PCO, Hashi - redukcja Crazy

Umówmy się jasno: albo słuchasz mnie (w domyśle LadiesTeam), albo liczysz jakieś dziwactwa z kalkulatorów. To pierwsz - ok. pracujemy na Twój sukces. To drugie - przenoszę dziennik do innego działu.

Słuchaj się dziewczyn, krzywdy nie zrobią, a pomogą. Mnie też na początku było trudno (zreszta ciagle jest), tez pomyślałam kurcze tyle kalorii i tyle tłuszczu, ale zaufałam i efekty są.

widzę masę pozytywnych wyników, ale jest jakaś blokada psychiczna w przyjmowaniu aż tylu kalorii... Ok, Martucca - powiedz mi tylko, czy w moim przypadku (PCOs Hashi) wyeliminować gluten i nabiał na stałe i całkowicie (czy ograniczyć tylko?), czy tj niektórym doradzacie odstawić na 4 tyg i potem powoli spróbować, obserwować? Czy na redukcji wchodzą w grę makaron ryżowy, płatki ryżowe (bo bez glutenu) ?

Na zawsze. Masz chorobę autoimmunologiczną, a gluten i białka mleka aktywują układ odpornościowy.
Ryże tak, ziemniaczki też możesz. Nawet i kaszę/mąkę kukurydzianą. Tylko zwracaj uwagę, czy aby nie jest robiona z roślin GMO.

ok, dzięki. W sumie coś kiedyś czytałam co mogę/czego nie powinnam jeść, ale nie przykładałam tak do tego wagi. I tak od grudnia złapałam się tych owsianek, kurczaków, twarogu, i teraz cięzko mi znowu to wszyściutko zmienić, ale zmienię, bo chcę i inaczej wyglądać i czuć się, i cieszyć 'lepszym' zdrowiem.. Dużo roboty przede mną, przekombinowywania posiłków, ale dam radę, muszę dać...! ;)

Ok-nadrabiam.. 23.01 zwiększyłam obwody do 4 w cyklu treningowym, i niestety odezwało się wieczorem kolano, więc wstrzymałam się z obciążaniem go. W ndz wróciłam na zumbę, pon. normalny trening siłowy 4 obwody, 20 min aero, żeby obserwować kolano - na razie jest ok, a że wyjeżdżam na sportowy tydzień (kilka godzin dziennie zajęć), to muszę je teraz oszczędzać. Dietę staram się układać trzymając się BTW, ale póki co musiałam 'wyjeść' to co miałam pokupowane, czyli m.in. nabiał, który chcę odstawić. No i boję się z racji wyjazdu co z miską, bo wiadomo jak wygląda żywienie zbiorowe - choć postaram się jakoś 'wybierać' ;) Jestem i tak z siebie dumna, bo dotychczas nie jadałam prawie warzyw, orzechów, a teraz okazuje się, że cukinia smakuje mi jak kiedyś chipsy, a migdały jak najlepsze czekoladki ;)

Małymi kroczkami zwiększam kalorie, uczę się zasad. Jednak mam pytanie odnośnie treningu. Ćwiczę szósty tydzień planem opisanym na początku postu-oczywiście wciąż progres: obciążenia, il.powtórzeń, od 2 doszłam do 4 obwodów. Pytanie czy i jak co zmienić? Nie chcę zafiksować się na jednym treningu. Poza tym czy np ćwiczenia fitness, które są prowadzone w wielu klubach można zaliczyć do treningu siłowego..? Np. zamienić jeden trening typowy na siłowni na jeden np. TBC, albo ABT, czy te zajęcia traktować tylko jako dodatek? Choć potrafią człowieka nieźle zmęczyć ;) Miskę ostatnich dni wrzucę wieczorem

Zmieniony przez - crrazy w dniu 2013-01-29 12:18:33

4 obwody po raz 1y :)

najtrudniejsze są weekendy..

w ndz wróciłam na zumbę, kolano doszło do siebie