Dziś znów wolne od szkoły spanie do 10 i śniadanie. Nie było czasu czekać na godzinę odpoczynku po jedzeniu więc musiałem zasuwać z pełnym brzuchem na trening.
FBW
Przysiad 55,55; 57.5
Wyciskanie leżąc 3x45 (w ostatniej serii coś dziś sił mi brakło może przez tak poranny trening siłowy albo przez to jedzenie które zalegało w brzuchu po 6 powtórzeniu już ledwo co podnosiłem spiąłem się i dojechałem do tych 10 w ostatnim powtórzeniu już ledwo ledwo)
Podciąganie 3 serie / 3,4,5
wiosłowanie 3x40 będę musiał zmniejszyć ciężar bo w ostatnich powtórzeniach mam wrażenie jakbym robił sztrugsy a nie wiosłowanie.
Unoszenie sztangi wzdłuż tułowia 3x25
Po treningu ponaciągać się i do domu. Posiłek potreningowy i trzeba pozałatwiać sprawy więc praktycznie cały dzień w ruchu. Około 17 w domu więc godzina 3 posiłku przepadła więc musiałem zjeść 2 posiłki w przedtreningowym około 1;15godziny przed treningiem. Wreszcie można chwilę odpocząć książka w rękę poczytać i na 20min spanie przed treningiem. 19:40 rozpoczyna się trening tajskiego(dzisiaj nacisk bardziej na nogi):rozgrzewka
ćwiczenia z partnerem (technika bokserska)
ćwiczenia na wkręcanie bioder przy kopnięciach
ćwiczenia z partnerem (kopnięcia)
trening na workach (kopnięcia)
ponaciągać się i do domu. w domu trening rozciągania po 1:05 na każde ćwiczenie. Dieta jak dieta znów to samo bez żadnego ustępstwa.