SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kulturystyczna dojrzałość **ART**

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 91207

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 672 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 6700
Antos098
Gdyby każdy się ze wszystkim zgadzał to pisanie artykułów nie miało by sensu :)

Coś w tym jest. Podałeś tezę, wprawdzie dość kontrowersyjną, ale potrafisz ją uzasadnić mocnymi argumentami, dzięki czemu wywołała się interesująca dyskusja. To mi się podoba, bo SFD jest forum dyskusyjnym, a nie wtłaczającym jedyną słuszną prawdę do głowy (ale ja zdania o przysiadach nie zmienię .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1454 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36540
apokalipsa - dużo się mówi, że przysiad to jedyne tak wszechstronne ćwiczenie. Już od kilku ogarniętych osób słyszałem jednak, że równie forsujący i dający podobną odpowiedź metaboliczną jest martwy ciąg. Dlaczego wobec tego zmuszać b. wysokie osoby do kaleczenia siadów, zwłaszcza w wersji tylnej, kiedy szczególnie często te osoby wstają plecami? To nie lepiej porządne ciągi wykonać? Zdrowiej dla kręgosłupa, bezpieczniej (jak widzę kolana wysokich i szczupłych ludzi drżące i gibiące się pod ciężarem...). Skoro obstajemy przy tym, że przysiady są szczególnie efektywne za odpowiedź hormonalną w postaci wyrzutu hormonów anabolicznych i sumaryczny efekt rozłożony na wiele grup mięśniowych, to martwy ciąg połączony ze szrugsami zapewnia dokładnie te same "przeżycia", a wręcz zaryzykowałbym stwierdzenie, że solidne MC wymęczą mocniej bo są relatywnie bezpieczniejsze i łatwiej się w nich pokusić o atakowanie wysokich ciężarów. Zwłaszcza że przysiadanie z ogromnym ciężarem jest psychicznie mniej korzystne, anieżeli jego podnoszenie we w pełni kontrolowany sposób.


Czytając artykuł trzeba zrozumieć jedną rzecz. Jeśli cel jest tylko jeden - masa - wówczas zakładamy wszelkie niezbędne środki by to osiągnąć. Jeśli kilka izolacji pozwoli lepiej skupić się na określonych mięśniach i da odpocząć zmęczonym stawom, to czemu tak chorobliwie czepiać się tego jednego ćwiczenia. Bo inni tak robią? Jeśli priorytetem jest ogólny wzrost masy to wyrzucenie ćwiczeń wielostawowych to najpewniej strzał w kolano, ale czy podobnie jest przy kosmetyce?
Wygląda na to, że najlepiej to zrobić wpierw ciężkie siady, uzupełnione o dodatkowe typu wykroków/syzyfek, potem skupić się na detalach i izolacjach, najlepiej to na sesji jeszcze dorzućmy brzuch i aeroby żeby za lekko nie było. I jak to teraz się ma do tego podstępnego katabolizmu, który już się czai?
PS Aby nie było, że gadam od rzeczy. Po dobrych siadach 3 minuty odpoczynku na masie to rozsądna granica. Licząc rozgrzewkę, serie wstępne i chociaż te trzy zasadnicze to na dzień dobry 20 minut mamy z głowy z optymalnych... 60? To z czego w takim układzie rezygnujemy?

Dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/kami,_siły_na_zamiary_-t855956.html

"Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347427
Ok,może się znaleźć osoba która nie może prawidłowo wykonać przysiadu tylnego(przyczyny pomijam,choć może być ich multum).
Ale nie wierzę aby ta osoba nie mogła wykonać poprawnie innej formy przysiadu.A jest ich kilka.

Wykroki wg mnie też nie są łatwe do opanowania.Każde unilateralne ćwiczenie wymaga dużej koordynacji i skupienia.

Rozumiem przesłanie tego artykułu i się z nim zgadzam,jeżeli mowa o zaawansowanych kulturystach.Pisząc zaawansowany,mam na myśli konia podnoszącego w przysiadach,martwym ciągu po 220/250% wagi ciała
w seriach.Osobę z wielką,aczkolwiek jeszcze niezbyt "składną" masę.

Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2012-05-01 09:06:37

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
ronie220
Ok,może się znaleźć osoba która nie może prawidłowo wykonać przysiadu tylnego(przyczyny pomijam,choć może być ich multum).
Ale nie wierzę aby ta osoba nie mogła wykonać poprawnie innej formy przysiadu.A jest ich kilka.

Wykroki wg mnie też nie są łatwe do opanowania.Każde unilateralne ćwiczenie wymaga dużej koordynacji i skupienia.

Rozumiem przesłanie tego artykułu i się z nim zgadzam,jeżeli mowa o zaawansowanych kulturystach.Pisząc zaawansowany,mam na myśli konia podnoszącego w przysiadach,martwym ciągu po 220/250% wagi ciała
w seriach.Osobę z wielką,aczkolwiek jeszcze niezbyt "składną" masę.



Ronnie a ja pisałem, już na samym początku ze przysiadów jest multum odmian i skupiłem się tylko i wyłącznie na przysiadzie tylnim, jeśli ktoś nie umie go robić poprawnie, niech wybierze inna formą squatów : hacki itp nie pisałem o wykluczeniu przysiadów w każdej formie, na Boga. Nie róbmy z wykroków ćwiczenia filozoficznego:) klasyczny przysiad mimo swej bilateralności, co za tym idzie z góry polepszonej równowagi, a wręcz narzucającej się równowagi jest piekielnie trudny koordynacyjnie dla osób bardzo wysokich - często-gęsto tak owe osoby muszą stawać sumo, ale niestety to już nie ten sam przysiad - już inna forma i o tym właśnie piszę:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 32 Napisanych postów 9627 Wiek 30 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 44430
Ja nie mogę zrobić przysiadu ze sztangą trzymaną na barkach (przepuklina, nawet na małym ciężarze zaczyna minie chwiać w słabszą stronę), ale z powodzeniem robie hack-przysiady ze sztangą i przysiad przedni czy martwy ciąg.

No ale co innego jak ktoś przysiad może robić, a go kaleczy to moim zdaniem nadal powinien je robić, tylko bardziej się przyłożyć do techniki czy dać jakąś korektę (DD, rozciąganie dwójek, łydek), schodzić dokąd może w DANEJ CHWILI (bo o tym większość zapomina, polecając każdemu przysiad dupą do ziemi, nie patrząc na możliwości trenującego) poprawnie a z czasem powinien pogłębić poprawny ROM.

Art dobry, można się dużo dowiedzieć, szczególnie podciąganie daje mi do myślenia.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 133 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 5088
Co do przysiadów to może ja dodam coś od siebie. Jeśli ktoś nie jest w stanie technicznie zrobić ćwiczenia z owym ciężarem, to niech zmniejszy obciążenie. Najpierw technika, później duże ciężary. Przyjdzie taki jeden i "co mi tam". Zaczepi ile wlezie bo chce być napakowany. Jak zaczynałem przygodę z siłownią to bezmyślnie robiłem przysiady z 40 kilogramową sztangą szybko z tego zrezygnowałem ze względu na bóle kręgosłupa. Wiadomo techniki nie było tylko aby przykucnąć z tym i wstać. Zmniejszyłem ciężar, zacząłem wzmacniać prostowniki, od czasu do czasu rozciąganie i po kilku miesiącach byłem już w stanie bez żadnego problem robić przysiad z 3x większym obciążeniem. Wniosek jest prosty - ćwiczysz dla siebie, nie by komuś zaimponować.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1454 Wiek 35 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 36540
Sęk w tym, że niektórzy mają tak fatalne predyspozycje fizyczne, że zwyczajnie w ich wypadku to się mija z celem. Jak ktoś ma nieproporcjonalnie długie nogi i wrodzone, słabe poczucie równowagi to siady zawsze będą problematyczne. Co da wzmocnienie prostowników, skoro to błędnik odpowiada za przeniesienie tego ciężaru w przestrzeni w określony sposób, bez uczucia padania na twarz albo wypadu do tyłu i sztucznego przeprostu? A już sam fakt ciężaru to inna bajka, no bądźmy dorośli - ktoś kto na poważnie rozpatruje kulturystykę wyleczył się z kompleksu małej faji i nie musi kozaczyć przed "ziomalami z dzielni"...
Czemu duma nie pozwala przyznać się przed sobą i innymi, że w pewnych rzeczach jest się lepszym, a inne trzeba pominąć. Jeden wykroi nierealny wynik w przysiadach bo ma taką biomechanikę ruchu, układ kostny i stawowy do tego przystosowany etc., a drugi w podciąganiu bez obciążenia, bo będzie miał świetny udział włókien wolno do szybkokurczliwych. Pewne że rezygnacja z wszystkich ciężkich wielostawów do głupota i lenistwo, ale twierdzenie że bez nich wszystkich nic się nie osiągnie to dziecinada i naiwność.

I już całkiem na uboczu. Jeśli ktoś twierdzi, że bez przysiadów się nie da zbudować konkretnej sylwetki, to niech mi wytłumaczy fenomen konkursów kulturystycznych dla niepełnosprawnych na wózkach...

Dziennik treningowy: http://www.sfd.pl/kami,_siły_na_zamiary_-t855956.html

"Motywacja jest tym co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 37478 Wiek 4 lata Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 126446
Kamikaz

ja myślę, ze w przypadku porównania przysiadów do mc jesteś jednak w błędzie- wszak nie tylko o odpowiedź metaboliczną chodzi, bo gdyby tak było to można by zastępstw takich znależć tyle ile ćwiczeń- mniej lub bardziej udanych.

mc wszakże jest ćw. podobnie angażującym wiele i dużych grup mięśniowych jednakże zdecydowanie inaczej rozkładając akcenty.

myślę, ze nie trzeba tutaj tego analizować.


Antoś

z punktu teotetycznego nie sposób się nie zgodzić- bo zakładasz zapewne, ze już wszystkie możliwości poprawnego a napewno bezpiecznego wykonania zostały absolutnie wyczerpana lub oko fachowca z cała pewnością może stwierdzić nawet wcześniej że nie byłaby to "gra warta świeczki"
natomiast wyrazam- ogólnie- wątpliwości czy takie podejście może nie otwierać często furtki zbyt wcześnie- i myślę, ze b. dobrze sie w tym względzie roumiemy

każdy przypadek wymaga oczywiście indywidualnego i starannego rozpatrzenia

jednakże oczywiście napewno zgadzasz się, ze będzie to zastępstwo na miarę możliwości danego zamiennika.

w każdym razie niebagatelną rzeczą w takiej sytuacji byłoby jak najstaranniejsze dobranie ćwiczeń- nawet kilku- aby mogło zastąpić jak najlepiej to jedno zdecydowanie najlepsze.

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2012-05-01 20:32:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 386 Napisanych postów 37478 Wiek 4 lata Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 126446
Kamikaz
Sęk w tym, że niektórzy mają tak fatalne predyspozycje fizyczne, że zwyczajnie w ich wypadku to się mija z celem. Jak ktoś ma nieproporcjonalnie długie nogi i wrodzone, słabe poczucie równowagi to siady zawsze będą problematyczne. Co da wzmocnienie prostowników, skoro to błędnik odpowiada za przeniesienie tego ciężaru w przestrzeni w określony sposób, bez uczucia padania na twarz albo wypadu do tyłu i sztucznego przeprostu? A już sam fakt ciężaru to inna bajka, no bądźmy dorośli - ktoś kto na poważnie rozpatruje kulturystykę wyleczył się z kompleksu małej faji i nie musi kozaczyć przed "ziomalami z dzielni"...
Czemu duma nie pozwala przyznać się przed sobą i innymi, że w pewnych rzeczach jest się lepszym, a inne trzeba pominąć. Jeden wykroi nierealny wynik w przysiadach bo ma taką biomechanikę ruchu, układ kostny i stawowy do tego przystosowany etc., a drugi w podciąganiu bez obciążenia, bo będzie miał świetny udział włókien wolno do szybkokurczliwych. Pewne że rezygnacja z wszystkich ciężkich wielostawów do głupota i lenistwo, ale twierdzenie że bez nich wszystkich nic się nie osiągnie to dziecinada i naiwność.

I już całkiem na uboczu. Jeśli ktoś twierdzi, że bez przysiadów się nie da zbudować konkretnej sylwetki, to niech mi wytłumaczy fenomen konkursów kulturystycznych dla niepełnosprawnych na wózkach...


myślę, ze trochę przesadzasz- poczucie równowagi... przecież podczas chodzenia czy biegu jest ono potrzebne bardziej niżli w pozycji statycznej; choćby obciążonej

trzeba te z stwierdzić, ze idealną techniką mogą się pochwalić naprawdę arcymistrzowie, powiedziałbym, że mało się widzi takich oprócz najwyższej kasy ciężarowców, nawet u trójbiostów widać często pewien odcinek ruchu w którym nadrabia się grzbietem- nie mylmy więc tego co naturalne i nieuniknione, nawet pożyteczne dla samego ruchu z tym co wadliwe... i nie popadajmy w skrajości, naprawdę nie sądze aby wielka była ilość osób które są w rzeczywistosci niezdolne w miarę poprawnie wykonywać przysiady w formie ciężkiej, wielostawowej[mam tu na myśli tylnie i przednie]

myślę też że błędem jest forsowanie przysiadów całkiem pełnych bo tak naprawdę nie jest to niezbędne a tylko owi mistrzowie tychże ćwiczeń mogą je wykonywać całkowicie prawidłowo i pewnie, i to też nie od razu...

ponado wiem z doświadczenia, ze sa osoby którym na początku może coś sprawiać niemały problem lecz przy dobrym prowadzeniu są w stanie bardzo się poprawić, wyniknąć z tego może wniosek, ze =pomijając ową źle rozumianą dumę- upór w dążeniu do celu jest jednak lepszym rozwiązaniem niżli wycofywanie się przy pierwszej lepszej trudności
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
kiedy już rozważamy wszelakie aspekty budowania masy mięśniowej pod kątem wielostawów, a raczej dalej idąc odpowiedzi anabolicznej organizmu to tu też należałoby się chwilę zatrzymać, bowiem ludzie bardzo często popełniają ten błąd, mianowicie w treningu nóg (konkretnie: przysiadów) nałożą bardzo duże ciężary by móc z tym walczyć dosłownie - oni z tym walczą a nie ich mięśnie, do czego zmierzam : w wyniku atakowanych maxów i submaxów nader często nie mają prawa "działać" zdolności hipertroficzne dla tkanki, otóż podniesiony poziom adrenaliny powoduje zawężanie się naczyń krwionośnych - jest gwałtowny wzrost ciśnienia krwi, organizm aktywuje do pracy wszystkie rezerwy, bo chcę byśmy żyli - dosłownie. A to oznacza od strony kulturystycznej, że "przymknięcie" naczyń krwionośnych uniemożliwia dotarcie makroskładników odżywczych do trenowanych mięśni - tego się oszukać nie da, wniosek już nasuwa się sam - co nam po nagłym wzroście ciśnienia krwi, skoro nie dociera ona tam gdzie powinna? :) to jest bardzo ważna kwestia - gwałtowny skok testosteronu,adrenaliny i innych hormonów nie jest równoznaczne z przyrostami i nigdy nie będzie. Więc w treningu, który ma za zadanie budować masę mięśniową nie skupiamy się na walce o życie z ciężarem bo to nas oddala od celu. Nie muszę już chyba wspominać, że to również dostarcza nam ogromną dawkę stresu. Idąc dalej w treningu kulturystycznym staramy się by była nieco większa sekrecja hormonu wzrostu niż samego testosteronu, wszakże sprinterzy podczas biegu mają od groma testosteronu we krwi, ale nie przekłada się to na przyrostu, zatem taka odpowiedź hormonalna organizmu nie powinna nas interesować:) niestety wiem, że hasło "odpowiedź hormonalna organizmu" działa jak lep na muchy, a nikt tak na prawdę nie próbuję nawet tego analizować.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Propozycja -trening na masę

Następny temat

Trening

WHEY premium