Grisham - cykl na Storm + Shock Therapy

Witam

Wiek: 23 (za miesiąc)
Wzrost: 186 cm
Waga: 87,9 kg

Staż: ~10 miesięcy na raty między 17. a 22. rokiem życia + od czerwca 2011 już regularnie: wychodzi 16 miesięcy (chociaż na pewno jest to inne 16 miesięcy niż ktoś kto przetrenuje je bez przerwy).

W połowie maja było 93kg, redukcja do końca września do 85kg i od połowy października spokojne przechodzenie na dietę i trening bardziej masowy.

Dieta:

Nie liczę kalorii co do sztuki, nie stworzyłem idealnej diety od początku, bo wiem że nie utrzymałbym jej. Staram się stopniowo zmieniać swoje nawyki żywieniowe, dzięki czemu nie muszę "trzymać diety" - takie jedzenie wydaje mi się naturalne:

I: Po przebudzeniu 50g Carbonox + 30g WPC80 SFD.

II: Po jakichś 30 minutach:
- chleb żytni razowy (4-5 kromek) + chuda wędlina

III:
- kurczak/stek/ryba
- ryż/makaron/kasza
- warzywa

IV:
- kurczak/stek/ryba
- ryż/makaron/kasza
- warzywa

TRENING (po treningu Carbonox 50g + WPC80 SFD 30g)

V: IV:
- kurczak/stek/ryba
- ryż/makaron/kasza
- warzywa

VI:
- jajecznica (4-5 jaj)
- kromka razowego

VII: na dobranoc
- ~200g białego sera

Kurczak/stek/ryba - 500g dziennie - na poszczególne posiłki rozbijane różnie.
Ryż/makaron/kasza - staram się 300g dziennie co rzadko mi się udaje, 200-250 zwykle mieszczę.

Wiem - tłuszcze leżą totalnie, będę nad tym pracował mocno w najbliższych dniach. Przydałoby się też więcej warzyw na pewno.

Trening:

Poniedziałek: Barki + brzuch
Wtorek: Plecy + triceps
Czwartek: Klatka + biceps
Piątek: Nogi + przedramiona + brzuch

Ćwiczenia, serie, powtórzenia będę przybliżał w poszczególnych postach.

Cykl:

Mam za sobą 2 cykle na kreatynie (mono), jeszcze z czasów gdy ćwiczyłem po 2 miesiące w roku. Zastanawiałem się czy nie za wcześnie na zestaw Storm + Shock Therapy, ale ostatecznie zdecydowałem się spróbować - zaszkodzić nie powinno. Cykl zaczynam jutro, bądź pojutrze.

Dziennik:

Kilka słów o założeniach samego dziennika treningowego, żeby zbytnio nie przedłużać pierwszego posta.
Jak każdy dziennik treningowy będzie mi on służyć do rejestrowania postępów (bądź ich braku) i zapisywania wszystkich przemyśleń związanych z treningiem, dietą, suplementacją. Mam nadzieję, że będzie to też miejsce, w którym będę mógł zadawać wiele drobnych pytań dotyczących tych kwestii i znajdzie się ktoś chętny odpowiedzieć na nie ;) Prosze się nie krępować i szeroko udzielać w temacie, krytyka - o ile konstruktywna - zawsze mile widziana

W kolejnym poście postaram się wrzucić kilka fotek, jakieś obwody i maksy (za wiele ich nie sprawdzałem) pojawią się jutro.

Pozdrawiam
Grisham

Wczoraj niestety barki wypadły :(

Dziś plecy (cały tydzień treningi są przesunięte, w pon siłka była nieczynna):

Plecy:
Drążek: 10/8/8
Wiosłowanie sztangą podchwyt: 12x50/10x60/10x60
Wiosłowanie półsztangą: 10x40/12x40/10x40
Martwy ciąg: 8x80/8x80/8x80
Ściąganie linki do klatki szeroko: 12x40/10x45/10x45

Triceps:
Wyciskanie wąsko: 12x50/10x55/8x60
Pompki na ławeczkach: 12x30/12x40/12x50

Powinny być jeszcze linki, ale nie było.

Przed świętami choroba więc dieta do bani, w święta to samo (choć w święta przynajmniej kalorie były ok) pora wrócić do przyzwoitości ;)

Śniadanie z dvpy, oliwa z oliwek gdzie jest? Wrzuć jakieś foty

@Przemyski - no właśnie, gdzie ta oliwa ;) Jak wspomniałem - tłuszcze leżą, najtrudniej mi się do nich przyłożyć ale zdaję sobie sprawę, że muszę - inwestycja w suple to dodatkowa motywacja do "dopieszczenia" diery. Co do śniadania (czyli posiłku II) to niestety muszą to być 'kanapeczki'. Jak zjem coś innego to potem z dupy się czuje ;/

Zdjęcia

Przepraszam za jakość zdjęć i mojego - nazwijmy to - "pozowania" - starałem się ;)

Wiadomo, że jest sucho (choć trochę tłusto ) i kiepsko, ale prosiłbym kogoś o sprawnym oku o zwrócenie uwagi co odstaje od reszty już na tym etapie (moim zdaniem zdecydowanie barki).

Śniadanie do najważniejszy posiłek całego dnia, od niego zaczynasz dietę i jest on niezbędny. Jeśli nie lubisz smaku oliwy z oliwek, możesz pić ją z kieliszka / przepijając sokiem.

Nie jest wcale tłusto, chociaż kabla nie ma, ale zarysy są b. dobre. Co odstaje? mięśnie brzucha i prostowniki działaj

Śniadanie nie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Wystarczy dać dobre źródło białka i tłuszczu, nie trzeba się zapychać porcją owsianki.
http://www.charlespoliquin.com/ArticlesMultimedia/Articles/Article/270/The_Meat_and_Nut_Breakfast.aspx

Oliwa z oliwek nie jest najlepszym tłuszczem, żeby spożywać ją cały czas- co nie oznacza oczywiście, że jest w ogóle zła.

Dlaczego taki podział partii? Napisałbym, że barków nie powinno się robić samych, ale widać Tobie to służy- jeżeli tym doszedłeś do takich rezultatów.
IMO- masywne barki i ramiona odstają od nieistniejącej reszty. Pływałeś coś?

Pandarek to moja osobista sugestia i uważam, że właśnie tak jest Nie wyobrażam sobie dnia bez porządnego śniadania, co do oliwy to moje główne źródło fatu, da się zrobić redu, da się zrobić masę, a o niuansach szkoda dyskutować.

@Pandarek - właśnie wydawało mi się zawsze, że barki są kiepskie Dorzucam do nich kaptury jeszcze. Ramiona to chyba genetyka, ojciec nigdy nie ćwiczył, a łapy tez ma konkretne w stosunku do reszty. Co do pływania... nie umiem pływać Chyba będę się musiał nauczyć przy najbliższej redukcji.

Co do tłuszczów: oliwa, jakieś orzechy (migdały?) i zakup Omega-3 (jakie polecacie?) i zobaczymy jak będzie szło.

Zmieniony przez - Grisham w dniu 2011-12-01 14:08:04

oliwa z oliwek, orzechy włoskie, laskowe, olej lniany, migdały, pestki z dyni itd czasami możesz dla odmiany masła orzechowego zasmakować

Wg mnie najtańsze i najlepsze Omega 3 -Gold z Olimpa, ostatnio za 14zł wyrwałem.





Zmieniony przez - Przemyski w dniu 2011-12-01 14:17:17

Tylko pozazdrościć genów ;)

@Przemyski- znam ludzi, którzy dźwigają niesamowite ciężary, a na śniadanie jedzą herbatę z ciastkami. Na pytanie jaką stosują dietę podczas odchudzania- "a zamieniłem po prostu zwykłą coca colę na light".
Jak się ma dobrą genetykę, to i na śmieciach można rosnąć. W ogóle w dietetyce jest dużo mitów, które tak naprawdę samemu trzeba weryfikować i falsyfikować. Mnie do porzucenia obfitego śniadania przekonał Poliquin'a i artykuły o Intermittent Fasting.
Co do oliwy- dla organizmu ważne są poszczególne proporcje różnych kwasów tłuszczowych. Oliwa ma za mało omega 3 w stosunku do innych kwasów wielonienasyconych, co działa zapalnie i wg. niektórych karcerogennie. Czy jest to niuans? Nie wydaje mi się.


@Grisham- orzechy włoskie, migdały, laskowe (w tej kolejności), RYBY, całe jajka, chuda i średnio tłusta wołowina i wieprzowina, masło (najlepiej surowe), olej lniany, oliwa z oliwek, dodatkowa suplementacja omega-3, generalnie sporo tego ;)
Korzystam z tego samego produktu co Przemyski i też jestem zadowolony.

"IMO- masywne barki i ramiona odstają od nieistniejącej reszty. Pływałeś coś? "

Klatki też troszkę jest, wstawię fotke bokiem później, ale zgadzam się. Zwłaszcza plecy jak tak sobie patrze na te zdjęcia. Tak jak bodajże Przemyski pisał, nie ma prostowników - nigdy nie robiłem martwego ciągu, zacząłem dopiero od jakichś 2 miesięcy. Póki co robię bez pasa, bez żadnego sprawdzania maksów. Ostatnio 3x8 x 80kg.

Kupiłem polecaną przez Was Omegę z Olimpu. Cena... 33 zł, aż urocza pani magister zdziwiła się, że tak drogo ale trudno - na spokojnie będę szukał tańszej. Mam też Chela-min z Olimpu, przydałyby się jakieś witaminki.

Zaraz spadam na trening, sprawdzę maks na płaskiej i obciążenia na serie na bicepsa, będziemy porównywać za 2 miesiące :)


Dzięki za wszystkie rady dotyczące tłuszczów. W weekend przysiądę nad tym i wrzucę do ocenki, także zaglądajcie

Tak, łapy jakieś ogromne, a reszta jakbyś nei ćwiczył. Ale gen jest, wróżę świetlaną przyszłość.