Ciekawiłem się ostatnio czy u was jest tak samo...
Mianowicie:
Podczas cyklu kreatynowego(jakieś 6-8 tyg) wszystko idzie pięknie, ładnie, praktycznie nie ma zastojów, no ale nadchodzi czas na kończenie cyklu kreatynowego no i dupa.. Kombinowałem jak mogłem (zmiana treningu, rygorystyczna dieta, dużo snu) i nic. Poza cyklem nie uzyskuje już żadnych efektów:( Kiedyś zrobiłem sobie przerwę pół roku bez cyklu i szczerze mówiąc tylko straciłem ten czas... Macie tak samo, czy jestem odmieńcem ? Czyżbym podczas tych trzech lat treningów wykorzystał naturalne możliwości na rozbudowę mięśni i zwiększenie siły?
Zmieniony przez - Choiniarz w dniu 2012-05-30 19:27:09
Bodybuilding is a Lifestyle.