Na osiedlu jest pewien koleś ..............

Now ieć jest ten koleś i jest starszy o rok no i wyższy ja mam 16 a on 17 i coś , no i wiecie o co chodzi !!!!

Chciał bym mu pokazać że niemoze sobie pozwalać , chciał bym się z nim lać ale się go boje !!!

Napiszcie mi parę propozycji jak go mam zastraszyć psychicznie czyli jakie gesty wykonywać i jak udawać że się go nieboje !!!

Jak go walnąć ?

A najbardziej boję się tego że jak go ja pierwszy walne to się wkórzy i do domu wrócę bez twarzy !!!

Proszę o pomoc !!!

Wtedy jak jesteś załamany to ćwicz, a gdy jest wszystko wporządku to ćwicz aby się nie załamać :)

Dodam swoje trzy grosze w sprawie gier, dla nie osobicie najlepsze sa gry z cyklu Homeworld i Thief. Jesli ktoś głownie stawia na klimat i fabułe to polecam.

jest starszy ale czy dużo wiekszy?

jagnik

proponuje
nasmarowac sie pasta do butow
zalozyc stroj indianina i wykonac taniec wojenny
nastepnie wyzywac do na pojedynek.


a tak serio to powiedz ze chcesz sie z nim lac ale musisz to powiedziec pewnie
a jak sie umowisz to dam ci wiecej rad

bxp - obecność tego kolesia na osiedlu to dodatkowy motywator dla ciebie

- po prostu ćwicz więcej, intensywniej, ostrzej itp. - nie żałuj sobie - a zanim się obejrzysz sytuacja się odwróci i to on zacznie sie ciebie bać i schodzić z drogi

rem9

zycie :>

Venderlei prawde mówiąc to wolał bym się dowiedzieć przed umuwieniem się z nim !!!

Jest większy o 10 cm. no i w barkach szerszy !!!

Chodzę na siłownię od lipca ale niechodzę do żadnego klubu sztuki walki , ale myślałem o kickboxingu .


Wtedy jak jesteś załamany to ćwicz, a gdy jest wszystko wporządku to ćwicz aby się nie załamać :)

ten twój cytat pasuje do sytuacji jak jesteś załamany to cwicz ,dopakujesz i wtedy go roz******* ,a na sztuke walki to swoją drogą warto sie zapisać.

jagnik

jako Śmierć mam doświadczenie małe w tym kierunku ( atak psychologiczny ) , radziłbym ci , żebyś po piersze pozbył się skrupułów , sądze , że wiesz , że jak go wyzwiesz na walke to on ci nie daruje , więc ty też musisz nie mieć dla niego litości - będzie ci łatwiej napier..... .
Po drugie przydał by się jakiś box lub kick box bo tam się w miare szybko nauczysz podstawowych ciosów , napewno wtedy będzie ci łatwiej , a właśnie , jeżeli chcesz zwiększyć swoje szanse na wygraną to możesz go wziąść z zaskoczenia ( wtedy wyjdziesz na nie za bardzo pozytywną osobe , ale będziesz miał większe szanse pokonanie go , decyzja należy do ciebie ) , wiesz czy on coś trenuje ? słyszałeś czy umie się bic ? jest cień szansy , że nie ma doświadczenia w walce i dzięki pomocy forumowiczów będzie ci go łatwiej pokonać , jestem śpiący więc nic więcej nie powiem , napisz coś więcej o nim , to chyba na tyle .

Kochaj śmierć bo tylko ona na ciebie czeka .

znajdz sobie motyw
np ze on chcial zgwalici twoja dziewczyne albo matke

pewnie cie wyzywa i twoja rodzine
musisz mu na******lic


nie boj sie cwicz solidnie
a nawet nie zauwazysz jak gosc legnie kolo twoich nog od ciosu
tylko najpierw posparuj troche z kumplami o podobnej budowie

Miałęm kiedyś taki problem w szkole było to jakieś 9 lat temu w ogólniaku. Był taki gość co chciał ze mną mieć solówki. Ja unikałem bo był silniejszy fizycznie. Ale przez ten czas zakupiłem sobie worek bokserski. Na nim namalowałem mniej więcej zarys jego sylwetki tj twarz, korpusu - oczywiście nie były to idealne proporcje. Przez cały miesiąc ćwiczyłem na tym worku jedną kombinację ciosów tzn cios w wątrobę + prosty na szczenę + kopnięcie w jądra + poprawienie lewym sierpem w szczenę.
Wreście po jakimś czesie doszło do solówy i wtedy pomyślałem sobie że jeżeli moja kombinacja mnie zawiedzie to pomnie ( w normalnym starciu nie miał bym szans) No i się zaczeło gość myślał że jest bogser i zaczą tańczyć koło minie a ja się nagle zbliżyłem i moja kombinacja z całej pary BUM BUM BUm - Gościa po prostu rozwaliłem- miał złamany nos i żebro (nie trafiłem go dokładnie wątrobę i szczenę). Kurował się przez miesiąc a mnie dyscyplinarnie przeniesiono do innej klasy ale nie wyrzucono ze szkoły bo byłem dobrym uczniem i niesprawiałęm wcześniej kłopotów.
Więc polecam ci moją kombinację - powodzenia.
Jak ci się uda to napisz jak było :-

Bxp- albo sobie jaja robisz, albo żyjesz w krainie złudzeń... Obudź się! Nikt przez internet nie nauczy Cię walczyć czy przełamywać strachu- nie wierz w to... Samo pakowanie może nie wystarczyć, wygląd to nie wszystko; ważniejsze są umiejętności. Bez treningu nic nie zdziałasz. Są dwa wyjścia- olej kolesia lub bież się za ćwiczenia; zapisz się na coś sensownego albo szlifuj umiejętności na ulicy ( to drugie najczęściej jest dość bolesne i ryzykowne więc nie polecam na początek ). Najciężej jest przełamać bariery psychologiczne- ja osobiście poza zmuszeniem się do ryzyka i podjęciem walki nie znam na to lekarstwa. Oczywiście pomocne są sparingi i świadomość własnych umiejętności ( o ile są takowe ;), ale też pamiętaj żeby nie przeceniać się. Nigdy nie bagatelizuj przeciwnika- pozory bywają BARDZO mylące...
Jak go walnąć?- jest mnóstwo sposobów, ale żaden ( no może poza "partyzantem" ;)) nie gwarantuje 100% skuteczności, a potem to już trzeba mieć umiejętność regularnej walki. "Partyzanta" odradzam; gość z pewnością zrewanżuje się i to być może z nawiązką, a poza tym nie zdobędziesz pucharu fair-play ;)))). Bież się za treningi bo siedzenie przed monitorem nic ( poza oczami ;)) nie zmieni.
Pozdrawiam

Uprzedzam, że jest to tylko moje subiektywne zdanie...




Zmieniony przez - Dziura2 w dniu 2002-01-03 08:57:10