WODYN - przyjąłem do wiadomości.
-------------------------------------------------------------------
Trening 3(16/03/12)
SOB(pią):RAMIONA/BARKI/PRZEDRAMIONA
Rozgrzewka:
bieżnia, zarzut 22.5kg ,32.5kg, 42.5kg x 3
Trening:
WSZYSTKO W FATGRIPZACH
A-1.
Podciąganie na drążku podchwytem x6 (CLUSTER 10 sek, małpi chwyt na FG)
2+4 negatywy, 1+5n, 6n, 6n, 6n
A-2. pompki na poręczach x6
Bez FG !
6 x m.c., +2.5kg x 6, +5kg x 6, +7.5kg x 6, +10kg x 4
B-1: Seated External Rotation x8,
5kg x 8,8,8,8,6
B-2: Trap 3 x8p ,
3kg x 8 x 5s
C-1. Uginanie ramion ze sztangielkami skos 45stopni x8p
12.5kg x 4, 10kg x 8,6, 7.5kg x 8,8
C-2. Francuskie wyciskanie sztangielki jednorącz stojąc x8p
10kg x 8, 7.5kg x 8,7, 5kg x 8,8,
D-1. Uginanie nadgarstka ze sztangielka pochwytem x12p
12.5kg x 12 x 4s, 12.5kg x 9
D-1. uginanie nadgarstka ze sztangielka nachwytem x 12p
5kg x 10,9,7,7,6
Podsumowanie:
Andrzej najwyraźniej mi źle życzy
Podciąganie na FG to jakaś paranoja, w sumie końcowe serie to wierzganie w zwisie
Pompki jako-tako ale kłopot z utrzymaniem właściwego tempa. Rotacje w FG wymuszają inne ułożenie hantli w ręku, generalnie ciężko ale następnym razem zacznę od 7,5kg (opuszczanie 4-5sek jak zalecono). Trap 3, ciekawy, ostatnia seria już ciężko (następnym razem od 5kg, tempo trzymane), w 3 serii w ruchu lewą ręką lekki ból por prawą łopatką, minął. Uginanie leżąc na 45 stopni to kolejna rzeź - wrażenie rozdzieranego bicepsa i brak sił po drążku, bolało (tempo nie bardzo). Francuskie stojąc - jak każde unilateralne zaczynałem od lewej i efekt jak widać, koordynacji absolutny brak, technika żałosna (znowu zwłaszcza lewa) tempo w miarę ok w 50% powtórzeń. Przy uginaniu nachwytem lewa ręka znowu dała o sobie znać - nie że ból tylko po prostu odcinało zasilanie i nadgarstka nie szło wychylić powyżej linię przedramienia. FG wymuszają nietypowe ułożenie hantli w dłoni, jakby lekko po skosie. Zapomniałem zegarka więc przerwy "na oko" przez co trening dość długi.
Inne:
Zakwasy w nogach, te na barkach i ramionach pojawią się znowu niedługo
Od dziś 4 nocki w pracy więc z treningiem przerwa co najmniej do wtorku. Nabyłem enzymy w kapsułkach na poprawę apetytu i w razie "W" będę stosował. Wczoraj weszło niemal 3400kcal i blisko 290g białka.
MOC z nami
Zmieniony przez - BAMF w dniu 2012-03-16 18:14:43