Sportcholizm

Autor tematu

Jak nie zjem jakiegoś pełnowartościowego posiłku po 4h to uświadamiam sobie, że automatycznie dochodzi do wielkiego katabolizmu i wszystko co mi przyrosło zaczyna być trawione.

Trochę dystansu człowieku...

Naczytał się głupot w necie pisanych przez tych sprzedawców. Wystarczy przeczytać, że z rańca już się faszeruje chemią w postaci białka zamiast zjeść normalny posiłek.
Co wy ludzie ważycie po 120kg, że tak ciężko wam przyjąć to białko z jedzenia ?

Z upływem lat coraz bardziej podziwiam speców od reklam

Dokładnie Na siłowni jak widzę niektórych z 4-5 szejkerami w szatni to mi się śmiać chce. Jeszcze jakby wyglądali... ale zazwyczaj to niedokształceni zapaleńcy, którzy na śniadanie wpierniczają chleb z serem... ale białko jest w szejkerze

Rano kanapka, na obiad zupa, na kolację kisiel.

Mlekołak

Dokładnie Na siłowni jak widzę niektórych z 4-5 szejkerami w szatni to mi się śmiać chce. Jeszcze jakby wyglądali... ale zazwyczaj to niedokształceni zapaleńcy, którzy na śniadanie wpierniczają chleb z serem... ale białko jest w szejkerze

Myślę, że wiem skąd to się bierze. Serio. Zauważyłem w klubie, w którym 98% ludzi to odchudzający się. Bardzo dużo osób traktowała szejki proteinowe jako namiastkę słodyczy. Bez wnikania w skład chemiczny, cel, uzupełnianie białka, funkcjonowanie itp. Białko to była nagroda po treningu. Tu chyba jest pies pogrzebany. Te odżywki są po prostu smaczne i dlatego gros zaczynających treningi w intencji masy, siły, wyglądu żre je bez opamiętania.
Byłem świadkiem jak dwie kobiety przyszły zapytać o zapisy, ceny, warunki klubu i "przy okazji" zamówiła sobie białko, bo "koleżanka mówiła, że takie pyszne i jak się odchudza to koniecznie trzeba to pić". Wpadły jak na pączki do cukierni. Słodkie, zdrowe i jeszcze się od tego chudnie.

Mlekołak

Co wy ludzie ważycie po 120kg, że tak ciężko wam przyjąć to białko z jedzenia ?

Łatwo też nie jest. Ważę 97-98kg. Gdybym chciał przyjąć 2gr białka na kilogram to potrzebowałbym 196g białka z przewagą białek zwierzęcych. Produkty z dużą ilością białka jakie mogę włączyć do diety: twarogi, filety drobiowe, ryby. Do filetów z suszonego mięsa foczego nie mamy raczej Tdostępu. Wysoka zawartość pełnowartościowego białka w pokarmie to 20-25%. Żeby przyjąć 150g białka naturalnego trzeba wszamać - średnio - 750 g chudego mięsa, twarogu, ryb, jajek. Trudno to czasem złożyć do kupy, zwłaszcza gdy np. starasz się nie przekraczać gramatury posiłku (w moim przypadku 400g produktów przed obróbką termiczną - chodzi o nierozpychanie żołądka) No i przecież nie ma sensu przyjmowanie większej ilości białek niż możesz przyswoić, bo to tylko obciąża organizm.
Jest jednak argument ekonomiczny. Kilogram filetów drobiowych kosztuje około 16 zł. Kupujesz za to około 200g białka. Dobra odżywka kosztuje od 70-80 zł za 700 gr. Dostajesz w paczce 600 gr białka czyli odpowiednik 3kg filetów z kurczaka. Odżywka wygrywa jednak z filetem smakiem, łatwością aplikacji i smakiem, co dla niektórych jest bardzo ważne. O deklarowanej przez producentów wartości odżywczej nie wspomnę :)

Też nie jesteście święci. Jak piszecie, że dieta to podstawa to niektórzy za bardzo biorą to do siebie- w tym ja- i takie efekty. Rano nie mam apetytu a katabolizm trzeba szybko zatrzymać.

Jaki katabolizm człowieku ?
No tak bo jak zjesz śniadanie 2 godziny po wstaniu to ci organizm wp******i mięśnie aż do kości

Zmieniony przez - Mlekołak w dniu 2012-11-25 10:18:30

lubiesterydy

Też nie jesteście święci. Jak piszecie, że dieta to podstawa to niektórzy za bardzo biorą to do siebie- w tym ja- i takie efekty. Rano nie mam apetytu a katabolizm trzeba szybko zatrzymać.

Szczać na katabolizm i inne autokanibalizmy. Ja po prostu budzę się głodny :D Przesada drobna, niemniej jednak co jak co, ale apetyt z rana to mam, że hej. I dobre śniadanko to podstawa humoru i energii na połowę dnia.