Przejdę do sedna sprawy: mamy sytuację w której zaleca się przysiady z rozstawem nieco szerszym niż szerokość bioder by mocno angażować głowy obszerne przyśrodkowe to wszyscy wiemy, ale jakby zapomniano przy tym o tym, że owszem chcemy angażować czworogłowe, ale bez przesadnego angażu pośladków, które skutecznie potrafią popsuć całościowe proporcje na nodze. Uczy się nas przysiadać w ten sposób, by rozbudować duże uda:
I mamy tu angaż pośladków, również mocno czwórek i dolnego grzbietu. Mnie to bardzo cieszy, że owy angaż w czymś może pomóc, ale jak trenuję klatkę to chcę pracować klatką a nie tricepsami - wiecie o czym piszę, prawda? nie chcę przesadnego angażu dodatkowych mięśni w imię "ruchu na całe ciało".
Może czas przedstawić jedne z lepszych ud w historii:
Tom Platz i Paul Demayo, najlepsze uda w historii tego sportu, ale i ich sposób siadania się znacząco różnił od dzisiejszej "współcześności" i wpajanego kanonu.
Tom:
Paul:
TO NIE SĄ TE SAME PRZYSIADY.
TO NIE SĄ TE SAME PRZYSIADY, KTÓRE POKAZUJE SIĘ BY ROZWIJAĆ UDA
i wkońcu: TO MA MAŁO WSPÓLNEGO Z DZISIEJSZYM KANONEM
Zastanawia mnie na ile zbawiennym są przysiady serwowane nam zewsząd dla rozbudowy DUŻYCH I KSZTAŁTNYCH UD.
W przysiadach Toma widzimy, że owszem jest rozstaw stóp na szerokości bioder, ale kolana flarują...dosłownie! Tak jak przy wyciskaniach rozpychamy się mocno na boki łokciami, tak samo to wygląda tutaj. Ponadto nawet na dużym zmęczeniu nie łamie się w połowie ruchu, zauważyliście to? nie wstaje grzbietem mimo dużego już zmęczenia...co praktycznie nie ma miejsca w przysiadach wedle dzisiejszego kanonu, bo ilekroć próbujemy na dużym zmęczeniu utrzymać tułów prosto i bardzo się staramy to guzik z tego wychodzi, mimo że wyniki w MC mamy bardzo mocne, co świadczyłoby o nie słabych prostownikach. Platz robił coś na wzór bardziej formy kucznej, gdzie pośladek mało jest angażowany, ruch jest o wiele dłuższy dla czworogłowych, ale i praca przywodzicieli większa na skutek rozchodzenia się kolan przy negatywie i schodzenia przy pozytywie (nie piszę tu o rotacji kolanami, jeśli ktoś z Was tak uważa to ta dyskusja nie jest dla Was)
Z kolei Paul Demayo też bardziej kuca aniżeli przysiada, stopy na podstawkach, stopy równolegle...bliżej temu do syzyfków aniżeli przysiadów. Jedno jest charakterystyczne - tułów trzymają cały czas prosto i wykonują bardzo długi ruch dla czwórek.
Z początku to wygląda jak przysiady odbijane od łydki, tak jak robią to ciężarowcy, ale to nie jest to samo, spójrzcie sami:
WIDAĆ TO?????
TO NIE SĄ TE SAME PRZYSIADY, NIE ZACHODZI TA FLARA KOLANAMI.
Zastanawiam się na ile to co nam serwują pod rozbudowę stricte kulturystycznych ud jest zwykłym bullshitem napędzającym marketing a na ile prawdą. Zapraszam Was do dyskusji.
Zmieniony przez - Antos098 w dniu 2013-02-23 15:01:56