Ardenka/zredukujcie mnie

Mam do szefowych dwa pytania:
- czy mogę łykać tran i Omega 3 Olimpu? Kupiłam jakiś czas temu żeby włączyć do diety. Czekam na przyzwolenie :)
- co zrobić z drgającą powieką? Odkąd zaczęłam ćwiczyć siłowo, zaczęły się irytujące drgania powieki :\

DaKilla, właśnie przekopuję się przez Twój dziennik :D Te moje kulki wołowe pójdą chyba w kosz. Dzisiaj patrzeć na nie nie mogłam. Ile zrobiona wołowina może poleżeć w lodówce? ;p
A typ 2000 mąki nie sugeruje, że jest ona pełnoziarnista???
I dzięki! Staram się z miską jak mogę :)

Ja przez Twój już sie przekopałam ufff
2000 to pełnoziarnista

agak

-wyroby mączne (z mąki żytniej, pełnoziarnistej) własnej roboty – nie odchudzające się

Z tego co wiem omega 3 i tran w którym omega 3 tez jest - są bardzo wskazane, a powieka może drżeć z niedoboru magnezu, też warto się w to zapoatrzyć
Dokładniej powiedzą Ci szefowe.

Taaa ;) Jak przebrnęłaś przez pierwszą ze zdjęciami , to dalej już z górki.
Na razie wstrzymam się z tą mąką, do czasu aż jakaś szefowa nie da zielonego światła, czy pszenna pełnoziarnista może być. Chciałam ją wykorzystywać głównie do zagęszczania sosów (2-3 łyżeczki).

Ogólnie muszę przyznać, że na chwilę obecną jedzenie nie ma dla mnie smaku. Codziennie jem 2 suche jajka na śniadanie, potem tuńczyk z puszki, potem sucha kasza gryczana z podsmażonym na oliwie mięsie i na kolację twarożek. I tak w kółko. Wszystko takie suche i mało smaczne. Próbowałam kombinować coś z sosami na bazie koncentratu pomidorowego, ale cukier (!), więc zrezygnowałam. Poza tym z tych sosów i tak nic nie zostaje, gdy następnego dnia po przygotowaniu posiłku wrzucam go do mikrofali i odgrzewam. Może się jeszcze rozkręcę, na razie jest cinżko.
Zaopatrzę się w magnez

Ardenka u Ciebie nie ma spektakularnych spadków z tego co pamiętam (chyba, że się mylę??) przyciśnij dietę, wstrzymaj się od mąki i słodkości przez jakiś czas.

Pij tran łyżeczkę dziennie, o3 nie musisz jak pijesz tran

Drgająca powieka: może to być niedobór magnezu (wynikający z małej podaży lub stresów, jak u Ciebie ze stresem ostatnio?) lub niedobór wapnia czy potasu. Zestaw minerałów byłby ok

agak, u mnie nie ma żadnych spadków poza wagą, którą się przecież nie sugerujemy. Tym się akurat póki co nie przejmuję, bo przecież jestem dopiero na starcie.
Zrezygnuję ze słodyczy i mąki
Stresu mam ostatnio od groma akurat, ciężki okres. I tymże zdaniem gładko przechodzę do tematu dzisiejszej miski, którą zawaliłam ze względu na nadgodziny w pracy, na które nie byłam przygotowana. Nie dość, że nie znalazłam czasu by zjeść w robocie 2 przygotowane posiłki (zjadłam tylko 1), to gdy już wytoczyłam się z pracy, musiałam lecieć spóźniona na spotkanie. Aby nie siedzieć na głodzie wzięłam sałatkę. Bilans wyszedł tragicznie niski :(

Chyba, że teraz się dopcham makrelą i odżywką białkową??? Nie osiągnę zaleconych BWT, ale przynajmniej zwiększy się kaloryczność na dzisiejszy dzień i białko podskoczy... Ma to sens, jeśli zaraz idę spać, bo padam na twarz? :\

eee... Zjedz coś jeszcze, białko jakieś

Ok, zjadłam makrelę i odżywkę białkową podbijając dzisiejszą kaloryczność do 1483 kcal, BTW:122g/83g/68g

no i lepiej

Yo, ledwo żyję. Harówka w pracy i nadgodziny zaburzają mój porządek dnia i miskę. Wybijam się z rytmu i muszę kombinować, by osiągnąć wskazaną kaloryczność. W dzisiejszej misce 2 banany (dojadam to, co kupiłam zanim temat bananów wypłynął). Jest również ser pleśniowy, ale nie dostałam zakazu spożywania nabiału, to chyba mogę i po pleśniowe i po żółte sięgać? Ciężkie psychicznie dni w pracy brużdżą w misce, za to pomagają w treningu (przy założeniu, że znajdę czas na siłkę). Całą swoją frustrację i złość przelałam na wyciskanie ciężarów, co zaowocowało progresem w większości ćwiczeń. Poskakałabym z radości, gdyby nie fakt, że nawet na uśmiech nie mam siły

Tak na oko, nie widzę po sobie żadnych efektów, a drugi tydzień mija... co najmniej :(
Jedyny plus to świadomość, że odżywiam się lepiej. I że przestałam sięgać po słodycze - w ogóle mnie nie ciągnie.

Pytanie natury technicznej - czy przy przysiadach w rozkroku ze sztangielką tyłek mam wypychać do tyłu czy tak jakby do przodu? Chyba źle wykonuję to ćwiczenie, bo zupełnie dla mnie sensu nie ma.








Zmieniony przez - ardenka w dniu 2012-03-14 21:12:38