FBW dla mnie.

A na grilla co polecasz? Bo kiełbasa odpada, nie? Mam jak coś pierś z kurczaka, więc może to + bułki? No i bez wódki się nie obejdzie impreza :< Trochę tu spam leci, ale w końcu ta dieta będzie mi towarzyszyła do końca mojej kariery z siłownią i nawet dłużej, więc pytać muszę.

Ja dzięki diecie oduczyłem się picia, palenia itp. Jeśli poleci wódka to nie ma sensu jeść białka... i tak się "rozpuści" w etanolu. A przyszłościowo: robisz masę, każde mięcho dobre na grilla, bułek nie jedz, chleb lepiej.

Weź opcje A i B , masz tu sprawdzony plan



Plan FBW

A
Przysiady ze sztangą 3x10
Wiosłowanie sztangą w opadzie podchwytem 3x10 (plecy)
wyciskanie sztangi na ławce poziomej 3x10 (klatka)
wyciskanie sztangielek siedząc 2x10 ( barki )
uginanie ramion ze sztangą 2x10 (biceps)
wyciskanie francuskie 2x10 ( triceps)

B
MC rumuński 3x10
Podciąganie szerko nachwytem 3x10 (plecy)
Przenoszenie sztangielki w podporze tyłem 3x10( klatka)
Wyciskanie z klatki w staniu 2x10 (barki)
uginanie przedramienia ze sztangielkami stojąc -młotki 2x10 ( biceps)
Wyciskanie sztangi wąsko na ławce poziomej 2x10 ( triceps )

A efekty jakoś będą lepsze czy co?

to zależy od diety , systematycznego treningu , sukcesywnego zwiększania obciążenia i regeneracji ;)

chłopak ma już ustalone, niech robi plan, potem sobie zrobi jakiś inny, nie mieszajmy. Każdy będzie na początku efektywny. A to że sprawdzony to nei znaczy że działa. Ja robiłem gotowcami i g****, bo na każdego działa co innego.

Kumpel przesłała mi następujący tekst: "Jako że glikogen jest głównym źródłem dla naszych mięśni, nie możemy po prostu zlikwidować wszystkich jego zapasów i ćwiczyć do woli. Musimy go co jakiś czas uzupełniać. Twóje półtora dnia wolnego pozwala zrobić dwie rzeczy. Musisz wynagrodzić sobie 5 dni bez weglowodanów, czyli jeszcz prawie wszystko to na co masz ochotę, spagetti, pizze, lody wszystko co ma węgiel jest na wagę złota. Druga to taka, że wysoki poziom insuliny pozwoli wypełnić mięśnie glikogenem i będziesz miał energię na nastepny tydzień treningu."

Jest to chyba wypowiedź jakiegoś użytkownika z forum. Czy oznacza to, że np. w niedzielę mogę sobie pozwolić na kilka kawałków pizzy i jakieś inne świństwa typu słodycze? Oczywiście z umiarem.

Zmieniony przez - Trollolo w dniu 2012-07-22 12:37:52

kawałek pizzy owszem, słodyczy, napojów słodzonych i gazowanych oraz innych gówien nie. Możesz sobie zjeść jakiś bardziej wymyślny posiłek, ale nie fast food, czy słodycze. Glikogen równie dobrze możesz naładować zjadając 2 banany tuż po treningu.

Wczoraj byłem na siłowni, a dzisiaj rano już nie mam praktycznie w ogóle zakwasów. Jeszcze w tamtym tygodniu czułem każdą ćwiczoną partię oddzielnie, a teraz już nic. To dobry znak?

Organizm powoli przyzwyczaja sie do wysiłku dosyc normalne.