Wiek:18
Wzrost: 180
Waga: 93
Staż: 0
Jeżeli chodzi o typ budowy, jestem że tak to nazwę "misiowaty"
Na reszcie zabrałem się za siebie i zapisałem na siłownię, przez ostatni miesiąc bez rejestrowania się tutaj czytałem naprawdę masę artykułów, od 3 tygodni staram się codziennie poświęcić chwilkę czasu na doskonalenie techniki ćwiczeń złożonych "na sucho" - tzn. z gryfem olimpijskim - to cały mój domowy sprzęt. Korzystam głównie z http://startingstrength.wikia.com Przejdę teraz do sedna sprawy. Otóż, korzystając z artykułu wrzuconego na forum przez użytkownika _Knife_ wybrałem jeden z proponowanych przez niego programów całościowych, dokładnie ten:
Przysiad ze sztangą 3 serie
Wiosłowanie sztangą 3 serie
Wyciskanie sztangi leżąc 3 serie
Wyciskanie na barki 2-3 serie
Podciąganie na drążku podchwytem 3-5 serii
Staram się pracować w zakresie 15-12 powtórzeń, co jest ów problemem bo bardzo ciężko mi to idzie tzn. zakładam na sztangę naprawdę znikomy ciężar, ostatnio to było po 10 kg na stronę - i co? Z wielkim trudem robię te 12 powtórzeń, po pierwszej serii przysiadów dosłownie nogi mam jak z waty, trzęsą się całe jakby były z galarety co później bardzo przeszkadza mi przy ruchu wiosłowania. Ogólnie mam problemy z ciężarami we wszystkich ćwiczeniach + podciąganie na drążku, to też jest tragedia. To jest mój problem, nie znam swoich maksów więc bardzo ciężko liczyć mi obciążenia na trening w podanych wzorach gdzie tam jest w seriach rozgrzewkowych np. 60% maksa, 70% maska itp itd. Zastanawiałem się nad zmianą planu na jeszcze prostszy tzn. Starting Strenght, naprawdę mało ćwiczeń i powtórzen - chyba że ten plan tylko wygląda na taki prosty i dla początkujących a na prawdę jest inaczej.
Kwestia odżywiania.
Jeżeli chodzi o moje odżywianie, wcześniej dość często wpadało tgzw. śmieciowe jedzenie, praktycznie raz na weekend opierdzielałem coś śmieciowego - teraz ucinam to wszystko na rzecz zdrowego jedzenia (czytam też potreningu.pl) jem 4-5 posiłków w zależności od dnia, wszystko dość intuicyjnie i na razie bez liczenia, żeby się do tego zbyt nie zniechęcić - mogę się pochwalić 1,5 tygodnia jestem na "czystym" jedzeniu tzn. węglowodany złożone, dużo różnych mięs, z tłuszczem to nie wiem jak za bardzo jest i wieczorami zapijam herbatą 2-3 łyżki oliwy z oliwek profilaktycznie. Prosił bym o porady co robić z tym treningiem bo naprawdę, jest mi ciężko.
Pozdrawiam!