Redukcja by Karniak ;]

Ale czekaj, jakie płatki Ty kupujesz?
Takie?
Przecież one są twarde strrraszliwie, trzeba je rozmiękczyć, ale papka się nie robi.

Już znalazłam w misce, górskie Kupca.
Przecież one są jeszcze twardsze. Jesteś hardcorem.
Nie znam się, ale nie wiem, czy one w takiej formie nie podrażniają układu pokarmowego.

Tak takie górskie Kupiec, albo producenta chyba "Szczytno". Właśnie lubię jak są twarde, bo wtedy wiem że coś zjadłam, tak samo wolę surowe warzywa bo jest co chrupać. Jak mi się to zamieni po zalaniu wodą w papkę to pewnie będę głodna. właśnie nie wiem gdzie znależć info dlaczego trzeba je moczyć ;/ najwyżej zamienię na ryż brązowy ;]

Znalazłam takie info:
"zalanie goraca woda napewno nie rozklei na tyle skrobi zeby drastycznie sie zwiekszyl ig...ale troche napewno..
generalnie najlepiej poradzi sobie ze skrobia gotowanie...wtedy praktycznie cale platki beda przyswalajne..
jedzone na 'surowo' (czyli bez gotowania, parzenia ich) sa rzeczywiscie zle trawione - w mniejszej czxesci...skrobia wtedy zachowuje sie podobnie jak blonnik - nie jest trawiona a co za tym idzie mniej wegli dostarczasz...
reasumujac...gotujac platki zwiekszasz ig i podwyzszasz przyswajalnosc...parzac je zwiekszasz nieznacznie ig i zwiekszasz w duzejmierze przyswajalnosc...jedzac na surowo - trawisz ich mala czesc.. "

To znaczy że te wszystkie moje płatki owsiane które zjadłam się nie strawiły? ;/ ;/

też wolałam nie zalewać.. ale bałam się, że nie zalewając ich będę podrażniać żołądek w jakiś sposób, zalane papkowate są mniej ciężkostrawne.. i chyba lepiej się wtedy wchłaniają mikroskładniki.. zalewaj je np wieczorem odsączaj a potem zostaw przez noc żeby się zeschły i rano będą chrupiące :P

Będę je rano zalewać na krótką chwilę żeby mega paćka nie wyszła. Mam nadzieję że się wtedy przyswoją ;]

Dzisiaj bez treningu, bo byłam u fizjoterapeutki. Wymyśliła, że mam jakiś przykurcz mięśni szyjnych i jakieś ćwiczenia na rozluźnienie głowy mi robiła ;/ to niby ze stresu takie napięcie mam. Mam nadzieję że nie jest to jakieś naciągane ;/

Wczoraj zaczęłam robić zakwas na chleb. Dzisiaj rano już było go 2 razy więcej. Niedługo ze słoika zacznie mi uciekać będę musiała przerzucić do jakiego garnka.

Generowanie zrzutu mi nie działa więc znowu wrzucałam print screen to painta. Doszło jeszcze kilka orzechów.

Płyny słabo!!;( 3x kawa, 0,5l cola zero, 2x zielona herbata
Warzywa: 2x papryka, kapusta kiszona na ciepło, surówki w restauracji (pytała o cukier i niby w tej co wzięłam nie było), sałata lodowa, cukinia, fasola czerwona, pieczarki
Inne: cynamon, wit C, omega3, witaminy Trec Multi Pack

Karniak

0,5l cola zero

Jak będziesz pić colkę to nie musisz płatków żadnym wrzątkiem zalewać, colka je rozłoży.

właśnie wiem, ona wszystko rozłoży ;] kupię wodę gazowaną to może uda mi się skończyć z tym. Kawę też muszę rzucić, bo inaczej w ogóle wody nie piję

A może podchodzi Ci woda z odrobiną soku z cytryny? Bo faktycznie nieciekawie z tym piciem u Ciebie...

Podchodzi i to bardzo, ale w pracy nie zawsze mam dostęp do takiej. Chybaże będę brała ze sobą codziennie, tylko ciężko mi będzie, bo i tak codziennie laptopa taszczę.