Insulinooporność-dieta i trening

moze byc, rower tez

Dobra,czyli wracam na spinning:) w sumie chodziłam na spinning długo i najlepiej na tym wychodziłam.Dzięki za radę szefowo i jej świto:)

nie , masz sama sterowac tym co robic, nie na zajeciach grupowych, na zajeciach niegdy nie beziesz panowac nad swoim progresem, to jest problem najwiekszy

Ja nie rozumiem-a jak mam sprawdzić progres podczas indywidualnej jazdy na rowerze?mam sobie co trening zwiększać dystans?ale chociaż raz w tygodniu moge skoczyć na coś grupowego?na przyklad TRX? i ile razy ma mam cwiczyć?normalnie wychodzi mi 4-5 razy w tyg.

predkosc, dystans, czas jazdy do czasu odpoczynku, ilosc watow, ilosc kalorii "spalonych" w tym samym czasie
mozesz grupowe w ramach swoich zabaw ale treningami powinnas panowac

Zmieniony przez - obliques w dniu 2013-02-04 21:32:10

eveline

czarny kot

PaulinaWro

P.S.Nordic Walking to nie dla mnie,ja lubię dostać wycisk:) tymczasem idę wyskakać Insanity (dzisiaj 22 dzień),a w srodę robie come back do klubu na pumpy:] już się nie mogę doczekać:)

Jeśli uważasz, że NW to tylko banalne machanie kijami....to nic nie wiesz o technice.

też się z tym zgodzę

Nie wypada mi się nie zgodzić
Moje znajome fitnesski pro robią NW jako cardio. Tak daleko szukać nie musisz - tutaj w dziale masz dzienniki moich dziewczyn: Ann.., misworld, chuda, Mali, Viki. Uskuteczniają power walking (bez kijków) i wiesz co? Bardziej są wyrypane, niż kiedy biegały (nie mylić z truchcikiem), a ich efekty mówią same za siebie

Boże,kocham takich ludzi jak Wy:) Jesteście jak światełko w tunelu:) No lubię te moje zabawy grupowe,co ja na to poradzę:) Ale w domu też można.Znalazłam stronę gdzie dziewczę rozpoczęło treningi siłowe z hantelkami i piłką w domu.Zgapię od niej i zacznę zaraz.Jeśli to nie o to chodzi,to ogłaszam się TĘPĄ STRZAŁĄ:)

Czuję się wywołana do tablicy A propos nordic walkingu/power walka potwierdzam, że daje spore efekty. Ja przed przygodą z siłką chodziłam często na różne aerobiki, i to całkiem intensywne, i tłuszcz na udach wraz z cellulitem trzymał się dzielnie, a od kiedy maszeruję widzę poprawę, skóra się wygładziła, boczki znikają i jakieś mięśnie wychodzą także coś się w końcu dzieje.
Poza tym można iść i IŚĆ, nasza idea power walka polega na tym, że idziesz najszybciej jak potrafisz, jak najdłuższe kroki, tyłek cały czas spinasz i pomagasz sobie rękami, nie ma szans żeby dobrze zrobiony power walk był za lekki..także ten...spróbuj, nie pożałujesz

Jak ja uslyszalam o "marszach", to tez pierwsza mysl byla, ze to mnie nawet nie zmeczy, szczegolnie ze wczesniej robilam treningi wytrzymalosciowe, biegalam... szybko zmienilam zdanie

Sprobuj isc robiac dlugie kroki, przy kazdym napinaj poslady, to tego pilnuj zywego tempa i pomagaj sobie rekami
Jak sie przylozysz do tego i zrobisz porzadnie, to gwarantuje, ze nogi i tylek szybko odmowia wspolpracy i bedziesz tylko czekac na koniec :)

Mnie nawet bieganie nie meczy tak jak te "spacerki" A efekty sa o wiele lepsze niz wczesniej, szczegolnie nogi i tylek lepiej wygladaja Takze polecam

Hmm, no wiesz - właśnie napisałaś, że ze swoim prawie półtorarocznym wypluwaniem flaków na treningach (w tym z II miejscem w konkursie na Przemianę Sylwetki - a co, pochwalę się ), mogę iść się gonić, bo mnie jednak te marsze męczą I to tak męczą, że walczę by w ogóle ruszyć dupsko z miejsca

Przekopałam też swój dziennik żeby Ci coś pokazać

https://www.sfd.pl/-t874267-s55.html#7
po I tygodniu Nordic Walk

mój avek to koniec V tygodnia

Fotki słabe i może sobie wmawiam, ale na pewno ciągle zmierzam ku zadowi 3D wykorzystując właśnie te "spacerki"

Staraj się porządnie, bo warto