Przypadkiem odkryłam ten wątek i spieszę nadrobić zaległości.
Mam na imię Ania. Mam 40 lat i jestem mamą 3-ch synów, w wieku 18, 17 i 3 lata
Trafiłam tu z forum Zuzla, bo od kilku lat odżywiałam się
Metodą Montignac. Właściwie II faza tej diety niewiele różni się od diety sportowej, z tym, że nie ma w niej ograniczeń ilościowych i nie robi się bilansu (mało konkretna jest). Zbyt wiele w odżywianiu nie musiałam zmieniać, tylko wyjęłam z szafki wagę, wyrzuciłam gluten i nabiał
Z siłownią trochę kulawo idzie ze względu na kręgosłup, ale już się tą sprawą zajmuję
Co do sportu... Jeszcze w szkole brałam udział w różnych pozalekcyjnych zajęciach. Grałam w piłkę ręczną, koszykówkę, biegałam (aczkolwiek niechętnie
). W szkole średniej zaczęłam przygodę ze sportem spadochronowym (co mój lekarz rodzinny wypomina mi za każdym razem, kiedy umieram z powodu bólu kręgosłupa
). Wykonałam 194 skoki, po czym wyszłam za kolegę z sekcji i ... zasiadłam na kanapie (jeśli można tak powiedzieć przy dwójce ruchliwych dzieci). W każdym razie waga szła w górę, coś zostało po 1-szej ciąży, coś po 2-giej, potem jeszcze przybyło, aż wreszcie zrobiłam
Schudłam dzięki MM, a potem urodziłam moje małe "jojo"
Wróciłam do wagi sprzed odchudzania
Znowu dieta i zrzuciłam, może nie tyle ile bym chciała, ale nieźle.
Teraz chcę pracować nad wyglądem. Fotki w wątku
https://www.sfd.pl/po_zgrabną_sylwetkę__zmagania_matken-t798715.html
Się rozpisałam