Posiłki rzecz jasna są zróżnicowane, jem też sporo ryb. W zastępstwie ryżu mam kaszę jęczmienną i makaron ryżowy (jak to w żołądku spęcznieje to do końca dnia mi się jeść nie chce ). Od czasu do czasu włączam w to owoce (cytrusy, śliwki, jabłka) w racjonalnych ilościach.
Jedno jest pewne - głodny nie chodzę, nie ciągnie mnie do napychania się świństwem i słodyczami.
Moim celem jest zejście do 75kg, przy zachowaniu możliwe sporej ilości mięśnia. Realne założenie to 3-5kg miesięcznie.