Szacuny
1
Napisanych postów
17
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
606
wasik132 farciarzu dobrze że już wróciłeś do pełnej aktywności :) chyba łamałeś obojczyk w podobnym czasie, ale znów powtórzę: jakże zazdroszczę trafienia w dobre lekarskie ręce :)
cóż... ja po pełnych 4 miesiącach od złamania, po 9 tygodniach unieruchomienia ręki (które doprowadziło do zamrożenia barku), po 6 tygodniach w większości mało przyjemnej rehabilitacji, po powrocie do normalnych czynności, powolnego obciążania ręki i budowania masy mięśniowej - usłyszałam wczoraj na wizycie że jednak kości się nie zrosły i powinnam jeszcze przez conajmniej 3 tygodnie odciążyć teraz rękę i nosić ją w temblaku :(
załamałam się i nawet nie miałam sił dyskutować, szkoda tylko że od ponad miesiąca słyszę że zrost już jest i mogę wracać do normalnych czynności
fakt że czasem martwił mnie ból w miejscu obojczyka, a ostatnio coraz częstsze pykania w kości, no ale konsultowałam to z niby ogarniętym ortopedą 3 tygodnie temu i stwierdził że jest w porządku (czyli chyba mi nie uwierzył ;)
ponoć na zdjęciu mam widoczny zrost, ale wczoraj trochę bardziej marudziłam, więc ortopeda zaczął mi naciskać te kości i jak sam usłyszał że coś tam strzyka to stwierdził że całkowitego zrostu nie ma
nie mam sił do tych lekarzy, przez całe leczenie przewinęłam się u 5 ortopedów i jednak do żadnego z nich nie mam zaufania
widocznie za wcześnie z tym wszystkim ruszyłam, sporo zdążyłam w przeciągu ostatnich tygodni natłuc kilometrów na rowerku ;) no ale czas znów wszystko odłożyć i czekać na ten nieszczęsny zrost - szlag mnie trafia bo przez tę niekończącą się historię czuję jakbym stała w miejscu ze wszystkim :/
Szacuny
0
Napisanych postów
82
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
304
Oj Ettera to ja nie zazdroszcze... skas to znam. najgorzej jak po dlugim czasie i tak stwierdza ze trzeba operowac. Taki przypadek opisal Waldek na tym forum, mial operacje po 1,5 roku od zlamania. Czytalas??
Szacuny
1
Napisanych postów
17
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
606
oj czytałam i nie chciałabym być takim przypadkiem :( tylko że ja praktycznie odzyskałam całkowitą sprawność, ręka mnie właściwie nie boli (czuję ból gdy ją przeciążę lub czasem po tym pyknięciu boli - ale przy nacisku kości i w ciągu dnia nie czuję bólu także myślałam że już idzie tylko ku lepszemu) aaaa i na deszcz! śmiałam się śmiałam z ludzi że mają stacje barometryczne w ciele a teraz mam to samo - chociaż wiem kiedy wziąć parasol ;)
teraz będę jak najbardziej oszczędzać tę rękę, rower niestety na stałe odstawiam i trudno - pozostaje czekać :/ mam nadzieję że w końcu zrośnie się to na sztywno bo wiem że jeśli nie to mogę się nabawić właśnie stawu rzekomego w tym miejscu brrr
Lila11 kiedy się wybierasz na kontrolne zdjęcie?? :)
Zmieniony przez - ettera w dniu 2012-10-05 10:55:56
Szacuny
1
Napisanych postów
10
Wiek
28 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
73
Ja niestety niedawno dostałam wypis w swoje ręce, na którym było napisane: "zespolenie gwoździem śródszpikowym", więc nie jest to jednak żadna płytka :p
Szacuny
1
Napisanych postów
10
Wiek
28 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
73
ettera - współczuje, niby taka niepozorna kostka a tyle cierpienia i czekania, ja osobiscie nie mam do tego cierpliwości,wiec nie dziwie sie, ze sie załamałas:( ale musi byc w koncu dobrze, trzeba tylko czekac i w to wierzyc:)
Szacuny
0
Napisanych postów
22
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
161
jednak nie jestem takim farciarzem jak mi sie wydawało... kilka dni temu niałem niefortunny upadek i pech chciał ze podparłem sie prawą ręka ( prawy obojczyk był złamany ) no i niby nic sie nie stało ale cos mnie niepokoiło. dzisiaj zrobiłem rtg i zgadnijcie co wyszło? zdjecie mowi samo za siebie, zrost puscił ( najlepszy dowód na to że obojczyki potrzebują duuuużo czasu na pełen zrost) na szczęście płytka wytrzymała wiec ciesze sie niezmiernie ze nie bede jeszcze raz krojony. wiec uważajcie bo jak widac nawet przy widocznym zroście obojczyk jest tak wredną kością ze potrzebuje ok roku aby uzyskać płną wytrzymałość. najlepsze jest to że robiłem pompki i inne ćwiczenia po upadku wiec mozna powiedzieć ze to cud że sama płytka wytrzymała takie przeciązenia i nie pękła..
Szacuny
0
Napisanych postów
22
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
161
zdjęcie które zamieściłem powyzej nie jest zdjęciem AP tylko zdjęciem pod kątem ok 30 stopni robionym od dołu (AP axial), dlatego wygląda jak by obojczyk był krzywy choć nie jest. dla ciekawskich ponizej zamieszczam zdjęcie AP
Szacuny
0
Napisanych postów
22
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
161
praktycznie zadnegu bólu, jedynie po mocniejszym obciązeniu czasem przez chwilke mnie pobolewało. jedyne co mnie niepokoiło to ze jak czasem gdy naciskałem dość mocno na płytkę to było słychac lekkie pykanie, ale bardzo delikatne. ortopedzi i inni specjaliści wypowiadali się ze to moze być płytka i śróby w niej zamocowane lub staw mostkowo obojczykowy.