Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
no i po konwencji. pofikałam sobie trochę na zajęciach tanecznych, step odpuściłam, ale za to byłam na warsztatach REP Reebok, czyli coś ala body pump, więc jeszcze trochę sztangą pomachałam i popracowałam z małym obciążeniem nad techniką różnych cwiczeń(znaczy się małym w porównaniu do tego co normalnie zakładam na sztangę, ale jak na takie zajęcia to całkiem sporym, żeby nie było, że się opieprzam ) myślę, że było to dla mnie przydatne. Niestety wejścia na warsztaty cross fit odbyło się na zasadzie losowania i moja "13" okazał się nie byc najszęśliwsza...
ALE była zajęcia
21/15/10/5 burpees i przysiady plus jako bonuj 25 pompek- to była rozgrzewka
10x przysiad/ 10x burpee/ 10x swing (8kg)/wypady chodzone przez długośc hali(masakra!już kiedyś pisałam jak wielką sympatią darzę to cwiczenie ) ---> 20min i jak najwięcej obwodów - nie wiem ile zrobiłam bo ostatanie tak zabiły moje uda, że nie błam w stanie skupic się na liczeniu, tylko na tym, żeby się nie przewrócic...
było fajnie
SHUTUP AND SQUAT!
MICHA NA JUTRO :
-omlet z truskawkami i mleczkiem kokosowym
-pasztet drobiowo-wołowy z buraczkami i brokułem
-łosoś z brokułem polanym tahini
-sałatka z indykiem
-sałatka z indykiem i mandarynką
plus:
wiesio, tran, castangus, WMC, drożdże
Podsumowanie 1-ego tygodnia:
Po pierwszym tygodniu udało mi się zapoznac z nowymi treningami, zobaczyc który jest dla mnie najcięższy, co sprawia mi największą trudnośc, z tym jak działają na moje ciało i czasami również na umysł , ocenic jaki powinnam dobrac ciężar następnym razem, oraz rozpracowac rzeczy, których wcześniej nie robiłam. Doceniłam również znaczenie DNT, oraz przestawiłam się na nowy tryb funkcjonowania przez najbliższe 11 tygodni - praca, siłownia, kuchnia, łóżko Samopoczucie super, pozytywne nastawienie oraz gotowosc do dalszej walki, oraz dania z siebie więcej w następnym tygodniu jest
Zmieniony przez - aisha w dniu 2012-04-22 22:40:13
Świetna ta konwencja, można zazdrościć
Pierwszy tydzień, to już historia, jeszcze 11
Zdjęcia w moich dziennikach są mojego autorstwa i stanowią moją prywatną własność. Nie zgadzam się na ich publikowanie w jakiejkolwiek formie poza tym tematem
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2011:
http://www.sfd.pl/konkurs/filonka_podsumowanie_str69-t725666-s69.html#post8
Podsumowanie konkursu Przemiana sylwetki 2013: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_KONKURSU_PS_2013/FILONKA-t953383.html
Aktualny dziennik;
http://www.sfd.pl/filonka/DT__2013_redukcji_ciąg_dalszy-t955419.html
If you really want to do something, you'll find a way. If you don't, you'll find an excuse.
NO MORE EXCUSES!!
http://www.sfd.pl/Monia.W.B/dziennik/Podsumowanie_str._38-t843554-s52.html
Walk like you have three men walking behind you.
I'm not beautiful like you. I'm beautiful like me.
Z tego co wiem, to 2 moich znajomych było w tej grupie "prowadzącej", musiałabym ich podpytać, czy planują coś takiego w innych miastach.
*sorry, miała być edycja, ale coś nie wyszło
Zmieniony przez - aisha w dniu 2012-04-23 15:55:38
TRENING:
1. przy ostatniej serii przysiadów miałam wątpliwości, czy nie zostanę pod stojakiem, ale z zaciśniętymi zębami dałam radę. kocham to uczucie jak z każdym kolejnym dostaję coraz większego kopa energii no i co najważniejsze- przysiady przestały mi byc straszne, staram się schodzic co raz niżej i na prawdę sprawia mi to przyjemnośc
2. MC oj 50kg to duuużo...
3. obwód jakoś leciał do momentu gdy się nie zatrzymywałam-jak stawałam, to dopiero czułam jak mnie masakruję, więc starałam się jak najmniej stawac. była chwila dyszenia na kolanach na ziemi. trzeci był najgorszy, przy czwartym wyskok przy burpee pozostawiał wieeele do życzenia, bo i nogi i ręce nie chciały razem współpracowac a przy TGU lekkie zachwiania równowagi. Lewa storna zdecydowanie słabsza, bo przychodziły mi przez głowę myśli, czy zwalę sobie tego kettla na łeb, czy nie i ciężko było utrzymac prostą rękę. potem chwila odpoczynku i 20 min na skakance z przerwami na wyplątywanie się, oraz na wodę. oj moje łydeczki :'-( . Potem strech i pierwszy raz miałam coś takiego, że pot zaczął ze mnie porządnie płynąc jak przestałam cwiczyc. Jak chwilę postałam, to nagle mnie zalało
Ogólnie zmęczneie czuję w trakcie treningu, potem dostaję mega kopa, potem w autobusie do domu zjazd, aż głowa mi leciała, a potem w domu znowu wracam do żywych i spac nie mogę
*do michy wpadło jeszcze jedno jajo, trochę migdałów i fasolka, bo sałatka po treningu niestety mnie nie usadysfakcjonowała
Zmieniony przez - aisha w dniu 2012-04-23 23:49:01
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html