Troche przesledzilam Twoja diete.
Twoj woreczek zolciowy, byc moze, nie pracuje, bo nie masz go czym 'pobudzic' - On pomaga w rozkladzie tluszczow, o ktorych zapomnial, ze istnieja. Jakikolwiek mu tluszcz teraz dodasz (najgorszy jest TRANS - przetworzony, ktory jest takze w przetworzonych weglowodanach), masz problem z trawieniem.
Zgage masz ?
Niektorzy polecaja maslo albo olej kokosowy, by pobudzic go do pracy. 2-3 szklanki wody dziennie z 1-2 lyzkami oleju.
Plus dodatko w diecie oliwa z oliwek, potem tluszcze takie jak: maslo swojeskie, smalec, loj; orzechy raczej przez uprzednie nasaczenie w wodzie sola, przynajmniej 10 godzin.
Rozklad BTW juz mialabys troche inny
Co ja bym zrobila: wyrzucila wszelkie produkty KUPNE (rodzynki, chalki, jogurty, parowki, jakies kupne miesa a dodatkami, etc), produkty typu 'light'; Wprowadzila: CODZIENNIE picie wywarow z kosci, mies albo ryb. Gotujesz przez ok. 2 godziny na wolnym ogniu, z lyzeczka soli morskiej, 3-4 lyzek octu jablkowego. Chleb, bulki na mace przednio 'skielkowanej', osuszonej, i zmielonej. Jesli nie masz mozliwosci by tak robic, odpuszczasz. Platki owsiane, i inne uprzednio przez nasaczenie przez 12-24 godzin; Herbaty z torebek - out, chyba, ze robisz torebki z suszonych lisci/owocow...
... i widze, ze u Ciebie to jest tak: 'nie jadlam tego dlugo, to sobie teraz na to pozwole'
. Acela, jak sie do czegos dazy, to trzeba byc konsekwentnym w dzialaniu. Woz albo przewoz!
Nie jestem ekspertem, to co napisalam jest tylko moja obserwacja.
Twoj woreczek zolciowy, byc moze, nie pracuje, bo nie masz go czym 'pobudzic' - On pomaga w rozkladzie tluszczow, o ktorych zapomnial, ze istnieja. Jakikolwiek mu tluszcz teraz dodasz (najgorszy jest TRANS - przetworzony, ktory jest takze w przetworzonych weglowodanach), masz problem z trawieniem.
Zgage masz ?
Niektorzy polecaja maslo albo olej kokosowy, by pobudzic go do pracy. 2-3 szklanki wody dziennie z 1-2 lyzkami oleju.
Plus dodatko w diecie oliwa z oliwek, potem tluszcze takie jak: maslo swojeskie, smalec, loj; orzechy raczej przez uprzednie nasaczenie w wodzie sola, przynajmniej 10 godzin.
Rozklad BTW juz mialabys troche inny

Co ja bym zrobila: wyrzucila wszelkie produkty KUPNE (rodzynki, chalki, jogurty, parowki, jakies kupne miesa a dodatkami, etc), produkty typu 'light'; Wprowadzila: CODZIENNIE picie wywarow z kosci, mies albo ryb. Gotujesz przez ok. 2 godziny na wolnym ogniu, z lyzeczka soli morskiej, 3-4 lyzek octu jablkowego. Chleb, bulki na mace przednio 'skielkowanej', osuszonej, i zmielonej. Jesli nie masz mozliwosci by tak robic, odpuszczasz. Platki owsiane, i inne uprzednio przez nasaczenie przez 12-24 godzin; Herbaty z torebek - out, chyba, ze robisz torebki z suszonych lisci/owocow...
... i widze, ze u Ciebie to jest tak: 'nie jadlam tego dlugo, to sobie teraz na to pozwole'

Nie jestem ekspertem, to co napisalam jest tylko moja obserwacja.

"All diseases begin in the gut."
Aktualny dziennik: zamkniety.