Też nie pracuję i studiuję a jakoś nie widzę by był to powód do jedzenia kiełbasy na gorąco, czekolady, budyniu…
Myślę,że jajka czy warzywa nie są droższe, a coś i tak jeść musisz, więc jeśli zamiast kilku zł na wafelki Twoi rodzice wydadzą te pieniądze na jajka to problemu raczej nie będzie, a i na dentyście oszczędzisz
Zresztą rodzina raczej jajka czy warzywa tez jada, nie same wafelki. Nie mamy w diecie nie wiadomo jakich rarytasów i udziwnień...
Chleb możesz upiec sama, rodzina powinna wręcz się ucieszyć. Jeśli Ci się nie chce to można nie jeść chleba wcale i tez da się żyć. Płatki owsiane, ryż czy strączki nie problem kupić. (I nie kosztują fortuny.)
Takie usprawiedliwienia to zwykle wymówki. Jeśli nam naprawdę na czymś zależy to wszystko jest do zrobienia
Dziewczyny naciskają na dietę, bo w niej tkwi połowa sukcesu. Szkoda mi by było tyrać na treningu i wszystko zaprzepaszczać, wrzucając w siebie jakieś śmieci…
Poza tym, nikt tutaj wcale nie jada ogromnych ilości białka. A skoro to forum sportowe to logiczne (chyba?
), że każdy kto się tu pojawia powinien chcieć i lubić trenować oraz dążyć do sportowej sylwetki… Jeśli jednak tak jest z Tobą to warto zainwestować w
karnet na siłownię lub własny, podstawowy sprzęt do domu. Bez tego daleko nie zabrniesz.
A co do znajomości co ile ma B T W. Od tego masz kalkulatory. Przecież nikt za Ciebie nie będzie tego wyliczał. Może na początku będziesz miała problemy z układaniem jadłospisu,ale powoli się wszystkiego nauczysz i już nie będzie problemów. Zresztą i dlatego nikt tu nikomu nie układa diety, bo o to chodzi aby każdy NAUCZYŁ się komponować swoje posiłki i ROZUMIAŁ dlaczego, co i jak. Poczytaj posty podwieszone, poprzeglądaj dzienniki i powoli zacznie się rozjaśniać