Żartuję. Jak na złość wczoraj miałam problemy z netem i znowu nie nadrobiłam u Was zaległości.
Wypiska z wczoraj:
02.02.13- DZIEŃ nr 31 -DNT
Mija dzisiaj miesiąc od startu. Siłowe są regularnie, ale wiem że przydałoby się robić więcej aerobów. Jednak różnie bywa z czasem i... z chęcią. Sztangę kocham całym sercem, ustrojstw aerobowych nienawidzę. Jeżeli chodzi o miskę, przez cały miesiąc trzymałam się rozkładu 130/80/150 + pochłaniam coraz większe ilości warzyw. Ostatnio mnie to aż przeraża, portfel także. Podczas miesiąca dwa razy zrobiłam odstępstwo od diety, raz lampką wina a w zeszłą sobotę już mocniej: wpadł alkohol i mniej zdrowe jedzenie- oczywiście też z jakimś tam umiarem... Ogólnie powoli coś się dzieje, kondycja i siła poprawiają się po przerwie.
Wrzucam pomiary:
założenia: B/T/W - 130/80/150
+ brukselka, brokuły, kapusta pekińska, ogórek świeży, czosnek, imbir
chia, magnez + B6
-------------
Czuję, że czai się choróbsko. Jak nie mam dobrej regeneracji to zawsze kiepsko u mnie z odpornością. Ale reaguję dość wcześnie to może jakoś mnie ominie. No i postaram się lepiej wysypiać.
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)