Równe trzy miesiące. Dzisiaj nieco lepiej było, ale też gorzej (8,6,6,5). Nie wiem co mogło wpłynąć, może to, że zacząłem mieścić się z treningiem w 40 minutach i dołożyłem troszku na hantle? Zastanawiam się w ogóle czy mam dobrą technikę podciągania, na klipie
http://tv.sfd.pl/Trening-w-domowych-warunkach-wersja-trudniejsza,odcinek,20.aspx) kolega Mawashi robi to na szerokich ramionach, a ja robię to na ramionach na szerokości barków. Może w czwartek spróbuję tak jak na filmie? Zapewne liczba podciągnięć mocno spadnie. Postępy dotychczas były ok, gdy zaczynałem to w pierwszej serii podciągałem się 4 razy, a potem jechałem na krześle, po 3. miesiącach w pierwszej robię 8, a następne tak jw. tj. 6,6,5 (najwięcej, 4 dni temu to było 7,6,5 co się utrzymywało z półtora tygodnia). Inne ćwiczenia mi idą powoli do przodu.
Nie wiem w ogóle co o tym sądzić, już rok temu próbowałem z siłownią i rezultat był taki, że przez trzy pierwsze tygodnie miałem mały progres, a w czwartym totalnie opadłem z sił i dałem sobie spokój. Nie chciałbym tego powtórzyć, bo domatora jadę już 3 miesiące i mam nadzieję, że to dopiero początek mojej przygody z siłką.
Zmieniony przez - Orangensaft w dniu 2013-01-01 22:24:18