Wyczytałem, że jeżeli chce się leczyć depresje magnezem, to musi to być np (jeden z przykładów) cytrynian magnezu. Nie może to być żaden asparaginian, glutaminian, tlenek, wodorotlenek magnezu.
Powiedzmy, że zdecydowałem się kupić cytrynian magnezu.
Teraz, znalazłem trzy produkty, które mnie interesują, ale kompletnie nie rozumiem nic z ich opisu (a będąc dokładnym, dwóch z nich).
Pierwszy, to cytrynian magnezu firmy Myprotein.
W opisie czytam, że skład, to 100% cytrynianu magnezu, po czym jeżeli przechodzimy do dawkowania, to jest coś takiego: "1 dawka (2,6g) = 400mg czystego magnezu"
Cały opis wygląda tak: "Dawkowanie i sposób użycia:
Zaleca się spożycie dawki 2.6g cytrynianu magnezu dziennie (zawierającego 400mg czystego magnezu). Należy wymieszać z wodą lub sokiem. 1 miarka zawiera 2g cytrynianu magnezu. Nie należy przekraczać zalecanej dziennej dawki do spożycia."
Czegoś tutaj nie kapuje. Skoro skład, to tylko 100% cytrynianu magnezu, to dlaczego 2,6g to 400mg czystego magnezu? Co to jest pozostałem 2,1g na jedną miarkę?
Jeżeli chcę przyjmować do tej depresji 1g na dobę cytrynianu magnezu, to mam wypić 5,2g żeby uzyskać 800mg tego, czego potrzebuje?
Poza tym, w opisie tego produkty na Allegro, ktoś, kto wystawiał aukcje napisał, że to jest chelat. Czy ten cytrynian od Myprotein to rzeczywiście chelat, bo w opisie nic już o tym nie ma. Czy cytrynian może być też jednocześnie chelatem?
Ten sam problem mam z tym magnezem od NowFoods.
"Dawkowanie: 1 łyżeczka dziennie (3,7 grama cytrynianu = 630 mg magnezu"
Też nie wiem o co chodzi.
Na razie zamówiłem sobie cytrynian magnezu Swansona 225mg w tabletce i zamierzam brać 225 x 4 dziennie. Ale nie wiem, czy lepsze to, czy pchać się w te w proszku?
Z góry dzięki.