze, ale kuźwa stoja jak u 15- latki god damn it!!!
Co do diety to muszę wiecej jeść, widzę to po swoich rozpiskach. Uwielbiam kombinacje w kuchni ale czas mnie mocno ogranicza, praca 10-18:30 :-/
4x tydz. siłownia, chyba zacznę wstawać o 6 rano... Ledwo się wyrabiam ze wszystkim, a wykonanie 5 względnie różnych posiłków i wkomponowanie ich w plan (np nie cwiczyć tuż po posiłku, nie ćwiczyć długo po posiłku) dnia niejednokrotnie równa sie z cudem, w robocie tyz krzywo patrzą, ze ciagle chodzę jeść... zamiast pracować ...
Zakupy muszę jakieś sensowne robić i chyba gotować nadal na dwa, trzy dni ze dwie potrawy i rozdzielać je na 4 posiłki plus śniadanie z płatków i jajek.
Rano niestety nie mogę chodzić do siłowni, bo jest od 8.30 więc wychodząc nawet o 9.30 nie zdąże do pracy.
Miska na dziś:
Dziś była siłka
Znowu część na plus część na minus, nie rozumiem swego ciała, ale cóż.. nie raz mnie jeszcze zadziwi
Ćwiczenia:
Góra
1. Wyciskanie sztangielek leżąc na ławce skośnej (8kgx13, 8x12)
2. Wyciskanie sztangielek siedząc (6kgx15, 6kgx14)
3. Uginanie ramion ze sztangielkami (naprzemienne) (6kgx15, w drugiej seri 6kgx13)
4. Uginanie nóg leżąc – z ciężarkiem między stopami (10kgx15, 12 kgx15)
5. Prostowanie tułowia na ławeczce -good morning (2 serie po 15 ze sztangą 20 kg)
6. Wykrok z przysiadem z ciężarkami 6 kg- po 10x na nogę
Dół
6. Rozpiętki na maszynie (1 sztabax15, próba 2 sztab x3, zmiana na 1 i x15)
7. Przyciąganie drążka wyciągu górnego do klatki
nachwytem -klęcząc lub siedząc (5 sztabekx15) (6 sztabekx15)
8. Prostowanie ramion na wyciągu - nachwytem (ręce pojedyńczo bez sztabekx15 na rękę, z 1 sztabką x15 na rękę)
9. Prostowanie nóg siedząc (2 serie x15 4 sztabki)
10. Przywodziciele na ginekologu (5 sztabek 2 serie po 15)
11. Odwodziciele j. w. (5 sztabek 2 serie po 15)
12. Wspięcia na palce siedząc- na suwnicy.(5 sztabek x15, potem wspinanie na palcach 1 nogi z piętami w powietrzu x15 na nogę, maszyna była zjęta)
13. Odwodzenie nóg stojąc. (2 serie x15, 3 sztabki)
I za pamięci micha na jutro:
Mam pewien problem, staram się na siłowni pić wodę, zazwyczaj na 45 wysiłku 0,75 litra. Co zrobic aby się nie ulewało? Dziś znowu mi się ulało i musiałam łykać .. na szczeście tylko wodę, bo posiłek był o 17.30 a trening od 19.15. Jak wracam do domu, to od razu rzucam się na jedzenie, dzis był to banan i za 30 min kurczak. Wszystko mi podchodziło do góry :-/ Czy ja coś źle robię?
Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-18 23:51:36
He no to się zaczęło- byłam głodna! Naprawdę głodna Mój organizm już nie uważa, że go napycham. Mam nadzieję, że to nie rozpędza się do nieskończoności
Musiałam zastąpić jeden produkt-100% whey aminostar 30g zamiast twarogu go dałam skoro nabiał niekonieczny.
Niestety przy moim trybie pracy 9:30 wychodzę, 19 wracam, gotowanie urozmaiconych posiłków niemalze graniczy z cudem. Rano ogarniam śniadanie, szykuję jedzenie do pracy (2-3 posiłki) i ogarniam coś na wieczór. Latam zwykle jak opętana próbując coś sprzątnąć czy zrobić (pranie, sr..nie- schodzi się)
Mieszkam w dodatku z babcią, która nieukrywam zbyt wiele mi nie pomoże w prowadzeniu domu. Mąż za granicą. Wieczorem jak nie mam siłowni zazwyczaj rozkminiam coś na jutro, zakupy jakieś... Zanim się obejrze to 22 a nawet 23, staram się w to wepchnąć trochę
ćwiczeń, ale pracę mam na nogach więc wieczorem ledwo nimi macham. Jak mam siłkę to spać chodzę nawet o 1, bo jestem nakręcona.
A rano ledwo z leża się wyturlam...
Wymyśliłam, że będę dobijać białko tym wheyem w razie czego.
Zjadam ogólnie 4 porcje białka z mięs, ryb i jaj, więc 1 raz mam nadzieję szefostwo wybaczy, jak nie to nie wiem co... Muszę jeszcze gotować dla babci osobne jedzenie, bo tego co ja to ona nie zje :( no chyba, ze ostatnio fasolke jadła trochę i gołąbki z indyka, ale to tak w ramach spróbunku raczej :(
Pierwsze pomiary po 1,5 tyg diety i 4 treningach siłowych.
Ogólnie bardzo ładnie napięła mi się skóra, jedna noga nadal grubsza co nawet widać na foto, które Wam zaraz pokażę, wiadomo, że figura b/z, ale już nie ma tej mega galarety
Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-19 20:24:12
Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-19 20:27:13
Muszę nabyć ciecierzycę, bo już mi się znudził ryż z kaszą gryczaną na zmianę.. Po strączkowych, czyli fasoli, która jadłam kilka dni temu myślałam że umre na skręt jelit, pomimo moczenia długiego, sporej ilości majeranku i herbatki z kopru włoskiego zaraz po :/
Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-20 07:39:17
agnes25 REDUKCJA młodej matki
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- ...
- 43