Cel: zwalczyć nadmiar tłuszczyku i wyrzeźbić mięśnie

Sokowirówkę mam, stara ale chodzi :) Zabiorę się za te owocki i zobaczę, co z tego wyjdzie. Co do suplementacji - nigdy nie byłam zwolenniczką łykania witamin (uważam, że się słabo wchłaniają tabletki, lepiej zjeść coś, co ma w sobie te witaminki, no i ogólnie zawsze musiałam jeść dużo tabletek i ich nie lubię), ale spróbuję no i się zaopatrzę w tran i resztę. Później pomyślę nad Quercetinem... To pod koniec dnia wrzucę dzienniczek co dziś wsunęłam, to będzie taki przeciętny dzień, ale już staram się trochę skorygować jadłospis wedle Twoich zaleceń.

mozesz nie być, ale jak widać two organizm ma teraz duuuze kłopoty z ich przyswajaniem czegokolwiek z jedzenia, nie wspominajac ze w masowej hodowli nei znajdziesz odpowiedniej ilosci witamin, szczególnie o tej porze roku i na czyms trzeba odbudowac twoją odporność, Łykanie na stałe mija sie z celem ale to kuracja wiec co innego W temacie wchłaniania szukaj najlepszej jakości nie tanich sklepowych bo to rzeczywiscie lipa.
Jeśli masz sokowirówkę to świetnie, raz dziennie pijesz ok warzywny świeży, z kapusty, z brokółw z buraczka, z selera naciowego, szpinaku.......dodawaj do kazdego kawałek imbiru, marchewka tylko dla smaku, nie jest podstawa soku.
a to poczatek

Hmurka, trafiłaś do działu, gdzie nie jest łatwo, gdzie czasem leje się pot i łzy, gdzie dziewczyny wywracają swoje dotychczasowe życie i poglądy do góry nogami i plują sobie w twarz, dlaczego tak późno tutaj trafiły.
Z lektury pierwszych postów już widać, że nie będzie łatwo.
Jesteś pod najlepszą opieką Obli, sprawiasz wrażenie inteligentnej i świadomej kobiety.
Przejrzyj parę dzienników na tym forum i zobacz, co dziewczyny podczas pobytu tutaj potrafiły osiągnąć.
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę dużo, dużo wytrwałości i samozaparcia :)

Obli, zrobiłaś mi smaka na soczek, jutro idę do sklepu po brokułki :D no i poszukam tych suplementów diety.
Byłam dzisiaj u lekarza i powiedział, że niestety przez 6 tygodni muszę sobie basen odpuścić. Strasznie mi przykro, ale ufam mu i wiem, że to jest konieczne, skoro on tak mówi. Tanka jak sobie poprzeglądałam parę dzienników to widzę, że Obli potrafi udzielić motywującego do pracy kopniaka w tyłek no i to jest super :) a niektóre wyniki, które zostały tu osiągnięte to po prostu marzenie :D Bardzo dziękuję, takie miłe słowa też motywują strasznie ^^.
To co dziś jadłam przedstawia się tak:

Na śniadanko była taka mała śmieszna bułeczka, a na obiad z tych składników co były pojedynczo wypisane sałatka z kapuchy kwaszonej, tartego jabłka i oliwy. Ogólnie coś mi nie wyszło, zupełnie nie tak jak pisała Obliques. Zjadłam za mało, ale myślę, że to dlatego, że jestem chora, gardło mnie boli i apetytu nie mam, więc nie martwcie się, to nie jest normą u mnie. Zaraz idę spać i zastanawiam się, czy jest sens jeść jeszcze cokolwiek przed snem. Potem znowu będzie cyrk z trawieniem...
Co do ćwiczeń to też nie miałam dziś specjalnie siły więc było dziesięć pompek i 8 serii po 50 brzuszków (takich zwykłych, prostych) tak, że nie będzie żadnych zakwasów, taka rozgrzewka. :)

Zmieniony przez - Hmurka w dniu 2013-02-04 20:28:41

Hmurka życzę powodzenia :) Takie fora są naprawdę motywujące ;)
Sokowirówka to naprawdę wspaniały wynalazek i jak jeszcze smakują Ci takie soczki to masz szczęście :P (ja tylko marchew i jabłko...)

no poki choroba to lepiej lekko jesc, ryz itd.. Ale bulka pszenna out, gluten wywalasz, twarog tez bo to nabial
pij herbatki z imbiru dobrze ci na gardlo zrobia,
nie rob samych brzuszkow to tylko poglebia wade postawy.
kapusta kiszona kupna nie ma zadnych wlasciwosci, musisz sama ukisic, chyba ze masz "zywa" z beczki ale tego w sklepach juz teraz nie maja , niestety
kup sobie olej kokosowy exta vergine ma wlasciwosci bakteriobojcze.
Basen akurat na kregoslup jest o tyle dobry, ze... nic nie zmienia ty musisz konkretnie cwiczyc. Na razie wejdz do posta dla połamańców i rob codziennie te treningi i na barki i na biodra i rozciaganie tam przedstawione, a juz na pewno rob pajacyk z filmiku Mawashi

Tak, tak, ta bułka i serek to zanim mi zakazałaś nabiału. Tylko jakie pieczywo mam jeść? Albo.. czym zastąpić chleb? A ja straszliwie przepadam za nabiałem, ale dziś powstrzymałam się od mleka i sera :) Kapustę kiszoną mam oczywiście domową. Widzę, że tu trzeba wytłumaczyć pewną rzecz, a mianowicie specyfikę mojej mamusi: Ona pochodzi z innego kraju i uważa generalnie, że wszystko co kupiłaby w sklepie to mnie zmutuje, jest strasznie niezdrowe i nie należy tego jeść. Zwłaszcza dla mnie, takiej wrażliwej żołądkowo córeczki wyszukuje na rozmaitych bazarkach domowe kurki, koguciki, jajeczka, serek, mleczko, cielęcinę, warzywa i owoce i tak dalej... Przy tym niesamowicie trafnie potrafi ocenić co faktycznie było hodowane na odpadkach z jedzenia, a co na jakiejś paszy i ciężko ją oszukać :) Nigdy by mi nie pozwoliła jeść chipsów, zupek z proszku. Wszelkie keczupy, majonezy zastępuje swoimi wyrobami. Nie przepada za słodyczami i nigdy mi ich nie dawała, jak byłam mała (stąd mi chyba narosła ta straszna miłość do słodyczy jednym batonikiem mnie można było kupić :P). Ogółem nie lubi przetworzonych produktów, stosuje mało przypraw, większość rzeczy, które zjadłby przeciętny obywatel określa słowem "świństwo". Tak więc kapucha jest ukwaszona przez nią. I większość rzeczy które zjem jest zrobiona przeze mnie, lub przez nas :) (tak, taka mama to skarb, jest praktycznie personifikacją artykułu "co jedzą ladies" no i na dobre jej to wychodzi, wygląda na prawdę świetnie, a przecież nie jest znowu taka młoda - całe szczęście, że teraz wróciła do domu, bo miesiąc za granicą była).
W imbir się zaopatrzę. Nie wiem, jak z basenem, ale wszyscy lekarze od kręgosłupa twierdzili, że mam chodzić na basen. Nie jestem pewna, czy to od autosugestii się bardzo wyprostowałam po paru latach regularnego pływania :) A te ćwiczenia ogarnę, dziękuję za radę. Irkowa, dziękuję! :) Ja jestem przyzwyczajona, ale brokuły od pewnego czasu przeuwielbiam (nie wiem czemu, jak byłam mała, raczej byłam do nich wrogo nastawiona).

Zmieniony przez - Hmurka w dniu 2013-02-04 21:13:21

Hmurka, uważaj - bo zaraz Twoja mama będzie musiała adoptować co najmniej pół działu, a reszta będzie wpraszać się na obiadki

bez pieczywa, wyobraz sobie ze masz celiakie i kombinuj
i fajnie ze masz taka mame nie bedzie problemu z trzymaniem założeń
basen jest z założenia bezpieczny i dlatego polecany sam z siebie nikomu kregoslupa nie wyprostował

Jak będziesz chcieć to dasz radę

Ja byłam na półrocznej diecie bezglutenowej, nabiału też nie jadłam kilka miesięcy bo miałam straszne wzdęcia i gazy i to po wszystkim. Teraz nie mam żadnych problemów, nawet jak najem się kapusty lub strączków.