FBW dla mnie.

Eh, matka cały czas gada, że się spasę. I w sumie, to też się trochę boję, że pójdzie wszystko w brzuch. Bez tych aerobów nie zrobię z siebie beczki? :P Gram co prawda około raz na tydzień / dwa w piłkę, a w roku szkolnym będę miał WF, na którym naprawdę dużo biegamy. Boję się jednak, że do tego czasu zrobi się źle.

Jak grasz w piłkę to wszystko spoko, a matki to się tak znają na sporcie i budowaniu masy że to jest poezja. Mi np. zabroniono chodzić na siłownię, bo matka uznała, że jak raz pójdę na siłowni to będę takim przeładowanym karkiem
Nie przetłumaczysz im, jesteś szczupły, wal na tą masę, graj w piłkę i będzie git. Ja ważyłem 90kg, schudłem do 61 i zacząłem robić masę, teraz ważę 70kg, aeroby robię sporadycznie (raz-dwa w tygodniu, jak mam humor dobry:P) i jestem szczuplejszy niż wtedy gdy ważyłem 61. Ćwiczeniami siłowymi też spalasz tłuszcz, a piłką to poprawiasz. Jeśli nie będziesz jadł słodyczy, pił słodzonych napoi, jadł chipsów, fast foodów, pizzy i innych szitów, to nie ma szans, że się spasiesz.

No to mnie trochę uspokoiłeś, bo z pilnowaniem diety nie mam problemu akurat. Myślę, że jak przetrwam pierwszy miesiąc diety i siłowni, to już po prostu będzie to mój nawyk. Będę chodził na siłkę i jadł takie posiłki bo tak się przyzwyczaję. No i po dzisiejszym treningu kolejne pytanie: przy przysiadach ze sztangą bolą trochę ramiona, a w szczególności jeden z kręgów, na których opieram gryf. Czy to objawy złej techniki? Bo inaczej nie widzę, żeby ten gryf trzymać :P A obciążenie nie może być za duże, ponieważ bez problemu robię wszystkie powtórzenia. No i przerzuciłem się z pompek na poręczach na odwrotne. W takim wypadku robić 4s po 10 powtórzeń, ta?

O, mam swój cel: http://www.youtube.com/user/luki88wrzesnia  Jeszcze ze dwa lata! :D

spróbuj oprzeć bardziej na barkach, możesz spróbować ewentualnie znaleźć inny punkt swojego ciała żeby trzymać sztangę, jak nie dasz rady to napisz, bo mam w pogotowiu inne ćwiczenie na nogi :P.

Btw. typek wygląda paskudnie :|

Za chudy, ma paskudnie wywalone mięśnie i żyły. Ogólnie rzecz biorąc wygląda strasznie, najgorzej klata, w życiu bym tak nie chciał wyglądać ; X

A żyły od czego mogą tak wywalić? Przetrenowanie? A no i chciałem tak w skrócie się upewnić co do diety (na masę ofc.): śniadanko i drugie śniadanko jakiś tam omlet, naleśniory (ogółem coś z jajkami) i może kanapeczki z twarogiem, przed treningiem węglowodany + białko i mało tłuszczów, po treningu jakiś tam domowy obiadek, kilka godzin po obiedzie jakieś tam kanapki i 2 godziny przed snem mało węglowodanów, tak? Bo co temat poczytam, to jakoś inaczej piszą. A chcę, żeby ta dieta była dobra, jak już naprawdę się jej trzymam.

Żyły wyskakują jak się ma nieproporcjonalnie mało skóry i tłuszczu w proporcji do mięśni. Czyli wywalone żyły mają koksy typu "dziki" oraz przypakowani chudzielce - jak ten na filmiku (tzn. każdemu kto trenuje wystają żyły, ale nie tak paskudnie!). Co do diety:
śniadanie: pełnowartościowe, dużo węglowodanów, polecam płatki z mlekiem + jajka, mile widziane kakao (ale takie prawdziwe!) jako źródło magnezu

2, 3 posiłek: naleśniki, omlety, jajka na miękko, jajecznica może być, mogą też być kanapki, albo ryż/kasza z mięsem ;)

posiłek przedtreningowy: białko+węglowodany, tłuszczu mało

po treningu: dużo białka, dużo węgla, dużo tłuszczu - czyli klasyczny obiad domowy, mięsko, ryż/kasza/makaron itp., surówka

kolacja: twaróg chudy z miodem/masłem orzechowym/warzywami lub czymkolwiek.

w każdym posiłku musi być co najmniej 20-30g białka oraz warzywa (chyba że zwyczajnie nie pasują do posiłku, to nie wciskać nic na siłę), unikać węglowodanów prostych (słodyczy), soli, cukru białego itp., dużo mleka i jego pochodnych (jogurt naturalny, twaróg itp)

Ja jeszcze oprócz tego nie jem ziemniaków, podobno są tuczące a miałem problemy z otyłością, ty możesz je spokojnie jeść.

Płatki owsiane czy zbożowe? U tego mleka ile? Bo też czytałem, że nie za dużo na dzień pić.

Ja samego czystego mleka obalam dziennie litr. + jeden cały twaróg (250g) i jakieś tam śmietany do posiłków itp. i nie narzekam.
Płatki niby lepiej owsiane, ale ja mam słabość do musli oraz płatków kukurydzianych, które jem i nie narzekam. Polecam też dodawanie błonnika do płatków (w biedronce jest bardzo dobry błonnik ). Na śniadanie jem 300g mleka+120g mieszanki musli, błonnika i corn flakesów +200g mleka w kakao, a na 3 posiłek zjadam 500g mleka+200g mieszanki, nie narzekam ;) Z tym że ja znowu mam tak że ja uwielbiam mleko, a nie każdy tak ma, więc jeśli nie przepadasz to nie musisz :)