Jak poradzic sobie z napadami na slodkie

Siemka mam dosc wkurzajacy mnie problem a mianowicie raz na jakis czas, moze tak raz w tygodniu, napada mnie niepohamowana ochota na slodkie... Jest to takie sione ze rzucam sie na cokowliek nawet na miod, potrafie zjesc go nawet kilka lyzek.. nie rozumiem w ogole tego zachowania u siebie i czuje sie z tym glupio a anawet wstydze tego, najgorsze jest to ze potrafie sie zapchac czyms slodkim do tego stopnia ze az mnie mdli... Nie wiem jak sobie z tym mam juz potradzic bo to jest silniejsze ode mnie i nie potrafie nad tym zapanowac.. moze znacie jakies spososby na poradzenie sobie z czyms takiem ??

Mali

W 100000% zgadzam sie z UNKNOVVN

Mialam takie napady przez dlugi okres czasu...potrafilam zjesc normalny posilek (wtedy tak uwazalam) i za chwile rzucalam sie na wszystko slodkie co mialam pod reka!!!
Jadlam i jadlam...u mnie to tez byla choroba...

od momentu jak zaczelam jesc wg zalecen lejdis (lipiec 2012) w ogole nie mam ochoty na slodkie!! wszyscy dookola moga jesc ciasteczka, slodycze moga lezec wszedzie a mnie to nie rusza

ooooo tak... ja też się pod tym podpisuję... odwyk od prawie 2 miesięcy, z pomocą Lejdis zero ciągoty na słodycze... coś pięknego... choć są też minusy w moim przypadku a mianowicie ciągoty do tłustego mięsa

mozesz sprobowac z bcaa smakowymi.
dostarcza ci troche wrazen smakowych i dodatkowo hamuja apetyt

silna wola tylko i wyłacznie :) mi tez czasami jej brakuje...

A jakie bcaa polecasz??

A mi pomagają regularne posiłki :) Częściej a w mniejszych ilościach :)

ogolnie to jadam pislki regularnie co okolo 3 godzinki ;) kurde ale to jest takie glupie bo jak mnie beirze taka chec na slodkie to zachowuje sie jakkbym nigdy nic nie jadla.. haha

No niestety tak bywa, ja już się oduczyłam jeść słodkie na szczęście, ale kiedyś to pochłaniałam ogromne ilości a największe napady głodu miałam przed @.

No no, cos o tym wiem... gdyby nie to to wszytsko byloby tak ja sobie wymyslilam ;D

Zbilansowana dieta, zadnych głodowek ponizej 1600kcal, odowiednia podaz weglowodanow zlozonych, regularne posilki, odwyk od slodkiego smaku rowniez slodzikow

W 100000% zgadzam sie z UNKNOVVN

Mialam takie napady przez dlugi okres czasu...potrafilam zjesc normalny posilek (wtedy tak uwazalam) i za chwile rzucalam sie na wszystko slodkie co mialam pod reka!!!
Jadlam i jadlam...u mnie to tez byla choroba...

od momentu jak zaczelam jesc wg zalecen lejdis (lipiec 2012) w ogole nie mam ochoty na slodkie!! wszyscy dookola moga jesc ciasteczka, slodycze moga lezec wszedzie a mnie to nie ruszamoge ciasto upiec i nawet nie sprobuje!

i najwazniejsze odstawilam calkowicie slodzik!! Po nim jeszcze bardziej rosla chec na slodkie!!

Do lipca staralam sie panowac nad "slodyczowym opetaniem" i czesto wygrywalam, ale tez kilka razy ponioslam druzgoczaca kleske!! teraz przyznaje, ze nawet nie musze sie pilnowac - nie ma zadnej walki: zjesc ta czekolade czy nie??

Nie ciagnie mnie do slodyczy!! Wiem ze jak zjem pelnowartosciowy posilek to dopiero moj organizm bedzie zadowolony i ja tez!!

Sprobuj skorzystac z art "Co jedza lejdis" i stosowac sie do zalecen na pewno pomoze!!

Zmieniony przez - Mali w dniu 2012-10-18 20:26:19

Dzieki dziewczyny napewno zagladne i skorszystam;D