Materla chcialby grac pierwsze skrzypce,bo jest mega ambitny,ale obiektywnie patrzac poki co do Mameda nie ma podjazdu jednak,przed KO na "Łolisie" (WTF?) 3x wygrana przez decyzje,to raz,dwa,ze nie wygrywal hurtowo z "legendami mma i weteranami UFC I Pride" ,wiec dla Kowalskiego nie jest jeszcze bohaterem narodowym jak nasz nieziemski Mamed
mysle,ze teraz dopiero zaczeloby sie to zmieniac,ale moze byc za pozno,bo pewnie niedlugo bedzie walczyl za oceanem ,i dobrze. Takze fajnie,ze wysoko mierzy,ale wiadomo jakie sa realia drugiej najwiekszej organizacji mma we wszechswiecie i myslenie tych dwoch pacanow,ktorzy nia zarzadzaja,tzn niewazne kto z kim walczy,wazne,ze jest Pudzian i Mamed,a reszta niech sobie walczy w kolko miedzy soba najlepiej
oby szybko dostal propozycje i mogl sie sprawdzic tam gdzie Jones walczy z Sonnenem
a Grove ogorkiem nie jest,ale tez bez przesady,skoro Mamed jest takim kotem za jakiego sie go uwaza (a w realiach europejskich na pewno jest),to jednak nie byl to IMO przeciwnik,ktory mogl mu jakos wielce zagrozic,co najwyzej mogl to dociagnac do decyzji,w ktorej Polacy jeszcze nie doznali porazki
albo wyciagnac jakiegos suba moze,ale to raczej watpliwe.byla to dla niego zreszta 3 walka w przeciagu niecalego miesiaca...
tak naprawde jedyna szansa na przegrana Chalidowa,z tych,ktorzy sa brani pod uwage pod katem KSW ,jest obecnie chyba tylko Melvin,bo w stojce moze zdecydowanie usadzic Mameda,a do walki w parterze moze wcale nie dojsc. no chyba,ze K&L wyciagna jakiegos asa z rekawa,w przeciwnym wypadku Chalidow moze wygrywac wszystko,az do konca kariery
Zmieniony przez - gautan w dniu 2012-12-03 12:56:23