Miska na dziś:
Ogólnie to Wam powiem, że jest dupa blada. Nie mam kiedy iść poćwiczyć. Żonkila ostatnio całymi dniami nie ma. Dziecku idzie jak zwykle kilka zębów na raz po kilku tygodniach sielanki. Biegam z nią tylko po tych naszych schodach
góra dół góra dół... Może zaliczyć to do treningu siłowego?
Macica mi się buntuje na jajeczkowanie, wczoraj na nospie... a może to ze stresu przed przyszłym tygodniem? I chodzę cały czas głodna, a jeszcze ostatnio nie mogłam w siebie wepchać tego żarcia. Parcie na migdały mam jak widać... a najchętniej to bym zjadła coś słodkiego... Ups! Nie powiedziałam tego tutaj
Patrzę na te Wasze dzienniki i się dołuję, że Wy tyle robicie, tyle ćwiczycie, niektóre codziennie coś, a ja nic. Przyjdzie i czas na mnie w końcu. Jeszcze tylko przyszły tydzień. Dość pyerdolenia na dziś.