Zmieniłam wczorajszą kolację po treningu. Wzięłam 100g twarogu i 50g maślanki (tylko tyle, żeby mieć z czym to wszystko zblenderować).
Wczorajszy trening taki sam, jak poprzedni z czwartku:
20 min rozgrzewka na rowerze
Wykroki ze sztangielkami
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 3kg
Wyciskanie sztangielek na ławce poziomej
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 6,20kg
Uginanie nóg w leżeniu
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 20kg
Wyciskanie sztangielek na ławce siedząc
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 6,20kg
Prostowanie nóg w siadzie
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 25kg
Przyciąganie sztangielek do brzucha w opadzie tułowia
Seria nr 1: 15, obciążenie: 3kg
Przysiady ze sztangielkami
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 0kg
Uginanie przedramienia ze sztangą podchwytem stojąc
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15kg, obciążenie: 6,20kg
Wspięcia na palce obunóż stojąc na podwyższeniu
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 20, obciążenie: 0kg
Wyciskanie "francuskie" jednorącz sztangielki w siadzie
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 3kg
Spięcia brzucha leżąc
Seria nr 1: liczba powtórzeń: 15, obciążenie: 0kg
Po jutrze zacznę dokładać obciążenie do tych ćwiczeń, gdzie mam 0kg... Nie wiem, czy nie robić dwóch serii. Powiem Wam, że tymi obciążeniami ten trening jest dla mnie dosyć hardcorowy
Wczoraj ledwo wcisnęłam w siebie to całe jedzenie, strasznie tego dużo.
Może to dlatego, że za bardzo objętościowo- 100g owsianych, potem 50g ryżu i jeszcze 50g tej ciecierzycy na 3 posiłek. W rezultacie zapchało mnie i indyk mi się cofał przy 4 posiłku
Czekam na szefowe z utęsknieniem
Zmieniony przez - artistka w dniu 2012-04-22 09:14:16