...
Napisał(a)
Z czego potem chcesz ciąć? Kur*wa, jak chcesz zdrowo redukować, to weź najpierw ogarnij co i jak, wylicz se zapotrzebowanie i dawaj, a nie ku*wa się głodzisz jak "Pani Domu". Po tygodniu zobaczysz - 10 kg, będziesz happy i za dwa tygodnie będziesz ważył dwa razy tyle. Wybacz, że się unoszę, ale kur*wa no ileż można. Masz 188 cm i 113 kilogramów, a chcesz jechać na 2000 kcal, i 140 gramach węgli. Nie masz wiedzy - leć do tematów podwieszonych, ogarnij je, wylicz co trzeba i wróć. Chcesz radę? Wrzuć bilans na zero !
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
1. Trochę kultury
2. Ja schudłem z masy ciała 150 kg do 130 kg jedząc dziennie 2000 kcal. Zajęło mi to trochę czasu, ale jakoś po 2 tygodniach nie przytyłem ani grama.
3. Aby chudnąć trzeba mieć ujemny bilans kaloryczny.
Zmieniony przez - lubiekawe w dniu 2012-02-18 21:15:53
2. Ja schudłem z masy ciała 150 kg do 130 kg jedząc dziennie 2000 kcal. Zajęło mi to trochę czasu, ale jakoś po 2 tygodniach nie przytyłem ani grama.
3. Aby chudnąć trzeba mieć ujemny bilans kaloryczny.
Zmieniony przez - lubiekawe w dniu 2012-02-18 21:15:53
...
Napisał(a)
Nie pouczaj, tylko patrz co autor ze sobą chce zrobić. Czasem dosadne słowa są potrzebne, a wiem co mówię, bo zrobiłem to co On (wtedy nie czytałem sfd), i teraz nie umie jeść więcej, chyba, że na chama.
Jeżeli schudłeś na poziomie 2000 kcal, to tylko świadczy o tym, że nie potrafisz redukować.
Oczywiście, tutaj się z Tobą zgodzę, że ujemny bilans, ale ku*wa zobacz ile autor waży. Waga nie wzięła się z powietrza, tylko z DODATNIEGO bilansu, a mniema, że był on o dużo przekroczony. Więc jakby nie było, rozpoczęcie redukcji, powinien zacząć z pułapu zerowego, i stopniowo obcinać jak będzie zastój.
Nie wiesz - nie wprowadzaj w błąd. Zajrzyj do działy Ladies, i zobacz przy jakich wartościach Kobiety tam redukują, wtedy się wypowiadaj.
A mi ciśnienie ku*wa skoczyło. Koniu, ile można jedno i to samo wałkować
Zmieniony przez - Regenat w dniu 2012-02-18 21:19:04
Jeżeli schudłeś na poziomie 2000 kcal, to tylko świadczy o tym, że nie potrafisz redukować.
Oczywiście, tutaj się z Tobą zgodzę, że ujemny bilans, ale ku*wa zobacz ile autor waży. Waga nie wzięła się z powietrza, tylko z DODATNIEGO bilansu, a mniema, że był on o dużo przekroczony. Więc jakby nie było, rozpoczęcie redukcji, powinien zacząć z pułapu zerowego, i stopniowo obcinać jak będzie zastój.
Nie wiesz - nie wprowadzaj w błąd. Zajrzyj do działy Ladies, i zobacz przy jakich wartościach Kobiety tam redukują, wtedy się wypowiadaj.
A mi ciśnienie ku*wa skoczyło. Koniu, ile można jedno i to samo wałkować
Zmieniony przez - Regenat w dniu 2012-02-18 21:19:04
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
Nie potrzebuję melisy. Wystarczy, że osoby, które chcą się redukować, będą czytać tematy podwieszone. Znowu osoby, które nie mają zielonego pojęcia o tym, nie będą się wypowiadać na dany temat. To wystarczy.
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
1. Przeczytałem wszystkie podwieszone tematy. Czytałem masę wskazówek na tym forum.
2. Jedyne co napisałem to "Aby chudnąć trzeba mieć ujemny bilans kaloryczny" - to chyba niepodważalne.
3. Mnie zastanawia fakt, że wielu z Was "forumowych doradców", jest zamkniętych na nową wiedzę. Masz swój "zbiór złotych zasad" i wiesz wszystko na temat odchudzania.
4. Kto powiedział, że powinno się zaczynać od zerowego bilansu? Skąd to wiesz? Z tematów podwieszonych na forum? A czy ta teoria to świętość? Gdyby cały świat myślał w ten sposób, to do dzisiaj byśmy myśleli, że słońce krąży wokół Ziemii.
Nie ma badań naukowych, które to potwierdzają. Jak masz zastój, to odkręcasz kurek z żarciem, nakręcasz metabolizm, dodajesz węgle, a potem wracasz do redukcji. To tez jest bajka? A jakoś działa.
5. Zredukowałem 20 kg bez utraty mięśni, a nie umiem redukować? Chłopie, przecież to paradoks.
Zmieniony przez - lubiekawe w dniu 2012-02-18 21:31:27
2. Jedyne co napisałem to "Aby chudnąć trzeba mieć ujemny bilans kaloryczny" - to chyba niepodważalne.
3. Mnie zastanawia fakt, że wielu z Was "forumowych doradców", jest zamkniętych na nową wiedzę. Masz swój "zbiór złotych zasad" i wiesz wszystko na temat odchudzania.
4. Kto powiedział, że powinno się zaczynać od zerowego bilansu? Skąd to wiesz? Z tematów podwieszonych na forum? A czy ta teoria to świętość? Gdyby cały świat myślał w ten sposób, to do dzisiaj byśmy myśleli, że słońce krąży wokół Ziemii.
Nie ma badań naukowych, które to potwierdzają. Jak masz zastój, to odkręcasz kurek z żarciem, nakręcasz metabolizm, dodajesz węgle, a potem wracasz do redukcji. To tez jest bajka? A jakoś działa.
5. Zredukowałem 20 kg bez utraty mięśni, a nie umiem redukować? Chłopie, przecież to paradoks.
Zmieniony przez - lubiekawe w dniu 2012-02-18 21:31:27
...
Napisał(a)
1. Widocznie nie zapamiętałeś, bo jeżeli redukowałeś ze 130 kilogramów, na bilansie 2000 kcal, to tylko pogratulować.
2. Niepodważalne - jakbyś zauważył, przyznałem Ci rację.
3. Jaką nową wiedzę? Redukowanie Przy 140 g węgli, 50 g tłuszczu i 180 białka? I potem co będzie ciąć - nie będzie w ogóle jadł żeby schudnąć? Nie pomyślałeś człowieku o tym, że jak przy 2000 kcal będzie mieć zastój, to już nie będzie miał z czego ciąć, i będzie płakał jak to waga stoi w miejscu?
4. Chyba logiczne jest to, że jak człowiek waży 113 kg, to jego codzienne jedzenie było syfiaste i dostarczało dużo ponad bilans zerowy, prawda? No bo chyba inaczej by się nie zalał. Więc jak da bilans zerowy - de facto, będzie to bilans ujemny od tego co jadł dotychczas - to będzie waga leciała, prawda? Rozumiesz?
Pofatygowałem się do działu Ladies, żeby Ci udowodnić ile tam Kobiety jedzą na redukcji.
Jest to Pani, która ma: 77 kg, 171 cm wzrostu: http://storage.sfd.pl/ObrazkiSFD/zdjeciaSFD/4a012748c7ab4a36a7856edbd9
A teraz zobacz ile wzrostu i wagi ma autor, i porównaj wartość energetyczną diety. Jeżeli dalej nie rozumiesz - to ja się poddaję, i nie mam nerwów.
2. Niepodważalne - jakbyś zauważył, przyznałem Ci rację.
3. Jaką nową wiedzę? Redukowanie Przy 140 g węgli, 50 g tłuszczu i 180 białka? I potem co będzie ciąć - nie będzie w ogóle jadł żeby schudnąć? Nie pomyślałeś człowieku o tym, że jak przy 2000 kcal będzie mieć zastój, to już nie będzie miał z czego ciąć, i będzie płakał jak to waga stoi w miejscu?
4. Chyba logiczne jest to, że jak człowiek waży 113 kg, to jego codzienne jedzenie było syfiaste i dostarczało dużo ponad bilans zerowy, prawda? No bo chyba inaczej by się nie zalał. Więc jak da bilans zerowy - de facto, będzie to bilans ujemny od tego co jadł dotychczas - to będzie waga leciała, prawda? Rozumiesz?
Pofatygowałem się do działu Ladies, żeby Ci udowodnić ile tam Kobiety jedzą na redukcji.
Jest to Pani, która ma: 77 kg, 171 cm wzrostu: http://storage.sfd.pl/ObrazkiSFD/zdjeciaSFD/4a012748c7ab4a36a7856edbd9
A teraz zobacz ile wzrostu i wagi ma autor, i porównaj wartość energetyczną diety. Jeżeli dalej nie rozumiesz - to ja się poddaję, i nie mam nerwów.
http://www.sfd.pl/Niezbędne_minimum..._to_dać_z_siebie_maksium!_/_Regenat-t927995.html
Niezbędne minimum, to dać z siebie maksimum!
...
Napisał(a)
1. Nie tyle nie zapamiętałem, co poszedłem trochę inną drogą. Z pełną świadomością.
3. Zawsze można podnieść ilość kalorii na tydzień, a potem wrócić do redukcji. Tylko w tym miejscu chcę zaznaczyć, że to nie jest moja rada, nie mówię również, że to jest "słuszna droga". To mój osobisty pogląd poparty moim osobistym doświadczeniem. Chodzi mi o to, że nie ma podstawy, aby zaczynać od zerowego bilansu (to też mój pogląd). Można ciąć od razu.
4. Oczywiście, że rozumiem, aczkolwiek nie jest to prawdą. Zejdzie z niego woda na początku, może 1 kg tłuszczu i tyle.
Nie musisz mi przedstawiać dowodu, bo czytałem kilkadziesiąt wątków na tym forum i wiem, że tak jest. Jednak nie jest to jedyna forma redukcji, która jest skuteczna.
Załóżmy, że przy zapotrzebowaniu dziennym 2800 kcal, jem dziennie 2000 kcal, ale co kilka dni jem 3000 kcal, potem 2 tygodnie 2000 kcal, a potem tydzień 3000 kcal i tak w kółko. To jakie to będzie miało konsekwencje? Ja schudłem w ten sposób.
3. Zawsze można podnieść ilość kalorii na tydzień, a potem wrócić do redukcji. Tylko w tym miejscu chcę zaznaczyć, że to nie jest moja rada, nie mówię również, że to jest "słuszna droga". To mój osobisty pogląd poparty moim osobistym doświadczeniem. Chodzi mi o to, że nie ma podstawy, aby zaczynać od zerowego bilansu (to też mój pogląd). Można ciąć od razu.
4. Oczywiście, że rozumiem, aczkolwiek nie jest to prawdą. Zejdzie z niego woda na początku, może 1 kg tłuszczu i tyle.
Nie musisz mi przedstawiać dowodu, bo czytałem kilkadziesiąt wątków na tym forum i wiem, że tak jest. Jednak nie jest to jedyna forma redukcji, która jest skuteczna.
Załóżmy, że przy zapotrzebowaniu dziennym 2800 kcal, jem dziennie 2000 kcal, ale co kilka dni jem 3000 kcal, potem 2 tygodnie 2000 kcal, a potem tydzień 3000 kcal i tak w kółko. To jakie to będzie miało konsekwencje? Ja schudłem w ten sposób.
Poprzedni temat
Dieta LOW CARB do oceny
Następny temat
BEURER PM18 INSTRUKCJA OBSŁUGI PO POLSKU
Polecane artykuły