Zacznę może od początku. Mam 21 lat, mam 172 cm wzrostu i ważę 57 kg. Od zawsze byłam osobą bardzo szczupłą i nadal tak jest. Mam dość dobrą przeminę materii i często pomimo, że objadałam się słodyczami itp. nie przybierałam znacznie na wadze. Teraz jednak chcę udoskonalić swoją figurę, a głównie mój nieszczęsny brzuch. Jest on "nieszczęsny" gdyż jest to jedyna partia w moim ciele gdzie zbiera się zbędny tłuszcz. Tak jak mówiłam jestem osobą smukłą i szczupłą, otoczenia zawsze mówi, że jestem chuda i gdy słyszą, że ćwiczę lub stosuję dietę to stukają się w czoło. Ja jednak bardzo chciałabym wyszczuplić mój brzuch. W tej chwili mam niedużą oponkę. Wyraźnie czuć zbędny tłuszcz w dolnej partii brzucha i czasami, gdy się najem wyglądam jakbym była w ciąży. Mam takie trochę skłonności rodzinne do tego typu sylwetki bo ogólnie kobiety u mnie w rodzinie podobnie wyglądają- szczupłe i mała oponka. Już nie raz próbowałam coś z tym zrobić, ale brzuch okazywał się bardzo oporny na ćwiczenia. Nawet gdy byłam jeszcze chudsza niż teraz (miałam lekką niedowagę) to brzuch zawsze się odznaczał. I teraz rodzi się problem- wszędzie jest napisane, że aby spłaszczć brzuch należy wykonywać ćwiczenia areobowe, i stosować dietę. Ja jednak przy czymś takim chudnę ze wszystkiego tylko nie z brzucha, który nadal odstaje i w rezultacie wyglądam jak wychudzony szczur w ciąży. Zmieniłam nawyki żywieniowe, ale nie chcę też stosować radykalnej diety bo będę wyglądać jak anorektyczka. W tej chwili od miesiąca ćwiczę brzuszki, a także inne ćwiczenia na mięśnie brzucha, które często można zobaczyć na wielu filmikach w internecie, skaczę na skakance oraz kręcę hula hop. Przez wiosnę i wakacje biegałam, co sprawiało mi dużą przyjemność, ale niestety później miałam mały problem okulistyczny i nie bardzo mogłam "wietrzyć" oko na świeżym powietrzu. Ogólnie efekty są marne. Brzuch jest trochę bardziej napięty, ale tłuszcz nadal odstaje. Dodam, że nie jest to nie wiadomo jaki zwis, ale oponkę widać. Resztę ciała mam naprawdę szczupłą i nie mam zastrzeżeń( no może przydałoby się nieco ujędrnić). Chciałabym jedynie żeby brzuch dorównał reszcie i okropnie nie odstawał. Na razie siłownia odpada, bo nie mam absolutnie żadnych funduszy(bezrobotna).Czy możecie coś poradzić jako badziej doświadczeni? Ja już z tym brzuchem męczę się kilka dobrych lat chociaż tak po prawdzie dłużej niż 2 miesiące żadnych cwiczeń na tą partię ciała nie wykonywałam. Czy w moim przypadku cierpliwość i wytrwałość popłaci? Czy zmienić dotychczasowe ćwiczenia, lub wprowadzić radykalną dietę? Proszę o pomoc i pozdrawiam.
(Zdjęcia dodam jak postaram się skombinować jakiś aparat)