Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
14
Chciałbym wzbogacić swoje treningi o trening aerobowy i pomyślałem o rowerku treningowym. Niestety nie mam bladego pojęcia, jaki wybrać. Interesowałby mnie rowerek do 300 zł, ale czytałem różne opinie, że za takie pieniądze nic porządnego się nie kupi, więc w ostateczności mogę maksymalnie 500 zł na to poświęcić. Mieszkam w bloku, więc też fajnie by było, żeby to nie był gigant na pół pokoju ważący 35 kilogramów. Nie interesują mnie tam zbytnio jakieś bajery, liczniki i inne duperele. Ważne by rowerek był porządny. Mam problem z wybraniem odpowiedniego, bo niezbyt się na rowerkach znam, a na allegro mrowie ofert i te z przedziału 200-500 zł sprawiają wrażenie niemal identycznych.
Sam się rozglądałem i wpadło mi coś takiego: http://allegro.pl/magnetyczny-rower-stacjonarny-treningowy-hs2080-zf-i2648374954.html tylko nie wiem, czy to jakiś przeciętny no name, czy jednak warto wydać na to tyle pieniędzy.
Jest ktoś w stanie coś fajnego polecić? Z góry dzięki. ;)
A i jeszcze jedno pytanie. Trening na rowerku 4-5 razy w tygodniu po 30-45 minut jest dobrą formą treningu aerobowego?
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
14
Ja jednak byłbym bardziej uparty na ten rowerek. Z natury jestem strasznie leniwy i mając sprzęt w pokoju jestem w stanie ćwiczyć codziennie, a zaś biegać, to by mi się w ogóle nie chciało wyjść. Druga sprawa też taka, że u mnie nie ma zbytnio gdzie biegać. Na zwykłym rowerze jeżdżę głównie wiosna-lato, chciałbym mieć jakąś alternatywę na te zimniejsze pory roku. Niby biegać, czy jeździć na rowerze w zimnym się da, ale to zaś trzeba zainwestować w odpowiedni ubiór, a też taka jazda w zimnym, czy teraz jak się ciemno szybciej robi, to nie jest zbyt przyjemna, przynajmniej dla mnie.
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
14
No niby też bym wolał coś do max 300 zł, by niepotrzebnie nie przepłacać, ale nie chcę trafić na jakiś badziew, co się rozsypie po pół roku. Tylko tego się obawiam.
Szacuny
0
Napisanych postów
4
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
14
Mnie się nie chce biegać, bo po prostu nie chce mi się ruszyć. Nie mam do tego motywacji. W domu zaś co innego. Na siłownię też mi się nie chce chodzić, bo nie mam z kim, samemu dla mnie lipa, a w domu jest kupiona ławka, sztanga, hantle i drążek, ćwiczę regularnie od dłuższego już czasu, więc rowerek nie będzie służył za wieszak, a za rozbudowanie obecnych treningów.