Witam wszystkich noworocznie i życzę wszystkiego dobrego i samych sukcesów w nowym roku nie tylko w walce z sylwetką
Ciężki był ostatni dzień roku i 'światowy dzień bolącej głowy'
. Miał być trening ale ze względu na ogólne zalatanie nie było. Wyrzutów sumienia jednak brak nie było
Także ten misek nie będę wstawiała z ostatnich dni grudnia, bo nie ma czym się chwalić. Generalnie miska czysta plus czysta
Mam przemyślenia noworoczne.
ale to na końcu
zeru
Założenia: B/T/W 120/75/100 + co tydzień 25 więcej WW aż do 200 czyli teraz mogę bułę zjeść
Dla mnie to jednak przełom. Inaczej zaczęłam patrzeć na jedzenie. Zaczęłam gotować
, co w moim przypadku, to nielada wyczyn. Totalus nogus w tej dziedzinie jestem
Z pudłami latam do pracy. W pracy sensacja. Codziennie obiad a kiedyś mogła być buła dla zapchania.
W ogóle zaczęłam zwracać uwagę na to co jem
Ostatnio nawet zrobiłam sobie ciecierzycę ale słabo ją chyba przyprawiłam i mnie, że tak powiem, nie urzekła.
Może ktoś ma jakiś fajny przepis?
A teraz czekam na zakwas
No i z racji tego, że pochłaniam więcej niż kiedyś brzuch mi odstaje
nie ma żartów
ale dobrze mi z tym
na razie
EDIT:
Dużo czytam ostatnio dzienników dziewczyn. Widzę, że każda kiedyś była na początku
i może nie znajduję odpowiedzi na wszystkie swoje pytania ale w niektórych przypadkach widzę, że nie tylko ja mam taki mętlik w głowie. Szkoda, że tak późno
Zmieniony przez - mika w dniu 2012-01-03 10:43:50
Zmieniony przez - mika w dniu 2012-01-03 10:45:03